To film nietypowy nie tylko dlatego, że większość widzów kojarzy Bollywood z infantylnymi historiami miłosnymi, kolorowymi strojami i zawodzącymi piosenkami, często nieprzyswajalnymi dla ucha Europejczyka, ale także dlatego, że spora część akcji filmu rozgrywa się na naszym podwórku.

Aazaan to tytułowy bohater, któremu przyświecają dwa bardzo jasne cele – powstrzymać terrorystów przed dokonaniem zamachu przy użyciu broni biologicznej i odnaleźć brata, który przeszedł na stronę terrorystów. Film porusza też częsty motyw indyjskich produkcji, czyli konflikt pomiędzy Pakistanem a Indiami. W głównej roli wystąpił Sachin Joshi, który jako niepokonany antyterrorysta przemierza m.in. Francje, Polskę, Czechy, Maroko, Niemcy i Chiny, a wszędzie spotykają go strzelaniny, pościgi, wybuchy i niejednokrotnie spektakularna walka wręcz.















































Film jest zrobiony z dużym rozmachem i może spodobać się fanom tradycyjnego Bollywood, chcącym śledzić miłosną historię w rytmie nastrojowej muzyki, a częste zwroty akcji i duża ilość efektów specjalnych powinny zaspokoić apetyty fanów sensacji, lubiących filmy w stylu „jeden ucieka, a reszta go goni”, gdzie główny bohater zdaje się być odporny na kule, ciosy i katastrofy samochodowe.
Choć jedni i drudzy mogą dopatrzyć się kilku niechlujnie wykonanych zdjęć, to przedstawiona mozaika kulturowa i kilka naprawdę świetnych scen powinny wynagrodzić wybredniejszym widzom miejscami za bardzo trzęsący się obraz.

Kiedy szukano lokacji dla produkcji filmu, ku zaskoczeniu wielu Kraków wygrał z Pragą, która od lat, dzięki szczodrości czeskich polityków ustanawiających duże zniżki podatkowe dla zagranicznych produkcji, jest łakomym kąskiem dla wielu producentów. Dzięki temu jesienią 2010 roku przez 15 dni ponad pięćdziesięcioosobowa ekipa filmowa z Indii korzystała z polskich statystów i zaplecza technicznego. W efekcie w filmie odnajdujemy wiele miejsc znanych nie tylko Krakusom jak płyta Rynku Głównego z nieodłącznymi kwiaciarkami, czy Plac Nowy na Kazimierzu.

Wnikliwy obserwator znający mapę Krakowa może co prawda dostrzec pewne nieścisłości lokacyjne, ale w końcu czyż nie na tym polega magia kina? W indyjskiej produkcji zagrał też m.in. pięknie wyeksponowany Kopiec Kraka, ulice Floriańska i Pijarska, Mały Rynek, Ludwinów i lotnisko w Balicach.

Zadziwiające, że tak wysokobudżetowy film, który ukazał się już w kilku krajach europejskich, w Polsce nadal nie znalazł swojego dystrybutora. Producenci nie ukrywają, że liczą na ciepłe przyjęcie filmu przez widzów podczas Festiwalu Off Plus Camera, które na pewno przełoży się na decyzje dystrybutorów.

Aazaan nie jest pierwszą bollywoodzką produkcją kręconą w Polsce. W 2006 roku ukazał się film Fanaa, będący miłosną historią niewidomej dziewczyny (Kajol) i walczącego o niepodległość terrorysty (Aamir Khan). Wtedy jednak tatrzański krajobraz „udawał” góry Kaszmiru, w których rozgrywała się akcja. Tym razem – dzięki ofercie lokacyjnej przygotowanej przez Film Polska Sp. z o. o., Alvernia Studios i Kraków Film Commision – na ekranie możemy oglądać podróżującego z polskim paszportem Aazaana.


 




Aazaan

Reżyseria: Prashant Chadha
Zdjęcia: Axel Fischere, Bvk
Muzyka: Amitab Bhattacharya
grają:
Aazaan Khan - Sachin Joshi
Afreen - Candice Boucher
Imaad - Aarya Babbar
Home minister - Vijendra Ghatge Sachin Khedekar
Sam Sharma - Alyy Khan
Pandey - Ravi Kissen
Menon - Sarita Choudhury
Sofija - Amber Rose Revah
Malak - Samy Gharbi
Mahfouz - Dalip Tahil
Aman Khan - Neet Mohan
Doctor - Sajid Hassan
Produkcja: Polsko-Indyjska
Czas trwania: 120 min
Premiera: 2011
Prashant Chadha In Ciemna now