Podczas tegorocznej, czternastej już edycji, wśród zespołów i artystów zaproszonych do zaprezentowania swojej twórczości znaleźli się: Xanadu /Ilona Dobiszewska/, Agressiva'69, Harald Grosskopf / Axel Heilhecker, projekt Voices Of The Cosmos, Michał Jacaszek oraz austriacki mistrz laptopowo – gitarowej elektroniki Christian Fennesz.
Drugiego dnia jako pierwsi na scenie pojawili się Rafał Iwański oraz Wojciech Zięba, czyli autorzy Voices Of The Cosmos. Jak można przeczytać w oficjalnym info: W nagraniach zamieszczonych na płycie wydanej w 2011 r. - entuzjastycznie odebranej przez prasę muzyczną i słuchaczy - wykorzystano oryginalne sygnały i dźwięki pochodzenia pozaziemskiego pozyskane za pośrednictwem radioteleskopów (pulsary), nagrania archiwalne z kilku misji kosmicznych i dźwięki przestrzeni kosmicznej. Ścieżki instrumentalne zagrane i dograne pod rytmy i tony "dźwięków kosmosu" są bogate sonorystycznie i stworzone przy użyciu instrumentów elektronicznych i akustycznych. Podczas koncertu można było się przekonać jak powyższe dokonania brzmią na żywo. I od razy trzeba przyznać, że całość wyszła bardzo ciekawie. Kosmiczne, ambientalne odgłosy przeplatając się z dźwiękami generowanymi na żywo robiły duże wrażenie. Dodatkowym atutem występu były wizualizacje przedstawiające m.in. kosmiczne krajobrazy pełne gwiazd, mgławic czy słonecznych wybuchów.
Podczas przerwy można było zakupić licznie wystawione płyty z muzyką elektroniczną i eksperymentalną, obejrzeć prace plastyczne Ewy Bińczyk lub spróbować swoich sił, grając na kilku starych, analogowych syntezatorach wystawionych w holu. Jak łatwo się domyślić, cieszyły się one dużą popularnością.
O godzinie 19.30 na scenie pojawił się drugi z zaproszonych tego dnia artystów, czyli zdobywający coraz większe (i w pełni zasłużone) uznanie w kraju i na świecie Jacaszek. Podczas niespełna godzinnego koncertu Michał zaprezentował materiał ze swojej przedostatniej płyty czyli Pentral. Głównym materiałem tego albumu są dźwięki i odgłosy zarejestrowane w zabytkowych wnętrzach kilku gdańskich kościołów. Szmery, odgłosy kroków, brzmienia organów i dzwonków zostały „obrobione” przez Jacaszka w charakterystyczny dla niego sposób, dzięki czemu nabrały zupełnie nowego charakteru. Zaprezentowane na żywo utwory dosłownie zaczarowały swoim pięknem i niezwykłą atmosferą sakralnych wnętrz. Wyrazem tego były gromkie brawa, które nastąpiły po zakończonym występie.
Ostatnim, kończącym cały festiwal koncertem był występ znanego już w naszym kraju austriackiego gitarzysty i twórcy muzyki elektronicznej Christiana Fennesza. Było to bardzo mocne zakończenie. Ci którzy zetknęli się już wcześniej z twórczością Austriaka lub widzieli jego koncert (choćby dwa lata temu na Off Festiwalu), wiedzieli ,czego można się spodziewać. Potężna fala dźwięku wylewała się z głośników, wypełniając całą salę. Głośne, elektroniczne pejzaże, do których Christian dogrywał na żywo partie przesterowanej do granic możliwości gitary elektrycznej robiły kolosalne wrażenie. Natłok dźwięków spowodował, że część osób postanowiła jednak wyjść z sali podczas trwania występu. Ci, którzy zostali, na pewno się nie zawiedli, choć faktycznie natężenie dźwięku było momentami trudne do wytrzymania. Zadowolony artysta na koniec ukłonił się zebranej publiczności z uśmiechem na ustach i uniesionymi w górę kciukami, po czym przy głośnych oklaskach powrócił jeszcze raz na scenę, prezentując utwór na bis, którym zakończył tegoroczną edycję festiwalu.
Trzeba dodać, że organizatorzy zadbali o dobre nagłośnienie i bardzo sympatyczną atmosferę. Wyrazy uznania należą się panu Tadeuszowi Łuczejko, który od wielu już lat przewodzi tej imprezie i gołym okiem widać, że wkłada w to wiele serca i energii. Za rok planowana jest jubileuszowa, piętnasta już edycja – po tym, co można było usłyszeć i zobaczyć w tym roku, jestem przekonany, że warto na nią czekać.
Międzynarodowe Prezentacje Muzyczne - Ambient Festiwal 2012
Gorlice, 13 - 14.07.2012
16.07.2012 10:45 | Patryk:
Gratuluję relacji, świetnie, że jesteście na takich wspaniałych, ale nienagłośnionych medialnie wydarzeniach. Cały Ambient Fest to zasługa p. Tadeusza Łuczejki - brawa dla wszystkich pomocników i organizatora!