W swojej dotychczasowej twórczości David we właściwy dla siebie sposób łączył tradycję  amerykańskiego folku z brzmieniami alt country i rockowym zgiełkiem. The Laughing Stalk może być jednak sporym zaskoczeniem dla fanów Wovenhand, ponieważ nigdy wcześniej muzyka grupy nie brzmiała tak ostro i surowo jak teraz.

Zmienili się również muzycy zespołu. Oprócz Davida z tych „starych” pozostał tylko perkusista Ordy Garrison. Słuchając płyty, nie ulega jednak wątpliwości, że Wovenhand to tak naprawdę Edwards, który jest autorem zarówno całej muzyki, jak i wszystkich tekstów. 



Pomimo że The Laughing Stalk brzmi o wiele bardziej ciężko i rockowo niż poprzednie płyty, to muzyka Wovenhand nie straciła nic ze swojego oryginalnego charakteru.
Nadal czuć w niej wyraźnie odniesienia do amerykańskiego folku, na którym zawsze się opierała. Dzieje się tak choćby za sprawą charakterystycznego brzmienia gitary Davida, do którego miłośnicy jego twórczości przyzwyczajeni są już od czasów 16 HP.  Muzycy potrafią też zaskoczyć choćby krótkimi lecz wyraźnymi wycieczkami w rejony klasycznego punk rocka lub metalowo brzmiących zagrywek.

Nie sposób nie zwrócić też uwagi na religijny przekaz muzyki Wovenhand. To, że twórczość grupy ma mocno chrześcijański charakter, wiadomo nie od dziś. Sam Edwards w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że Wovenhand jest dla niego „próbą komunikacji z Panem” (za T-Mobile-Music.pl). Daje temu wyraz właśnie w tekstach, które śpiewa, deklamuje a czasami wręcz wykrzykuje swoim charakterystycznym i charyzmatycznym jednocześnie głosem.



Na koniec warto dodać, że płyta The Laughing Stalk wyróżnia się również bardzo ładną oprawą graficzną, która świetnie oddaje szczególną wartość muzyki Wovenhand.

Wovenhand – The Laughing Stalk
Glitterhouse 2012