Amerykańska grupa dowodzona niezmiennie od ponad dekady przez charyzmatycznego gitarzystę i wokalistę Davida Eugene Edwardsa (niegdyś członka legendarnego 16 Horsepower) przez cały okres swej działalności zdobyła szacunek i uznanie słuchaczy na całym świecie, prezentując szczególną i bardzo charakterystyczną mieszankę alt-country, amerykańskiego folku, alternatywnego rocka a w ostatnich latach kierując się też w stronę zarówno punka, jak i metalu. Co ciekawe, najnowszy album ukazał się równolegle pod skrzydłami Glitterhouse Records i amerykańskiej wytwórni  Deathwish Inc, która specjalizuje się w „ciężkich brzmieniach”.

Nie inaczej jest też na najnowszym krążku Edwardsa i spółki (tym razem w nagraniu towarzyszyli mu perkusista  Ordy Garrison, gitarzysta Chuck French i basista Neil Keener). „Refractory Obdurate” to dziesięć bardzo mocnych kompozycji, w których ciężkie gitarowe brzmienia przeplatają się ze stricte folkowymi melodiami, rodem z amerykańskiego południa.
Edwards w bardzo świadomy i właściwy chyba tylko jemu sposób łącze owe melodie wygrywane na tradycyjnych instrumentach z rockowym składem, w którym mocne perkusyjne rytmy, przesterowane gitary i dudniący bas nadają tempa i energii poszczególnym utworom. Równie ważny dla całości jest charakterystyczny, lekko przesterowany głos Dawida, który swoim śpiewem góruje nad całością, wykrzykując kaznodziejskim wręcz  tonem swoje mistyczne teksty (twórczość Wovenhand od początku bardzo mocno osadzona jest w chrześcijańskiej tematyce, która stanowi trzon większości tekstów). 

 

Atutem albumu „Raefractory Obdurate” jest jego też różnorodność. Z jednej strony mamy tu chwytliwe, mocno folkowe kompozycje, jak choćby otwierający całość „Corsicana Clip” czy spokojniejsze utwory, jak „The Refractory” i „King David”. Z drugiej jednak strony zespół często skręca w stronę mocnych rockowych czy metalowych wręcz klimatów, jak w przypadku „Field Of Hedon”, „Hiss”. Płytę charakteryzuje też duża dawka melodii i podniosłego klimatu („Salome”, „Obdurate Obscura”). To wszystko składa się na niepowtarzalność muzyki Wovenhand, która z każda kolejną płyta ewoluuje w jedynie im właściwym kierunku, wyznaczonym dwanaście lat temu. 

Co ciekawe, ponoć niedawno David zapowiedział reaktywację wspomnianego już 16 Horsepower. Byłoby to na pewno duże muzyczne wydarzenie. Póki co jednak słuchając jego najnowszego dzieła wyraźnie słychać, że również pod swoim własnym szyldem świetnie sobie radzi a „Refractory Obdurate” jest tego kolejnym dowodem. 


Wovenhand – Refractory Obdurate
Glitterhouse 2014
Dytsrybucja w Polsce: Gustaff Records