W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".
Dzięki dwóm wydanym do tej pory płytom – Hańba! zapracowała sobie na miano głośnej i wyrazistej orkiestry podwórkowej, w twórczości której miejski folk w naturalny sposób łączy się z punkową żywiołowością. Na wydanej wiosną tego roku epce zatytułowanej po prostu „1939”, muzycy nadal rozrabiają we właściwy sobie sposób. Klimat ich muzyki robi się tu jednak nieco bardziej niepokojący.
Choć nowe wydawnictwo krakowskiej grupy zawiera tylko pięć utworów, to ich ciężar gatunkowy jest tu dość spory. To zasługa warstwy lirycznej. Tym razem za teksty zespołowi posłużyły wiersze poetów okresu międzywojennego - Władysława Szlengela, Zuzanny Ginczanki, Tadeusza Hollendera i Józefa Wittlina. Dzięki tym lirykom „Hańbie!” dobrze udało się oddać niepokój tamtego okresu. Obawy przed wojną, różnego rodzaju uprzedzenia, antysemityzm, ale też sny o potędze czy milczenie w obliczu wszystkich okropności tamtych czasów. Bardziej przerażające jest jednak to, że część z nich jest nadal aktualna.
Trudno nie połączyć otwierającego płytę utworu „Płyną okręty” autorstwa Szlengela z toczącą Europę histerią antyuchodźczą. Z kolei o piekle wojny i prześladowaniach opowiadają dobitnie „Praczki” oraz „Łowy”. W tych dwóch kompozycjach gościnnie udział wzięły wokalistki z grupy Sutari. Ich śpiew świetnie kontrastuje z dotychczasową formułą „Hańby!”, która przez swą surowość czyni tę muzykę tutaj jeszcze bardziej niepokojącą i to przy użyciu takich instrumentów jak bandżo, akordeon, klarnet, tuba czy bęben.
„1939” to nie tylko kolejna udana odsłona twórczości tej wyjątkowej orkiestry. To także opowieść o bardzo niepokojących czasach, ale czy tylko na pewno o tych, które minęły? Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć każdy, kto sięgnie po ten krążek.