Parking królów to pierwszy wyreżyserowany w Islandii (ojczyźnie reżyserki) film znanej montażystki Valdís Óskarsdóttir. Scenariusz do filmu powstał na bazie obserwacji codziennego życia, a większość występujących w filmie bohaterów ma swoje odpowiedniki w rzeczywistości. Film jest doskonale obsadzony pod względem aktorskim, a grających w Parkingu królów aktorów cechuje profesjonalizm i umiejętność gry zespołowej, którą doszlifowali grając wspólnie w znanej teatralnej grupie – Vesturport.
PREMIERA FILMU - 22 LIPCA
Parking królów
King’s Road (Kóngavegur), Islandia 2010, 100 min
scenariusz i reżyseria: Valdís Óskarsdóttir
zdjęcia: Bergsteinn Björgúlfsson
muzyka: Lay Low, Lovísa Sigrúnardóttir
producenci: Davíð Óskar Ólafsson, Árni Filippusson, Hreinn Beck
występują: Daniel Brühl, Gísli Örn Garðarsson, Ingvar E. Sigurðsson, Nína Dögg Filippusdóttir, Sigurður Sigurjonsson, Nanna Kristín Magnúsdóttir,Kristbjörg Kjeld, Ólafur Darri Ólafsson, Ólafur Egill Egilsson, Björn Hlynur Haraldsson
Rozmowa z Valdís Óskarsdóttir
Dlaczego zdecydowała się Pani porzucić pracę montażystki dla reżyserii?
Valdís Óskarsdóttir: Zawsze lubiłam opowiadać historie i być może właśnie dlatego na początku zainteresowałem się montażem. Jest on dla mnie w pewnym sensie formą opowiadania historii. Ale z czasem zaczęło mnie nudzić opowiadanie cudzych historii. Miałam w głowie własne. Postanowiłam zostać reżyserem.
Co takiego szczególnego odkryła Pani w zawodzie reżysera?
Pracę z innymi ludźmi i uczenie się ich wciąż na nowo.
Skąd pomysł na Parking królów?
Lubię obserwować ludzi, w jaki sposób mówią i się komunikują, jak się zachowują i reagują. W ten sposób wymyśliłam bohaterów tego filmu. To są wszystko ludzie, których sama poznałam: znajomi, przyjaciele, rodzina lub też osoby, o których gdzieś wcześniej słyszałam. Chciałam pokazać ich w filmie.
A dlaczego w takiej, a nie innej scenerii?
Parking przyczep w Laugarvatn na południu Islandii był dla mnie dużą atrakcją. Zainspirował mnie i dał do myślenia. To miejsce jest wprost idealne do filmu. Dlatego zdecydowałam się nakręcić film właśnie w tym miejscu.
Znała Pani to miejsce wcześniej?
Nie. Na początku planowaliśmy nakręcić ten film w okolicy Reykjawika, ale nie mogliśmy znaleźć odpowiedniej lokalizacji. Pojawiło się oczywiście kilka propozycji, ale żadna nam nie odpowiadała. W końcu postanowiliśmy zbudować parking dla przyczep sami. Znaleźliśmy działkę, zaczęliśmy negocjować z właścicielem, ale na końcu się okazało, że działka jest położona na podmokłym podłożu i nie można na nią wjechać z ciężkim sprzętem, niezbędnym do nakręcenia filmu. Na dwa miesiące przed rozpoczęciem zdjęć nie mieliśmy więc lokalizacji. Wówczas nasz producent powiedział, że zna idealne miejsce, pasujące do tego filmu. Od razu tam pojechaliśmy i rzeczywiście okazało się doskonałe. Żadnych domów wokół, żadnego hałasu z ulicy – dokładnie tak, jak sobie wymyśliłam. A resztę to już widać w filmie.
Najpierw wymyśliła Pani bohaterów, czy raczej miejsce, w którym rozgrywa się ten film?
Trudno powiedzieć co było pierwsze – bohaterowie, czy historia. Prawdopodobnie wszystko pojawiło się w tym samym czasie. Kiedy mam gorszy czas w życiu lub się nudzę, lubię wymyślać historie i uciekać w świat własnej wyobraźni. To nie tylko najmilszy, najspokojniejszy i najbardziej twórczy rodzaj wypoczynku, lecz również największa przygoda. Sama decyduję o tym, co za chwile się zdarzy. W prawdziwym życiu nie mam na to szans.
Jak układała się współpraca z ekipą filmową?
Miałam szczęście, że przy tym filmie pracowałam z tak wspaniałą ekipą. Każdy z jej członków pracował bardzo ciężko, wykorzystując kreatywność i wyobraźnię, dzięki której każdy miał swój własny wkład w ten film. Ten film nie powstałby bez ludzi, z którymi pracowałam.
A jak się pracowało z aktorami?
Wspaniale. Znaliśmy się dobrze, bo z większością aktorów pracowaliśmy wcześniej przy filmie Country Wedding. Należeli do tej samej teatralnej grupy – Vesturport, z którą jeździli po całym świecie, uprawiając teatr. Planowałam nakręcić komedię i wiedziałam, że mogę w 100 procentach im zaufać, że zagrają tak, jak chciałam.
Czy podczas kręcenia Parkingu królów pojawiły się jakieś niespodzianki?
Najbardziej niezapomnianym momentem była scena grilla. W tym dniu pogoda była bardzo dobra, chociaż było chłodno. Gdy jednak zaczęliśmy kręcić, warunki pogodowe nagle się popsuły i zaczął padać śnieg. Ponieważ byliśmy przyzwyczajeni, że pogoda ciągle się zmienia, nie wpadaliśmy w panikę. Mieliśmy nadzieję, że wszystko przeminie, ale śnieg nieprzerwanie padał. Zdecydowaliśmy, że nakręcimy scenę z padającym śniegiem. Wydawało się to nam zabawne. Być może nawet widzowie pomyślą, że to sztuczny śnieg, ale mogę zapewnić, że w tej scenie wszystko jest prawdziwie. Następnego dnia producent wylał hektolitry gorącej wody i śnieg się rozpuścił. Dalsze sceny kręciliśmy bez śniegu. Prawdopodobnie zapamiętamy to zdarzenie do końca życia.
Jak w paru słowach można podsumować Parking królów?
To historia o kilku nieszczęśnikach, którzy utknęli w równie nieszczęsnym miejscu. Film rozgrywa się przez pięć dni, w trakcie których poznajemy powody, dla których ci ludzie się tu znaleźli. A na końcu wszyscy bohaterowie musza podjąć decyzje, czy nadal tkwią w dotychczasowym życiu, czy postanawiają coś w nim zmienić. Dla wielu z nas może być to bardzo pouczające kino.
Co takiego szczególnego kryje w sobie kino islandzkie, że wywołuje ostatnio tak duże zainteresowanie widowni?
Filmy islandzkie opowiadają po prostu bardzo ciekawe historie. Siłą tego kina jest również wyobraźnia, kreatywność, otwartość, dynamizm i pasja twórców. Nie istnieją tu rzeczy niemożliwe do realizacji i problemy nie do przeskoczenia. Przemysł islandzki nie jest duży, ale to jest zarówno atut, jak i duża wada. Może to bowiem prowadzić do braku solidarności i skupianiu się na sobie samym.
Valdís Óskarsdóttir – ur. w 1950 roku w Akureyri w Islandii, gdzie się wychowywała. Od dzieciństwa bardzo lubiła muzykę i planowała zostać muzykiem. Pracowała jako fotoreporter w mediach, nauczycielka, kelnerka i kucharz. Pisała również opowiadania i bajki dla dzieci. Jako nastolatka zainteresowała się filmem. Marzyła o zawodzie reżysera, ale z czasem bardziej zainteresował ją zawód montażystki. W branży filmowej zadebiutowała w czerwcu 1985 roku jako pomocnik na planie filmowym oraz fotograf. Jak sama przyznaje, ten moment zaważył na jej całym życiu.
Filmografia:
Reżyseria:
2010 Parking królów (King’s Road aka Kóngavegur)
2008 Country Wedding/Nominacja dla Najlepszego Islandzkiego Filmu w 2008 roku
Montaż:
2009 Submarino reż. Thomas Vinterberg
2008 Country Wedding
2007 En mand kommer hjem reż: Thomas Vinterberg
2006 Vantage Point reż: Pete Travis
2006 Mongol reż: Sergei Bodrov
2005 Martian Child reż: Menno Meyjes
2004 Yazy Tura reż: Ugur Yucel
2003 Eternal Sunshine reż: Michel Gondry
2002 Skagerrak reż: Soeren Kragh-Jacobsen
2002 The Sea reż: Baltasar Kormakur
2000 Finding Forrester reż: Gus Van Sant
1999 Julien Donkey-Boy reż: Harmony Korine
1998 Mifune's Last Song reż: Søren Kragh-Jacobsen
1997 – 1998 The Celebration reż: Thomas Vinterberg.
1996 – 1997 Forbidden for Children reż: Jesper W. Nielsen
1995 Dream Hunters reż: Àsdís Thoroddsen.
1994 – 1995 The Last Viking reż: Jesper W. Nielsen
1994 The Sky Palace reż: Thorsteinn Jónsson.
1992 Remote Control reż: Óskar Jónasson.
1991 Ingaló reż: Ásdís Thoroddsen.
Źródło: materiały prasowe dystrybutora filmu Parking królów - Against Gravity
Foto: BETA CINEMA