Nowa płyta trójmiejskiej formacji to dowód na to, jak świadomie i konsekwentnie rozwija się ten zespół. Do tej pory kojarzeni byli głównie z długimi, mocno improwizacyjnymi kompozycjami, w których muzycy bardzo sprawnie operowali zarówno ścianą gitarowego noisu jak również stricte jazzowymi partiami. Ich muzyka zawsze miała swój psychodeliczny klimat. Nieco inaczej jest na nowej płycie. Tym razem kwartet postawił na nieco krótsze i bardziej klasyczne w swojej formie kompozycje. Nie znaczy to jednak, że zrezygnował z improwizacji.
Oj nie! Nadal dużo tu swobodnie rozwijających się gitarowych fraz, zmian tempa oraz jazgotliwych partii saksofonu. Choć Lonker See są kwartetem, to składają się jakby z dwóch doskonale pasujących do siebie „części składowych”. Z jednej strony mocne, przesterowane, brudne gitarowe riffy Bartosza „Boro” Borowskiego i pulsujące partie basu Joanny Kucharskiej. Z drugiej genialny free jazzowy duet perkusisty Michała Gosa i grającego na saksofonach Tomasza Gadeckiego (razem tworzą również grupę Awatair). Na „Hamzie” usłyszymy też więcej wokalu Joanny Kucharskiej. Jej śpiew poprzez nieco „kołysankowy” nastrój wprowadza ciekawy klimat. Świetnie to słychać w otwierającym album „Infinite Garden” czy w tytułowej „Hamzie”, utrzymanej w nieco sennym, lekko orientalnym nastroju. Energii dostarczają za to mocne, rytmiczne kompozycje jak transowa  „Gdynia” czy pokręcony „3-4-8”. Natomiast w „Open & Close” muzycy nieco bardziej trzymają w ryzach sam rytm i kolejne frazy, nie tracąc przy tym swojego charakteru. W przypadku Lonker See ważna jest jeszcze jedna rzecz. Aby w pełni docenić i zrozumieć ich muzykę koniecznie trzeba choć raz udać się na ich koncert. Wtedy usłyszymy, że ten zespół został głównie stworzony po to, by grać na żywo. A że gra coraz więcej, pozostaje się tylko cieszyć i trzymać kciuki za kolejny zespół, który radzi sobie tak samo dobrze tak na płycie jak i grając na żywo. Również poza granicami kraju.


Lonker See - Hamza

Antena Krzyku 2020