Boss
, czyli Mężczyźni na skraju załamania nerwowego - kontynuacja. Sukces Breaking Bad ośmielił twórców telewizyjnych do zasiedlania telewizyjnych produkcji męskimi silnymi postaciami, które stając twarzą w twarz z wiadomością o śmiertelnej chorobie, muszą zmierzyć się z własną rzeczywistością, umiejętnie utrzymując pozory normalności i manipulując najbliższym otoczeniem.

Walter White
dzięki remisji raka został cudownie ozdrowiony, Tom Kane (Kesley Grammer zupełnie różny od swojej komediowej persony we Frasier) nie ma takiej szansy, na jego postępującą chorobę neurologiczną nie ma lekarstwa. Kane jest szefem wszystkich szefów, burmistrzem Chicago, współczesnym wcieleniem Ojca Chrzestnego, który jak najwytrawniejszy strateg opracowuje zawiłe intrygi zapewniające mu pełnię władzy i bezpieczne zaplecze polityczne.
Boss jak władca marionetek decyduje o karierach politycznych na najwyższych szczeblach władzy (promując kandydata na gubernatora o swojsko brzmiącym nazwisku Ben Zajac).




Jest jednocześnie przeraźliwie samotny tkwiąc w fikcyjnym małżeństwie z rozsądku, odseparowany od jedynej córki (Hannah Ware) - byłej narkomanki i nawróconej pani pastor, niepasującej do obrazka upper middle class. Na pierwszy rzut oka serialowi niczego nie brakuje: jest brutalny świat polityki, moralna dwuznaczność, wielość intrygujących postaci, mocne sceny przemocy i seksu, przyzwoite aktorstwo i sławne nazwisko – pilota wyreżyserował sam Gus Van Sant.

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że wszystko to już było, że poruszamy się po znanych wodach politycznych thrillerów. Brakuje prawdziwego dramatu, trudno odpowiedzieć sobie na pytanie jaki był cel twórców, komu mamy kibicować, co motywuje bohaterów. Polityka nie poznajemy przed wiadomością o chorobie, więc trudno sobie wyobrazić na ile jego motywacje są powodowane świadomością nieuchronnej śmierci, a na ile egoizmem i nieposkromioną pychą.  

Kobiece postaci są napisane słabo, popadają w banał - jak piękna i wrażliwa córka Kane’a, oddająca swój czas wolny klinice dla ubogich, lub istnieją jako seksualne eksponaty - vide eksponowane do granic możliwości silikonowe piersi gwiazdki Beverly Hills 90210 Kathleen Roberts – tutaj rozwiązłej asystentki Kane’a. Piękna czołówka z piosenką Roberta Planta "Satan, Your Kingdom Must Come Down" obudzi nasze skojarzenia z The Wire i jeśli zamiast The Boss przypomnimy sobie trzeci sezon tego arcydzieła HBO, wyjdzie nam to tylko na dobre.