Na początku lat 80. Tamilowie, mniejszość etniczna zamieszkująca obszar Sri Lanki, demonstrując sprzeciw wobec nieuznającej ich odrębności polityki rządu, zawiązują organizację o charakterze terrorystycznym pod nazwą Tamilskie Tygrysy. Następne ćwierć wieku upłynie pod znakiem zdającej się nie mieć końca wojny domowej pomiędzy Tamilami (religia: hinduizm) a Syngalezami (religia: buddyzm) z nieprzynoszącym efektów udziałem Indii w roli mediatora. W kwietniu 2010 roku Jan Brewer, gubernator stanu Arizona, podpisał ustawę nazywaną potocznie Arizona SB 1070, która przewiduje m.in. możliwość wylegitymowania i zatrzymania osób, co do których zachodzi „uzasadnione podejrzenie” , że są nielegalnymi imigrantami.

W tym samym czasie swoją premierę miał 9 minutowy film nakręcony przez Romaina Gavrasa (syn reżysera Costa-Gavrasa), przedstawiający eksterminację ludzi o rudych włosach czyli dzieło będące  metaforyczną opowieścią o rasizmie i ksenofobii. Film ten posłużył jako teledysk do piosenki „Born Free” autorstwa M.I.A. – jednej z najważniejszych muzycznych objawień ostatniej dekady, poniekąd głosu mieszkańców Trzeciego Świata.



Mathangi Maya Arulpragasam, bo tak naprawdę nazywa się artystka, urodziła się 18 lipca 1975 roku w Londynie. Jej rodzice, Arul Pragasam i Kala są pochodzenia tamilskiego. Ojciec, polityczny aktywista staje się jednym ze współtwórców organizacji EROS (Eelam Revolutionary Organisation of Students, z której większość członków przejdzie później do Tamilskich Tygrysów) walczącej o separację północnej i wschodniej części Cejlonu i proklamację niezależnego państwa Tamil Eelam. Dzieciństwo M.I.A. upływa pod znakiem okropieństw i zniszczeń, jakie przyniosła ze sobą wojna domowa. Rodzina Mathangi zagrożona nie tylko ze względu na swoje pochodzenie, ale przede wszystkim członkostwo ojca w Tamilskich Tygrysach przenosi się z miejsca na miejsce by w końcu w 1986 roku znaleźć się w Londynie w charakterze uchodźców, podczas gdy Arul Pragasam pozostaje w kraju.

Z początku wydawało się, że M.I.A. dana będzie kariera w zakresie sztuk wizualnych; ukończyła Central Staint Martins College, gdzie zajmowała się kręceniem filmów, projektowaniem ubioru, malarstwem. W 2001 roku miała miejsce pierwsza wystawa prezentująca prace artystki, którą nominowano do nagrody Alternative Turner. Rok później wydana została monografia dokumentująca pokazane dzieła zatytułowana M.I.A.
(skrót od „Missing In Action”, czyli zaginiony w akcji; tak w początkowych latach swojej kariery muzycznej wokalistka rozwijała ten skrót). Jednak wyprawa na trasę koncertową wraz z zespołem Elastica sprawiła, że M.I.A. postanowiła spróbować swoich sił w muzyce.

Światowy rozgłos przyniosła jej debiutancka płyta zatytułowana „Arular” (kryptonim wojenny używany przez jej ojca podczas wojny domowej w Sri Lance). Już wcześniej utwory pochodzące z płyty – „Galang” i „Sunshowers” – zaczęły pojawiać się w klubach i podczas niszowych pokazów mody, a także zdobywać coraz szersze grono fanów za pośrednictwem Internetu. Rozwój kariery M.I.A. zasadzał się przede wszystkim na wykorzystaniu możliwości tego ostatniego medium, a przede wszystkim platformy MySpace – jest ona jedną z pierwszych artystek, których kariera rozwinęła się dzięki sieci. Album spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, zachwycano się zupełnie nowatorską mieszanką elektro, hip-hopu, rapu, dance’u i ogólnie rozumianej muzyki spod znaku folk, w tym np. Favela Funk – gatunku hip-hopu powstałego w Brazylii w latach 80. wywodzącego się z Miami Bass. Już sama warstwa muzyczna, która chyba najpełniej definiuje termin world music stanowiła sensację, a jest to tylko fragment rewolucji przeprowadzonej przez MIA. Kolejne to przekaz (o którym szerzej później) i wokal – nierówny, pulsujący, urywany.



Drugi album, „Kala”, wydany w 2007 roku, stanowi zdecydowany krok naprzód w rozwoju muzycznym wokalistki. W przypadku „Arular” warstwa muzyczna opierała się głównie na możliwościach syntezatora Roland MC-505, 4-trackowego magnetofonu oraz mikrofonu. Kompozycje z drugiej płyty są owocem podróży i nagrań w wielu krajach – Indiach, Trynidadzie, Liberii, Jamajce, Australii, Japonii oraz Wielkiej Brytanii. Płyta ostatecznie została ukończona w Stanach Zjednoczonych, do których początkowo odmówiono artystce wizy. W efekcie „Kala” to fascynująca feeria dźwięków, gatunków muzycznych, instrumentów.

Istnieje oczywista sprzeczność pomiędzy linią muzyczną utworów M.I.A. a warstwą tekstową, a w zasadzie swego rodzaju gra, w której taneczne up-beatowe i klubowe w charakterze rytmy są zestawione z mocno zaangażowanymi społecznie i politycznie tekstami – świetnym przykładem takiej schizofrenii jest piosenka „Jimmy” z albumu „Kala” – energiczne, bollywoodzkie disco, w rytm którego M.I.A. śpiewa: When you go Rwanda Congo/Take me on ya geoncide tour (artystka, w wywiadzie udzielonym Tomowi Breiham w 2007 roku wspomina, że podczas jej pobytu w Liberii dziennikarz opisujący ludobójstwo w Rwandzie wysłał jej mailem zaproszenie na wycieczkę po miejscach rzezi w Rwandzie). Z jednej strony dysonans pomiędzy formą a treścią, zaś z drugiej właśnie owa treść, która również stanowiła novum. W utworze „20 $” śpiewa (notabene świetnym pod względem muzycznym: z wykorzystaniem refrenu z “Where is My Mind?” Pixies i przetworzonego beatu z “Blue Monday” New Order): I put people on the map that never seen a map/I show ‘em something they ain’t never seen/And hope they make it back! Do głosu dochodzi Trzeci Świat, który do tej pory był go pozbawiony, a takie tematy jak globalizacja, gospodarka, wojna, polityka światowych mocarstw zostają zaprezentowane z perspektywy osoby doświadczonej wojną, rasizmem, biedą. Wypowiadają się jednostki, których historie psują nastrój samozadowolenia i przekonania o wyższości, charakteryzujące obywateli krajów rozwiniętych gospodarczo. Bo choć muzyczne innowacje zaproponowane przez wokalistkę stanowią do tej pory źródło inspiracji dla innych twórców (wyraźne echa M.I.A. słychać w utworach takich jak „Settle Down” No Doubt czy „Run the World (Girls)” Beyoncé) to dopiero poprzez dodanie prowokacyjnej i mocnej treści tworzy się unikalną kombinację, niemożliwą do podrobienia, bo szczerą, przeżytą. Pytana o swoje muzyczne inspiracje, wokalistka wymienia szereg twórców: Boney M, A. R. Rahmana (z którym współpracowała później przy soundtracku do filmu „Slumdog Millionaire”), Michaela Jacksona, Madonnę, Björk, The Slits, Public Enemy, Malcolma McLaren, The Clash. Do tej pory M.I.A. współpracowała z wieloma czołowymi postaciami świata muzycznego – Timbalandem, Cristiną Aguilerą i ostatnio z Madonną. Przy okazji współpracy z tą ostatnią o M.I.A. zrobiło się głośniej, kiedy w trakcie występu w przerwie finału Super Bowl pokazała środkowy palec do kamery.



Na wyrazisty styl składa się nie tylko muzyka, ale cały, konsekwentnie budowany wizerunek artystki – począwszy od okładek płyt, poprzez teledyski i stronę internetową (zwłaszcza poprzednią wersję), aż do ubioru – wszystko jest krzykliwe, przerysowane, kiczowate, prowokujące, ale zawsze trafne.

Ostatni, trzeci album studyjny zatytułowany „Maya” miał swoją premierę w 2010 roku.
W porównaniu do dwóch poprzednich płyt jest zdecydowanie najbardziej mainstreamowy w charakterze i trochę słabszy od jego poprzedników. Z niego pochodzi wspomniane „Born Free” z kontrowersyjnym teledyskiem Gavrasa, który wyreżyserował także mający premierę w tym roku klip do piosenki „Bad Girls” (z mixtape’u „Vicki Leekx”). W maju M.I.A. podpisała kontrakt z wytwórnią Roc Nation Jaya-Z, co Rihanna skomentowała na Twitterze słowami: „Welcome home, M.I.A.” W przygotowaniu jest czwarty studyjny album zatytułowany „Mathangi”.

W wywiadzie udzielonym magazynowi Clash w 2010 roku artystka zaznacza, jak niebezpiecznym jej zdaniem jest przyzwolenie na pozbawianie pojedynczych ludzi prawa do głosu, wyrażenia swoich emocji. W ten sposób niejako odpiera zarzuty o powtarzanie tych samych tematów, argumentując to tym, że świat w dalszym ciągu jest głuchy na krzyk zwykłych ludzi, którzy chcieliby opowiedzieć swoją historię. Brak możliwości zaprezentowania innego punktu widzenia sprawia, że prawda o obecnych wydarzeniach i procesach zostaje wypaczona. Zamiast „świadkom” wyłączność na komentowanie przyznaje się „ludziom, którzy mają doktorat z tego gówna”. Wydaje się zatem, że M.I.A. postrzega swoją twórczość jako rzucenie wyzwania krajom rozwiniętym gospodarczo. Próbę przełamania ich monopolu na pisanie historii współczesnego świata. Nie obchodzi ją dostosowywanie się do zasad funkcjonowania w branży muzycznej, gdyż istotniejsze dla niej jest poczucie misji i położenie akcentu na prospołeczny wymiar sztuki. Więc tak jak w utworze Bamboo Banga, gdzie śpiewa I'm knocking on the doors of ya hummer, hummer, będzie dalej wytrwale dobijać się do świadomości obywateli Pierwszego Świata.