Kiedy w Polsce rodziła się scena hip hopowa nieznane były sztuczki suczek, a reprezentowanie biedy i szacunek ludzi ulicy nie były głównymi założeniami aspirujących muzyków. Podczas gdy za oceanem symbolem statusu mistrzów ceremonii były białe mercedesy, u nas wystarczyła dyszka na fajki i piwo. W tej scenerii trzech młodych chłopaków postanowiło stworzyć swoją wersję muzyki hip hopowej i z niej uczynić źródło dochodu i życiowej satysfakcji. Reżyser Jesteś Bogiem miał więc bardzo trudne zadanie – chwilami na pewno kusiło go, by zrobić sztampowy film o karierze od osiedlowej ławeczki do koncertu w perle katowickiej architektury. Na szczęście Dawid, należący do wąskiego grona polskich reżyserów potencjalnie eksportowych, przez cały dwugodzinny seans unika tego schematu jak ognia.
Jesteś Bogiem nie jest filmem o Paktofonice, bo samo powstanie składu jest raczej tłem do pokazania osobowości bohaterów. Nie jest to też film o Rahimie (Dawid Ogrodnik) i Fokusie (Tomasz Schuchardt), którzy wydają się być tylko giermkami głównego bohatera – Magika (Marcin Kowalczyk). Czy jest to jednak film o nim? Nie do końca, ponieważ otrzymujemy jedynie impresje na temat jego osoby, łączące się w szczątkowy portret młodego mężczyzny z zaburzeniami emocjonalnymi. Leszek Dawid nie tyle nie miał pomysłu na film, co miał ich zbyt wiele i wszystkie postanowił wykorzystać. Widz zostaje więc postawiony w trudnej sytuacji, ponieważ właściwie sam musi zdecydować, który wątek jest dla niego dominujący, co może okazać się bardzo trudne.
Dawid lubi robić filmy o postaciach egocentrycznych, skupionych na własnych sprawach, żyjących jakby poza porządkiem społecznym.
Jesteś Bogiem mógłby okazać się wielką klapą, gdyby nie zdolni aktorzy. Marcin Kowalczyk jest zżyty ze swoją postacią, wciela się w nią ze zrozumieniem. Stara się pokazać Magika jako chłopaka skomplikowanego, ale nie przesadnie tragicznego. Nonszalancja jego gry koresponduje z nastrojem całego filmu, podkreślającego epizodyczność zachowań całej trójki bohaterów, przeplatających długie okresy stagnacji z krótkimi chwilami prawdziwej euforii twórczej. Schuchardt i Ogrodnik także sprawdzają się w swoich rolach, choć ich gra jest chwilami nierówna. Arkadiusz Jakubik w roli pociesznego producenta muzycznego wypada przekonująco, mimo że miał do zagrania rolę niełatwą, bo z założenia niewiarygodną psychologicznie.
Mimo wszystkich zalet Jesteś Bogiem jest filmem tylko częściowo udanym. Miszmasz fabularny i niewyodrębnienie głównej treści utrudnia oglądanie w skupieniu, ponieważ uwaga widza co chwilę zostaje skierowana w inną stronę. Leszek Dawid mógł jednak liczyć na sukces już w momencie przystępowania do zdjęć, a to za sprawą nostalgicznego charakteru filmu. Większość osób, które w latach 90. miały po kilkanaście lat, ma jakieś, złe lub dobre, wspomnienia związane z Paktofoniką. Jedni łapali się za głowy i szydzili, inni z nabożnym oddaniem czcili płytę Kinematografia. I jedni i drudzy znajdą w dziele Dawida coś dla siebie, ponieważ film zostawia spore pole do interpretacji.
Jeżeli Jesteś Bogiem miałby nakreślać kierunek rozwoju polskiego kina, to z niecierpliwością czekałbym na dalszy bieg wydarzeń. To nie jest bardzo dobry film, ale na pewno jest to film poszukujący swojej drogi, pozwalający mieć nadzieję, że marazm narracyjny w rodzimych produkcjach znużył już nie tylko widzów, ale także twórców. W większości głosów o filmie dominuje niespełnienie przez niego wszystkich oczekiwań oraz krytyczne spojrzenie. Za to właśnie zawsze będę doceniał ten film, że pozwala ludziom myśleć i analizować to, co widzą, a nie przekonuje ich jedynie o swojej doskonałości.
Jesteś Bogiem
reżyseria: Leszek Dawid
scenariusz: Maciej Pisuk
zdjęcia: Radosław Ładczuk
obsada: Marcin Kowalczyk, Dawid Ogrodnik, Tomasz Schuchardt, Arkadiusz Jakubik, Marcin Dorociński, Przemysław Bluszcz, Halina Bednarz-Porada i inni
kraj: Polska
rok: 2012
czas trwania: 110 min
premiera w Polsce: 21 września 2012 r.
Kino Świat