Film Art to klasyczny już dziś podręcznik dla studentów filmoznawstwa, ale również rzetelne kompendium, przydatne każdemu kinomanowi. Jego złożoność przejawia się w ambicjach opisania każdej sfery sztuki filmowej, począwszy od technicznych i ekonomicznych aspektów produkcji, poprzez zagadnienia formy i stylu, aż do rozważań o systematyce filmów oraz kwestiach związanych z ich analizą i historyczną przynależnością. Każda z części książki odzwierciedla wierność autorów arystotelesowskiemu trójpodziałowi dzieła oraz typowo amerykańskiemu pragmatycznemu podejściu badawczemu, a zatem jest poprzedzona krótkim wstępem, przedstawiającym założenia danego rozdziału, a zwieńczona równie zwięzłym podsumowaniem, zbierającym - udowodnione wcześniej - najważniejsze tezy.

Dodatkową wartość, wzbogacającą wywód twórców, stanowi zachęta do „dalszych poszukiwań”, czyli wskazanie na pozycje bibliograficzne, koncentrujące się na opisywanym w danej partii tekstu problemie. Rzeczową prezentację poszczególnych zagadnień filmowych uatrakcyjniają cytaty z wybitnych praktyków kina oraz „Spojrzenie z bliska”, czyli szersze opisanie konkretnego zjawiska na przykładzie wybranego współczesnego filmu. Do utrwalenia podstawowych pojęć przyczynia się z kolei każdorazowe wyróżnianie ich w tekście, odsyłające do słowniczka na końcu książki.

Sztukę filmową wyróżnia precyzyjny i przystępny język, bogactwo obficie ilustrowanych przykładów oraz koncentracja na analizie formalnej strony dzieła, przy - właściwym autorom - założeniu, że konstrukcja znaczeń jest zależna od kompetencji widza.

Taka postawa jest konsekwencją przywiązania Bordwella i Thompson do neoformalistycznego spojrzenia na dzieło filmowe oraz wyznawania kognitywnej teorii filmu.
Autorzy traktują więc dzieło filmowe jako złożony układ formalny, który sam w sobie nie posiada znaczenia, ponieważ jest ono dopiero wytworem odbiorcy. W rezultacie twórcy „Film Art” preferują szczegółowe analizy poszczególnych elementów filmu i powiązań między nimi, powstrzymując się jednocześnie od prób formułowania interpretacji, które wykraczałyby poza obręb partykularnego systemu formalnego.

Metodologiczne zwrócenie się autorów w stronę kompozycji dzieła manifestuje rozdział poświęcony analizowaniu filmów (wraz z dodatkiem Jak napisać krytyczną analizę filmową?). Zestaw dziesięciu przykładowych esejów, odnoszących się do rozmaitych rodzajów i nurtów filmowych (od Dziewczyny Piętaszka Howarda Hawksa i Do utraty tchu Jean-Luca Godarda do Człowieka z kamerą Dżigi Wiertowa i Wściekłego byka Martina Scorsese) oraz szereg klarownych wskazówek i porad w przystępny sposób zaznajamia czytelnika z aspektami opisywania filmu w duchu kognitywnym. Pominięcie wartościowania (nie licząc kwestii spójności filmu) oraz interpretacji, odnoszących się do sfery pozostającej poza samym dziełem, może spotkać się z zarzutem ograniczania potencjału krytycznego opisu dzieła. Warto jednak zauważyć, że przejrzyste metody, obrane przez Bordwella i Thompson, mogą stanowić także punkt wyjścia dla bardziej rozbudowanych form analitycznych.

Kontrowersje budzą arbitralne sądy autorów odnośnie gatunków filmowych. Przykładowo, specyficzne odczucia odbiorcy (szok, zaskoczenie, przerażenie) mają decydować o odróżnieniu thrillera od horroru, który to - poza uczuciem grozy - miałby wzbudzać także obrzydzenie i charakteryzować się występowaniem monstrum. To, że wiele horrorów nie spełnia tych dwóch założeń zdaje się nie przeszkadzać piszącym, toteż podgatunek określany mianem slashera mają rzekomo zapełniać protagoniści o nadludzkich mocach, mimo że nieco wcześniej pojawia się hipoteza o przynależności do tego typu filmów Psychozy Hitchcocka, gdzie zagrożenie ma wymiar jak najbardziej ludzki.

Wydaje się więc, że twórcy „Sztuki filmowj dalece lepiej czują się w analitycznym dyskursie, poświęconym poszczególnym elementom dzieła filmowego niż w kreowaniu przekonujących syntez, dotyczących aspektów filmu o szerokim zakresie oddziaływania. Nie odbiera to jednak wartości ich wywodowi, który w skrupulatny i rzetelny sposób stara się, za pomocą badania kolejnych fragmentów, objąć całą materię zjawiska zwanego kinem.

Polska edycja to przedostatnia, ósma wersja książki (z 2006 r.), co zaważyło nieco na jej aktualności. Dziwi choćby pozostawienie takich anachronizmów jak zapowiedź nowego formatu zapisu obrazu HD DVD (str. 50) w czasie powszechnej ekspansji konkurencyjnych napędów Blu-ray. Na pochwałę zasługuje dołączenie do listy sugerowanej literatury tekstów w języku polskim, ale odbyło się to niestety kosztem części pozycji obcojęzycznych. Brakuje też, obecnych w oryginalnym wydaniu, odsyłaczy do stron internetowych oraz do materiałów dodatkowych do filmów na płytach DVD, nie mówiąc już o krążku CD, poszerzającym zawartość książki.

Indeksy wiodą czasem donikąd (np. Marsz pingwinów), nie uniknięto też wyrazistych literówek, jak „bracia Cohen” (str. 32) czy Rising Arizona (str. 308). Zdarzają się translatorskie niekonsekwencje (słowo „exhibition” bywa tłumaczone jako „pokaz”, ale też jako archaiczna „ekshibicja”), potknięcia słowne („w dole” zamiast „poniżej” - str. 538) oraz przeoczenia (nieprzetłumaczony schemat systemu przedniej projekcji na str. 198). Częstą i dość uciążliwą w śledzeniu zawartości książki przeszkodą jest rozbijanie sekwencji łączących się ze sobą fotografii poprzez przenoszenie ich na różne strony, oddalone nieraz znacznie od partii tekstu, z którymi korespondują.

Niewielka - jak na tak obszerne (liczące niemal 600 stron) opracowanie - ilość usterek nie niszczy przyjemności obcowania z dziełem wielce pożytecznym i unikatowym na naszym rynku wydawniczym. W kolejnej edycji, oprócz stosownych aktualizacji, proszę jednak przede wszystkim o twardą oprawę, bo miękkiej okładce częste powroty do książki zdecydowanie szkodzą, a przecież Sztukę filmową, tak jak sztukę filmową powinno charakteryzować harmonijne połączenie treści i formy.




David Bordwell, Kristin Thompson
Film Art. Sztuka filmowa. Wprowadzenie
Przekład: Bogna Rosińska
Wydawnictwo Wojciech Marzec, Warszawa 2010




Tekst (w nieco krótszej wersji) ukazał się w 17. numerze pisma krakowskich filmoznawców 16mm