Stuck Rubber Baby to niemal dokumentalny zapis nastrojów społecznych panujących na południu Stanów Zjednoczonych wśród ludzi mniej lub bardziej związanych z ruchami wolnościowymi lat sześćdziesiątych i tego, jak te nastroje wpływały na ich światopogląd, życie i decyzje. Jest to też jednak obraz mocno subiektywny i spersonalizowany, zawierający wątki autobiograficzne, bo Howard Cruse podporządkowuje narrację swojemu alter ego, osobie nie stojącej w centrum wydarzeń, ale wciągniętej przez kontakty towarzyskie w kręgi aktywistów. Tak się składa, że bohater od dziecka ma problemy ze swoją tożsamością seksualną. Wejście w to środowisko prowadzi do stopniowej akceptacji tych skłonności. Oczywiście nie dzieje się to bezboleśnie, to nie radosny coming out, wiąże się bowiem z rozterkami moralnymi i problemami, które zaczynają dotykać i krzywdzić również jego najbliższe otoczenie.

Jednak przyklejenie do Stuck Rubber Baby łatki "gejowskiej powieści graficznej" nie jest do końca trafne. Tak, są tu wątki związane homoseksualizmem – autor, tak jak bohater, jest w końcu gejem przez lata ukrywającym swoje skłonności, ale w żaden sposób nie decyduje to o ostatecznym targecie tego komiksu. Zapewne gdy publikacja ukazywała się w Stanach po raz pierwszy, niosła ze sobą pewien bagaż związany z nazwiskiem autora kojarzonego ze środowiskami gejowskimi, ale dla naszego komiksowego światka powinna być po prostu wartą uwagi powieścią graficzną.
Ewentualnie tworem istotnym dla komiksowej kontrkultury. Wszystkie inne etykietki będą jej tylko szkodziły i pomniejszały krąg odbiorców. Najlepiej będzie, jeśli założymy, że Cruse podąża ścieżką, którą wytyczył Eisner.

Nie sposób oczywiście nie wspomnieć tu o Fun Home, ale zamiast snuć oczywiste porównania wypada raczej podkreślić jak wiele dzieli te albumy. Opowieść Cruse'a nie jest tak intymna i impresyjna. Twór Bechdel był bardziej europejski i nie mówię tego w kontekście komiksowym, mam raczej na myśli europejską tradycję literacką. Stuck Rubber Baby jest na wskroś amerykańskie i tak naprawdę bliżej mu do "Black Hole" Burnsa czy komiksów Clowesa.

Przy pobieżnym kartkowaniu rysowane przez Cruse'a mongoloidalne postacie mogą wywoływać nie najlepsze wrażenie. Jest to jednak po prostu część konwencji graficznej, jaką obrał autor i w żaden sposób nie powinno to wpłynąć na ocenę jego rzemiosła. Jeśli miałbym krótko opisać jego styl, powiedziałbym, że sytuuje się gdzieś między Crumbem a Dorém. Jego rysunki są mięsiste, niemal materialne, plansze gęsto zarysowane, poprzecinane ciasnymi kadrami. Widać, że z komiksem pracuje z wyboru – jego powieść graficzna nie jest ilustrowaną prozą, to komiks pełną gębą, tworzony przez kogoś, kto rozumie możliwości, jakie daje to medium. Dużą wagę przykłada do poetyki swojej opowieści, po komiksowym czasie i przestrzeni porusza się bez trudu, stosuje przenikania, kadry w kadrze, po mistrzowsku prowadzi monolog głównego bohatera. Nawet gdy pojawiają się gadające głowy, to nie podaje sucho tekstu, tylko komponuje plansze tak, by narracja stała się ciekawa również od strony graficznej. Architektura i tła są narysowane bardzo pewnie. Nieliczne plany totalne przykuwają wzrok czytelnika na długi czas.

Na koniec muszę ze skruchą przyznać, że podchodziłem do Stuck Rubber Baby z dystansem. Co będę kłamał – nie miałem wcale na niego ochoty. Czuję przesyt komiksami o tematyce gejowskiej, ale też rozczarowanie całym nurtem obyczajowej powieści graficznej. Ale z racji tego, że chyba ja najwięcej o tym piszę, to miałem poczucie (i koledzy chyba też), że powinienem się tym tytułem zająć. Na szczęście komiks bardzo miło mnie zaskoczył i nie mam tej pozycji nic do zarzucenia. Zbyt łatwo jest rzucać słowami pokroju "arcydzieło", więc może sobie je w tym przypadku daruję... uznajmy za to, że to komiks ważny. Nie tylko ze względu na kontekst społeczny, historyczny czy wolnościowy, ale też ważny dla samego medium. Cruse jest mistrzem komiksu. Może hasełko z okładki "Maus spotkał równego sobie" jest odrobinę przesadzone, ale Stuck Rubber Baby to pozycja, która w moim rankingu powieści graficznych znajduje się wysoko i jeśli jesteście zainteresowani tym nurtem, to jest Waszą lekturą obowiązkową.



Stuck Rubber Baby
Howard Cruse
Tłum.: Maria Laura Jędrzejowska
Centrala
07/2011

Krzysztof Ryszard Wojciechowski - twórca Rękopisu znalezionego w Arkham. Publicysta mocno związany z kontrkulturą. Pisze o komiksach, muzyce i filmie. Na co dzień współpracuje z Kolorowymi Zeszytami i Magazynem Muzycznym Apostazja. Jego teksty można przeczytać również na łamach Dwutygodnika i w transgresyjnym piśmie Ulvhel. Z biegiem lat coraz mniej przypomina Jima Morrisona, a coraz bardziej Howarda Phillipsa Lovecrafta. Mieszka w Oleśnicy z dziadkiem i dwoma królikami.