W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".
Sięgając jeszcze do zeszłorocznych płyt, warto zwrócić uwagę na drugi krążek grupy Distance, Light & Sky wydany późną jesienią ubiegłego roku. I choć pogoda ostatnimi czasy nas nie rozpieszcza to jakoś cieplej się robi przy ich spokojnych, melancholijnych utworach.
Distance, Light & Sky już od premiery swojego debiutu zwraca uwagę wielu słuchaczy. Trio stworzone przez Chrisa Eckmana (współzałożyciela i lidera uznanej amerykańskiej grupy The Walkabouts), belgijsko-holenderską wokalistkę Chantal Acda oraz perkusistę Erica Thielemansa, gra muzykę, która raczej nie porwie fanów modnych, nowoczesnych brzmień. Na pewno może zainteresować wszystkich tych, którzy cenią po prostu dobre, proste, nastrojowe piosenki. Najbardziej cenię w muzyce tria tą łatwość tworzenia spokojnego, nieco depresyjnego klimatu.
Dla równowagi znajdziemy tu też trochę jaśniejszych odcieni - zza horyzontu gdzieś przebijają się promienie słoneczne. Nowa płyta jest swoistą kontynuacją ich wydanego kilka lat temu debiutu. Spokój, melancholia i pięknie napisane piosenki. Tak można streścić muzykę Distance. Niespełna osiem utworów, które nieśpiesznie płyną z głośników.
Gitara akustyczna, fortepian, wybijany w tle rytm oraz to co najlepsze, czyli wokale Chrisa i Chantal, najpełniej wybrzmiewające w piosenkach w których śpiewają razem. Ich głosy świetnie się uzupełniają i jeszcze mocniej podkreślają ten leniwy, nieco zamglony klimat muzyki grupy. Tworząc płytę w położonym niedaleko Pragi Sono Studios, muzycy zdecydowali się nagrywać wszystkie partie razem. Słuchając „Gold Coast” wyraźnie słychać ich świetne zgranie i przepływającą energię. Być może również dzięki temu ich utwory mają tak specyficzny, intymny klimat. Jest to zdecydowanie płyta, która wymaga poświęcenia czasu – dobrze się przy niej zatrzymać i spokojnie delektować dźwiękami Złotego Wybrzeża. Czas płynie wtedy jakby wolniej i przyjemniej.
Distance, Light & Sky – Gold Coast Glitterhouse Records