Michael Rowe: Według mnie jest to przede wszystkim opowieść o samotności, o próbie porozumienia i nawiązania bliższej relacji z drugim człowiekiem, pomimo własnego bagażu emocjonalnego. Jest to oczywiście również historia o miłości.
Krytycy oraz widzowie często porównują twój film do Ostatniego tanga w Paryżu Bernarda Bertolucciego oraz Imperium zmysłów Nagisy Oshimy. Jakie były twoje rzeczywiste inspiracje?
Prawda jest taka, że kiedy pracowałem nad Rokiem przestępnym, nie znałem jeszcze Ostatniego tanga w Paryżu, a Imperium zmysłów obejrzałem ponad 12 lat temu. Filmy, które mnie inspirowały to Moja siostra Catherine Breillat, Goście Wieczerzy Pańskiej Bergmana, a także cała twórczość Kena Loacha, w tym przede wszystkim jego Jestem Joe.
W jaki sposób dobierałeś aktorów Roku przestępnego? Zdecydowałeś się popularnego aktora filmowego Gustavo Sancheza Parrę razem z Marią del Carmen, artystką znaną głównie z występów z teatrze. Czy było to zamierzone?
Nie chciałem, by twarz głównej bohaterki była znana widzom, bo sama jej obecność na ekranie odwracałaby uwagę publiczności od opowiadanej historii. Nie chciałem też aktorów, których fizyczna atrakcyjność wzbudzałaby przesadne podniecenie wśród widowni. Przede wszystkim zaś potrzebowałem świetnych aktorów, którzy potrafiliby porwać publiczność i trzymać ją w napięciu przez cały film.
Twój film zdaje się kontynuować konwencjonalne podejście do sado-masochizmu: bohaterka wchodzi w tego rodzaju relację w wyniku traumy z przeszłości. Czy uważasz, że sado-masochizm może być częścią zdrowej relacji opartej na prawdziwym uczuciu?
Historia tej pary jest nietypowa i niekoniecznie reprezentuje moją wizję szerokiego spectrum seksualnych relacji międzyludzkich. Myślę, że obopólna przyjemność czerpana z aktywnego i udanego życia seksualnego cementuje związek dwojga ludzi oraz pozwala im zatuszować monotonię codzienności. Jednak to, co czyni ich życie seksualne udanym, zależy od psychiki tych dwojga, a także psychoseksualnej dynamiki między nimi. Uważam, że seksualność, którą przywykliśmy oglądać w mainstreamowych mediach jest raczej ograniczona w porównaniu z tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami w związkach zwykłych ludzi. To z kolei jest ubogie w porównaniu z fantazjami seksualnymi jednostek. Nie jestem terapeutą i nie jestem pewien co dokładnie eksperci uznaliby za "zdrowy", a co za "niezdrowy" seks, ale jestem pewien, że spektrum doświadczeń jest znacznie szersze niż wielu z nas się wydaje. Jednym słowem: jak długo wam to odpowiada i sprawia, że jesteście szczęśliwi, pod warunkiem, że nikogo innego nie krzywdzicie - róbcie to.
Jaki był cel umieszczania brutalnych scen seksu w filmie? Czy podobnie jak Gaspar Noë, Michel Houellebeq czy Tsai Ming-liang próbowałeś obnażyć zwierzęcą naturę człowieka, jego emocjonalną pustkę i samotność?
Mam już dość oglądania kłamstw na ekranie. Kręcę filmy dla publiczności, by uzyskać od niej jakąś emocjonalną reakcję, a nie po to, by zaspokoić próżność aktorów i ku zadowoleniu komisji klasyfikacyjnych. Historia z Roku przestępnego musiała zostać w ten sposób opowiedziana, by wywrzeć na widzu zamierzony efekt. Gdybym rozmył pokazywane sceny oznaczałoby to brak szacunku dla bohaterów oraz ich emocji. W ostatecznym rozrachunku uważam, że aby stworzyć jak najlepszy film powinienem odpowiadać jedynie przed swoimi bohaterami.
Jaka była reakcja krytyków oraz publiczności meksykańskiej na Rok przestępny? Czy wywołał on oburzenie, skandal? A może reakcja była zupełnie inna?
Bardzo denerwowałem się jak zareagują na film widzowie w konserwatywnym kraju, jakim jest Meksyk. Rok przestępny został jednak bardzo dobrze przyjęty. Wśród dziennikarzy prawie nie wywołał kontrowersji, choć oczywiście znalazło się kilka osób, które zszokował. Film jest na ekranach kin już od pół roku i wciąż wywołuje zainteresowanie, co jest w Meksyku naprawdę świetnym wynikiem.
Czemu zdecydowałeś się przeprowadzić z Australii do Meksyku? Co fascynuje cię w Meksyku?
Jako 23-latek jeździłem z plecakiem po świecie i zatrzymałem się w Meksyku, żeby trochę popracować. Im dłużej tu mieszkam, tym bardziej pociąga mnie ten kraj. Jedną z rzeczy, która najbardziej mnie fascynuje, jest wrodzona spontaniczność meksykańskiego społeczeństwa i fakt, że ludzie tutaj nie zatracili jeszcze umiejętności improwizacji. Wręcz przeciwnie: nie przetrwasz, jeśli nie potrafisz improwizować. To oznacza, że życie codzienne charakteryzuje się ogromną witalnością, której w moim odczuciu brakuje w krajach wysokorozwiniętych, takich jak Australia. W Australii możesz w przez lata egzystować na autopilocie, nigdy tak naprawdę nie zaznając prawdziwego życia. Tutaj, w Mexico City, bezlitosnym mieście z 23 milionami mieszkańców, jeśli choć na minutę stracisz koncentrację, to będzie po tobie.
Michael Rowe - australijski reżyser i scenarzysta, od 16 lat mieszka i tworzy w Meksyku. Jest absolwentem australijskiego uniwersytetu La Trobe, autorem scenariuszy sztuk teatralnych oraz filmów fabularnych. W 2005 roku otrzymał nagrodę Meksykańskiego Instytutu Filmowego dla młodych scenarzystów za scenariusz do filmu Naturalezas Muertas, który jako reżyser zamierza zrealizować w najbliższym czasie.
Rok przestępny jest jego debiutem reżyserskim, który został zauważony i doceniony przez krytyków już na bardzo wczesnym etapie produkcji. W 2009 roku reżyser wygrał konkurs dla filmów w post-produkcji (Primer Corte) na targach filmowych Ventana Sur w Argentynie. Pieniądze z nagrody pozwoliły mu ukończyć i wypromować film. Gotowy Rok przestępny stał się sensacją MFF Cannes 2010, gdzie reżyser otrzymał Złotą Kamerę dla najlepszego debiutanta.
Rozmowa pochodzi z materiałów prasowych dystrybutora filmu: