Mimo że tetralogia Jeana Dufaux i Rosińskiego spotkała się z dość chłodnym przyjęciem wśród czytelników, _Skarga Utraconych Ziem_ doczekała się kontynuacji. Ponieważ cztery pierwsze albumy tworzą spójną i symetryczną całość, zamiast klasycznego sequela, postanowiono przygotować prequel, dotyczący jednego z pobocznych bohaterów serii, Seamusa. Szósty tom, podobnie zresztą, jak i poprzedni, _Morrigany_, ukazuje się już w zupełnie innych warunkach rynkowych. Czy teraz, gdy na brak nowych tytułów narzekać nie można, a czytelnicy rozpieszczani się przez wydawców dziesiątkami tytułów, _Gwinea Lord_ ma szansę wyróżnić się z comiesięcznego zalewu komiksów?

Niestety, najnowsza _Skarga…_ nie ma w sobie nic, co mogłoby zachęcić potencjalnego czytelnika do sięgnięcia po nią. Fabuła komiksu została sklejona przez Dufauxa z ogranych do bólu wątków i szablonowych chwytów literatury fantastycznej.
Zlepiona poprawnie i bez wpadek, ale bez ułamka tej oryginalności, obecnej w oryginalnym cyklu. Oto w zakonie Rycerzy Łaski jeden z nowicjuszy, Eirell, zostaje zlekceważony przez swoich przełożonych i przechodzi na przysłowiową ciemną stronę mocy. Wraz z uwolnioną Morriganą i tytułowym Gwineą Lordem rusza w pościg za Czarodziejką Sanctus. Czarownicą dotkniętą przez Łaskę, pragnącą wspomóc zakon w walce ze złem. Na ich drodze stanie Seamus wraz ze swoim mistrzem. Komu pierwszemu uda się dotrzeć do Sanctus?

Do rysowania kontynuacji _Skargi_ nie zatrudniono już Rosińskiego. Schedę po polskim rysowniku przejął znany z kart _Mureny_ Phillipe Delaby. Belgijski artysta, który świetnie daje sobie radę z tematyką historyczną, nie gorzej zaprezentował się w poetyce fantasy. Kreska Delaby`ego nie wychodzi poza standardy europejskiego realizmu, ale jego klarowany i zgrabny styl może się podobać.

Wydaje mi się, że Egmont wydaje _Skargę Utraconych Ziem_ nieco z rozpędu, głównie za sprawą Rosińskiego, który kiedyś przyłożył rękę do tej sztampowej opowieści o rycerzach i czarownicach. To komiks, o którym trudno cokolwiek napisać, bo po lekturze odkładamy go na półkę, bez zamiaru sięgnięcia po niego po jakimś czasie.


_Skarga Utraconych Ziem #6: Gwinea Lord_
Jean Dufaux, Phillipe Delaby
Tłum.: Wojciech Birek
Egmont
09/2009









« powrót