Bez znajomości życiorysów kolejnych przewijających się przez komiks postaci opowieść jest zrozumiała, ale wiedza czytelnika daje jej bardzo dużo (szczególnie samemu zakończeniu, które bez owej wiedzy może wydać się nijakie, tymczasem kryje się w nim iście diabelska ironia). Przez tak specyficzne tworzenie komiksu autor wiele zaryzykował, ale może to przynieść czytelnikowi pewne korzyści, jeśli zafascynowany lekturą postanowi się później co nieco dokształcić.
Gwoli ścisłości, oryginalny tytuł komiksu brzmi The Left Bank Gang, co – pomijając oczywiście człon „gang” – było określeniem części paryskiej dzielnicy, w której na początku XX wieku żyli przeróżni poeci, prozaicy, malarze czy filozofowie. Tak zwana modna w światku artystów oraz intelektualistów okolica. Jason skupia się na ukazaniu przyjaźni Hemingwaya z Fitzgeraldem oraz na skontrastowaniu ich związków małżeńskich – ten pierwszy żył wówczas ze stoicką Hadley, ten drugi z szaloną Zeldą. W komiksie pojawiają się lub chociaż wspominane są liczne pozostałe osobistości świata sztuki, jakby przyszło naprawdę wówczas w tejże dzielnicy mieszkać – od awangardowego filmowca Man Raya po bezkompromisową Getrude Stein. Najważniejsi pozostają jednak, oczywiście, wspomniani wcześniej Ezra Pound i James Joyce, którym przyjdzie wstąpić wraz z Hemingwayem i Fitzgeraldem na ścieżkę zbrodni.
Od razu widać, iż Jason zabrał się za tworzenie Gangu Hemingwaya z odpowiednim przygotowaniem, gdyż niemalże każdą stronę wypełniają przeróżne smaczki. Od razu też widać, iż lektura jego dzieła przyniesie odbiorcy wiele uśmiechów. Wszak uznanych literatów uczynił twórcami komiksowymi, co samo w sobie dużo mówi o charakterze opowieści. Jednak w drugiej połowie następuje punkt zwrotny wywracający fabułę do góry nogami. Wówczas bowiem z leniwej, wyrafinowanej komedii obyczajowej rzecz przeistacza się w dynamiczny thriller, posiłkujący się kinem spod znaku heist movie. Jason sięga zresztą po konkretny tytuł, mianowicie czarny kryminał Stanleya Kubricka pt. Zabójstwo – druga połowa komiksu okazuje się jego jedną wielką parafrazą. Czy trzeba znać owy pierwowzór, aby Gang… zrozumieć czy docenić? Nie trzeba, ale zdecydowanie warto.
Gang Hemingway'a
Jason
Taurus Media
3/2009