Dom chłopców Jean-Claude’a Schlima to opowieść o wchodzeniu w wiek dorosły, mierzeniu się z problemami dorosłych i doświadczaniu pierwszych tragedii życiowych. Frank ucieka z domu i wyjeżdża do Amsterdamu, chcąc zacząć nowe życie z dala od rodzicielskiej kontroli. Znajduje zatrudnienie i nocleg w gejowskim klubie ze striptizem i poznaje najbardziej stereotypowy zestaw queerów (i nie tylko), jaki można sobie wyobrazić. Jest artysta, transgender, samotna kobieta w średnim wieku, podstarzała drag queen i heteryk, który jest męską prostytutką. Zestaw tych postaci jest niczym połączenie filmów van Santa, Almodóvara, Arakiego i Watersa. Niestety zebranie ich wszystkich w jednym miejscu nie było najlepszym pomysłem, ponieważ mieszanie tak różnych stylistyk wymaga reżyserskiej wirtuozerii i jest raczej samobójczym wstępem do kariery (Schlim jest co prawda bardzo doświadczonym producentem, ale tworzenie filmu jako reżyser to zupełnie inna bajka).

Niewątpliwie największą zaletą filmu jest sama historia. Banalna i nieraz powielana w kinie, ale uroczo sentymentalna i będąca homoseksualną wersją guy-cry film (który z kolei jest męskim odpowiednikiem chick flick).
Nie jest tajemnicą, że dobrze sfilmowana opowieść tego typu może pozostać w głowach widzów na bardzo długo, nawet jeżeli nie jest ani oryginalna, ani zapierająca dech w piersiach. Niestety, Dom chłopców jest fatalnie zrealizowany, koszmarnie zagrany i źle napisany. Reżyserska niesprawność Schlima doprowadza do kuriozalnej sytuacji, w której na poziomie interpretacyjnym film staje się homofobiczną przypowieścią z morałem: jeżeli przez całe życie myślałeś, że jesteś hetero, to zostań hetero! Nie waż się poddawać w wątpliwość własnej seksualności!



Najwięcej błędnych decyzji podjęto już na etapie castingu. W filmie nie ma właściwie żadnego aktora, który zagrałby dobrze, począwszy od Layke’a Andersona (Frank), którego jedyną umiejętnością aktorską jest zrobienie mostka w skąpych szortach. Jego grę można streścić w odpowiedzi na fundamentalne pytanie, które pada w filmie: dlaczego się uśmiechasz, Frank? Otóż nie wiadomo, dlaczego Frank się uśmiecha, ale robi to nieustannie. Udo Kier (Madame) może bez trudu pretendować do niechlubnego miana najgorszej drag queen w historii kina. Benn Northover (Jake) nie powinien grać striptizera, ponieważ pierwszy lepszy chłopak wyciągnięty z gejowskiej dyskoteki ruszałby się lepiej. Bardzo złe aktorstwo całkowicie uniemożliwia docenienie wielu aspektów Domu chłopców (ładunek emocjonalny, odtworzenie klimatu Amsterdamu lat 80.), które zasługiwałyby na pochwały.

Schlim miał dwa bardzo dobre pomysły, które niestety gubią się w gąszczu niedociągnięć realizacyjnych. W fabułę dyskretnie wplótł odwołania do dwóch klasyków gejowskiej literatury: Mojego Giovanniego Jamesa Baldwina i Zatańcz na moim grobie Aidana Chambersa. Film zaczyna się od cytatu z pierwszej książki i rozwija się podobnie jak u amerykańskiego pisarza. Drugie zaś dzieło pojawia się, kiedy Frank czyta je Jake’owi, ale nie będę ujawniał kontekstu, żeby nie zdradzić zakończenia filmu. Te dwa literackie odniesienia mogłyby uczynić z Domu chłopców coś więcej niż gay-cry film, jeśli bowiem zestawimy wszystkie trzy utwory, to okaże się, że opowiadają tak naprawdę bardzo podobną, tragiczną historię.

Nie mogę z czystym sumieniem polecić filmu Schlima. Owszem, nie zaszkodzi obejrzeć, można nawet popłakać chwilami, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że niechlujstwo reżysera trywializuje całkowicie jego treść. Nic nie wyniosłem z seansu Domu chłopców, a to bardzo źle, zwłaszcza że miał to być film z potężnym ładunkiem emocjonalnym. Nie czuję się skłoniony do refleksji, nie związałem się z bohaterami, nie jestem pewien, czy choć trochę obchodziło mnie, co się z nimi działo. I wielka szkoda, bo historia jest całkiem wiarygodna.






Dom chłopców
(House of Boys)
reżyseria: Jean-Claude Schlim
scenariusz: Jean-Claude Schlim, Christian Thiry
zdjęcia: Jean-Louis Schuller
muzyka: Gast Waltzing
grają: Layke Anderson, Benjamin Northover, Eleanor David
kraj: Niemcy, Luksemburg
rok: 2009 r.
czas trwania: 110 min
premiera DVD: 13 maja 2011 r.
Tongariro Releasing