Włochy istnieją w naszej świadomości jako prawdziwie Zachodni kraj, w którym dobrze się żyje, a dyskryminacja to sprawa raczej marginalna. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że jest to państwo silnie związane z religią katolicką i papieżem, choćby przez fakt bycia jedynym sąsiadem Watykanu. Ten właśnie związek z religią jest silnie zaznaczony w filmie Hofera i Ragazziego. Reżyserzy nieustannie spotykają na swojej drodze ludzi, którzy ślepo zapatrzeni w kościelną ideologię sprzeciwiają się tworzeniu prawa, mającego na celu ochronę praw obywatelskich.
Najbardziej niepokojące jest jednak to, że podobne poglądy królują w parlamencie. Możemy wysłuchać polityków, którzy będą uparcie twierdzić, że małżeństwo z osobą przeciwnej płci jest jedyną słuszną drogą życiową, a związki partnerskie (nawet te hetero) to zło wcielone lub widzimisię młodzieży. Do młodych ludzi odwołują się też często nadzwyczaj wiekowi senatorowie, przekonani, że wiedzą najlepiej, co jest dobre dla osób 50 lat od nich młodszych. Jedna z prawicowych działaczek posuwa się nawet do wieszczenia upadku całej cywilizacji przez „szerzący się homoseksualizm tak, jak stało się to ze starożytnym Rzymem”. Twórcy nie odmawiają rozmówcom prawa do posiadania własnych poglądów, ale usilnie próbują wyciągnąć od nich argumenty oparte na czymś innym niż zabobony. To im się jednak nie udaje.
Hofer i Ragazzi wplatają w to wszystko scenki z własnego życia. Filmują swoją rozmowę w łóżku, poranne czytanie gazety, kłótnię o sam film. Dyskutują o tym, czego się boją i w jaki stan wprawia ich bycie, w oczach znacznej części społeczeństwa, obywatelami drugiej kategorii. Gustav często chciałby pójść dalej w swoich dociekaniach, porozmawiać z bardziej radykalnymi przedstawicielami skrajnej prawicy (wykrzykującymi „DICO, aborcja, pedofilia – oto masońska Europa”), wejść w środek ich manifestacji. Luca stara się go jednak hamować, bo zdaje sobie sprawę, że mogłoby się to skończyć pobiciem.
Ostateczny wydźwięk filmu nie nastraja optymistycznie. Co prawda bohaterowie nadal mają nadzieję, że wszystko zmierza do happy endu, ale mimo to kończą film bardzo ironiczną przepowiednią: Włochy, rok 2030, DICO weszło w życie, papież przeprosił homoseksualistów za prześladowania i palenie na stosie. W ubiegłym roku premierę miał kolejny film Gustava i Luki Italy: Love It, or Leave It. Zastanawiają się w nim czy wyjechać z Włoch tak, jak zrobiło to wielu ich przyjaciół. Widzimy więc, że niewiele zmieniło się od roku 2007. Włoscy politycy nadal nie rozumieją, że zakaz dyskryminacji, to nie to samo co równość, a religijni aktywiści nadal grzeszą, nienawidząc i spychając homoseksualistów do podziemia.
Aż tu nagle, zeszłej zimy (Improvvisamente l'inverno scorso)
reżyseria: Gustav Hofer and Luca Ragazzi
scenariusz: Gustav Hofer and Luca Ragazzi.
zdjęcia: Gustav Hofer and Luca Ragazzi
gatunek: dokument
czas trwania: 80 min, obraz: 16x9 kolor, dźwięk: stereo
Premiera DVD w Polsce: 23 listopada 2011 r.
Tongariro Releasing
Maciej Badura - rocznik '85. Kulturoznawca, amerykanista, Ph. D. wannabe. Interesuje się amerykańskim kinem niezależnym, filmem kanadyjskim, queerem i transgresją wszelkiego rodzaju. Kiedyś napisze monografię o Harmonym Korine. Nade wszystkich ceni sobie Todda Solondza. Nałogowo ogląda seriale. Platonicznie zakochany w Sashy Grey, Williamie Faulknerze i telewizyjnych programach o sprzątaniu.