Grupa, która tworzą trzy utalentowane, młode kobiety: Basia Songin, Kasia Kapela oraz Zosia Zembrzuska, od początku swojego istnienia na swój sposób interpretuje folkową tradycję wychodząc całkowicie poza często utarte ramy. Pamiętam ich świetny koncert na OFF Festivalu w 2015 roku, kiedy to za instrumenty służyły im min. kuchenna tarka i mikser elektryczny…Teraz ukazuje się ich trzeci album o koncepcyjnym charakterze. „Siostry Rzeki” wpisują bowiem w artystyczno-ekologiczny  projekt o tej samej nazwie. Tytułowa rzeka to nie tylko źródło życia, miejsce schronienia dla zwierząt i wypoczynku dla ludzi  ale też „miejsce świętowania i obcowania z tajemnicami”. Drugim ważnym aspektem albumu jest kobieca siła i siostrzeństwo. które przeplatają się w twórczości Sutari i nie są pustymi słowami. W każdej zaśpiewanej zwrotce słychać ich zgranie i porozumienie.
Utwory oparte na repetatywnych frazach stworzonych za pomocą takich instrumentów jak choćby wilcze basy, sowa, złubce rezonujące czy bęben ramowy pełne są przestrzeni i oddechu, co w połączeniu z trójgłosowymi wokalizami daje wyjątkowy efekt. Choć Sutari mocno trzymają się tradycyjnego, folkowego trzonu to interpretują go na swój sposób przez co ich muzyka  brzmi bardzo świeżo i nowocześnie. „Siostry rzeki” pełne są różnorakich muzycznych barw. Od klimatycznego „A Woda”, przez  transowe „Kośniczki” i nieco przewrotne w swej treści „Swaty”, aż po lekko ambientowe i wyciszone „Przemijanie”. Ta płyta wciąga już od pierwszego przesłuchania i jest dowodem na to, że szukając świeżego spojrzenia na folk nie trzeba sięgać daleko. Wystarczy włączyć ten album, nagrany przez grupę, która już dawno powinna się stać jednym z naszych głównych muzycznych towarów eksportowych na świat. Sutari w pełni na to zasługują, a album „Siostry Rzeki” tylko to potwierdza.



Sutari – Siostry Rzeki 
AAUU Records