Wojciech Żurek: Wasza nowa płyta to zbiór świątecznych piosenek. Skąd pomysł na takie wydawnictwo?
Old Time Radio: Pomysł narodził się dawno temu w 2003 roku, jeszcze przed wydaniem naszej pierwszej płyty. Chcieliśmy przygotować jakiś niebanalny drobny upominek od zespołu dla wszystkich naszych przyjaciół – tak narodził się pomysł na świąteczny singiel, przygotowany przez nas w dwudziestu i kilku egzemplarzach. Chcieliśmy być jak The Beatles (śmiech). Single nagrywaliśmy regularnie co rok, aż postanowiliśmy zebrać wszystkie te piosenki, dołożyć kilka nowych utworów i wyjść z tą płytą do ludzi.


Usłyszałem w jednej z wypowiedzi Tomka, że ten album ma też charakter „antyświąteczny”. Co przez to rozumiecie?
„Sketches...” to taka trochę przewrotna płyta. Na ogół piosenki świąteczne opowiadają o magii, rodzinnym cieple, szczęśliwych chwilach. Ale nie ukrywajmy – prawdziwą radość święta sprawiają nam, gdy jesteśmy dziećmi.
Później to dla wielu z nas przede wszystkim korki, zakupy, stresujące spotkania rodzinne i do tego zimno na dworze. Choć to może nieco poważnie zabrzmi – chyba przeciwko takim świętom jest ta płyta.


Najnowszy album będzie promowany tylko jednym koncertem. Czy w nadchodzącym nowym roku możemy spodziewać się jakiejś większej trasy koncertowej?
Właśnie zwiększyliśmy liczbę koncertów do dwóch (oba gramy w Kafe Delfin w Gdańsku), bo okazało się, że w przytulnym Delfinie na jednym koncercie wszyscy chętni by się nie zmieścili. Większa liczba koncertów promujących „Sketches...” nie wydała nam się możliwa – ta płyta ma krótki termin przydatności do spożycia. A dalszych planów koncertowych na nowy rok na razie nie mamy.


Na trzecim albumie „Just Because…” znacznie ograniczyliście elektroniczne brzmienia na rzecz tych bardziej akustycznych. Czy w przyszłości macie zamiar jeszcze do nich wrócić?
Szczerze mówiąc – nie mamy pojęcia. Zobaczymy, jak to nam się poukłada. Nic z góry nie zakładamy.


Wasza utwory często mają piosenkowy charakter i w swojej stylistyce bliskie są muzycznemu minimalizmowi. Czy w takim razie należy rozumieć, że ważniejsze są dla was emocje i klimat niż produkcyjne fajerwerki?
Dla nas przede wszystkim ważna jest melodia – chyba nie zawsze trzeba ją obudowywać jakimiś obfitymi aranżacjami. W dzisiejszych czasach producent jest często ważniejszy od muzyków – kreuje brzmienie i w pewnym sensie zafałszowuje prawdziwe oblicze zespołu. Na „Sketches...” produkcja jest praktycznie nieobecna. Zależało nam na zwykłej rejestracji materiału, bez późniejszej żmudnej obróbki w komputerze.


Zespołowi Old Time Radio niedługo stuknie dziesięć lat. Czy przez ten czas zmieniło się Wasze podejście do tego co robicie i jakie są Wasze oczekiwania co do przyszłości?
W to dziesięć lat absolutnie nie wierzymy – to nie mogło tak szybko upłynąć. Tym bardziej, że nasze podejście do OTR chyba nie zmieniło się specjalnie przez te wszystkie lata. Zawsze traktowaliśmy to po prostu hobbistycznie. No, może – ze względu na podeszły wiek – mniej nam się chce pakować i rozpakowywać cały sprzęt kiedy jeździmy na koncerty. Oczekiwań co do przyszłości – brak. Się zobaczy, się okaże.


Konsekwentnie trzymacie się jednego wydawcy. Czy współpraca z Gustaff Records jest dla Was satysfakcjonująca?
Gusstaff Records jest prowadzone przez prawdziwego pasjonata muzyki – Janusza Muchę, który po prostu wydaje to, co mu się podoba, a nie to, co musi się sprzedać. Do tego jest sympatycznym człowiekiem, z którym bez trudu można się dogadać. Dlatego bardzo cenimy sobie tę współpracę i cieszymy się, że on też ciągle ma na nią ochotę.


Serdeczne dzięki za rozmowę. Ostatnie słowo należy do Was.
Dziękujemy bardzo i polecamy się na przyszłość!