Low – Double Negative
To chyba najbardziej dziwna i oryginalna zarazem płyta w dorobku amerykańskiej grupy dowodzonej przez Alana Sparhawka i Mimi Parker. Choć nie należy ona do najłatwiejszych to czaruje klimatem, emocjami i ciekawymi aranżacjami.
Nils Frahm – All Melody
Niemiecki pianista, kompozytor i producent zarazem wydał w tym roku album, na którym daje popis swoich możliwości. Niesamowity kunszt, muzyczna wyobraźnia i perfekcyjne wykonanie. To wszystko można znaleźć na „All Melody”.
Grabek – Day One
Wracający po kilkuletniej przerwie rodzimy kompozytor zaskoczył bardzo osobistym albumem. Z jednej strony prostota i oszczędność formy, z drugiej szczerość i dojrzałość artystyczna. Udany mariaż ambientu, elektroniki i klasycznych brzmień.
Jon Hopkins – Singularity
Płyta, która już w momencie premiery typowana była do najlepszych tegorocznych wydawnictw.
Dead Can Dance – Dionysus
Kolejny, udany album w dyskografii legendarnej grupy. Bardzo transowy krążek o mocno etnicznym charakterze i klimacie właściwym tylko dla duetu Brendona Perry i Lisy Gerrard. Następny rozdział ich muzycznej opowieści, która swój początek miała blisko cztery dekady temu.
Marlon Williams – Make Way For Love
Nowozelandzki wokalista i songwriter nagrywa płyty, na których we właściwy dla siebie sposób podąża za tradycją klasycznych, melancholijnych piosenek opartych o głos i brzmienie gitary. Robi to w tak szczerzy i bezpretensjonalny sposób, że trudno oprzeć się urokowi jego muzyki. Wydany w tym roku album jest tego doskonałym dowodem.
Nanook Of The North – s/t.
Wspólne przedsięwzięcie Stefana Wesołowskiego i Piotra Kalińskiego początkowo miało być muzyczną ilustracją do niemego filmu o tym samym tytule. Na szczęście na tym się nie skończyło. Ich wspólny album to nietuzinkowa mieszanka ambientu, elektroniki i eksperymentalnych brzmień podana w wysmakowany i oryginalny sposób.
David Eugene Edwards & Alexander Hacke – Risha
Jedna z najciekawszych tegorocznych muzycznych kolaboracji. Dwie wyjątkowe postacie światowej alternatywy, założyciel i lider amerykańskiego Wovenhand oraz jeden z filarów legendarnej, niemieckiej grupy Einstürzende Neubauten postanowili połączyć siły i nagrać wspólnie album sygnowany swoimi nazwiskami. Wyszła z tego płyta, która tak samo fascynuje jak i niepokoi ale na pewno trudno przejść obok niej obojętnie.
Rolling Blackouts C.F. – Hope Downs
Australijska formacja, która wydaje płyty w legendarnej amerykańskiej wytwórni Sub Pop hołduje najlepszym tradycjom gitarowego grania z Antypodów. „Hope Downs” to zbiór bezpretensjonalnych, melodyjnych utworów zagranych z polotem i energią. Nie bez powodu zespół uznawany jest za jedną z największych sensacji na australijskiej scenie.
Lubomyr Melnyk – Fallen Trees