Natomiast Pierwsi w boju opowiada o przebiegu heroicznej walki pracowników Urzędu nr 1 Poczty Polskiej w Gdańsku, pamiętnego 1 września 1939 roku. W przededniu drugiej wojny światowej to pocztowcy „w imię obrony wolności zajmowanego przez siebie skrawka Rzeczpospolitej w Wolnym Mieście Gdańsku stanęli do walki” z hitlerowskim najeźdźcą.

Z pewnością Pierwsi w boju ukontentują swojego mecenasa. Dla Poczty Polskiej, która wyłożyła środki na stworzenie komiksu opowiadającego o bohaterskich czynach swoich pracowników, praca Wójtowicza-Podhorskiego i Przybylskiego będzie ładnie wyglądała w jakimś marketingowym portfolio. Może nawet przyda nieco prestiżu tej szacownej instytucji. Obawiam się jednak, że dla przeciętnego czytelnika, spodziewającego się przede wszystkim dobrej, poruszającej historii, nadmiernie martyrologiczna wymowa i sztywna fabuła mogą okazać się nie do przejścia.
Jestem również pewien, że Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej czy Muzeum Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte docenią walory historyczne tej pozycji, rozpływając się nad jej faktograficzną wiernością i przydatnością w patriotycznej edukacji najmłodszych. Wszak to komiks, a taka forma świetnie przemawia do przedstawicieli młodego pokolenia! Z takiej perspektywy Wójtowicz-Podharski spisał się, omen nomen, na medal. Za krzewienie świadomości historycznej scenarzysta powinien może już ćwiczyć wypinanie mięśni pectoralis major.

Nieco osobną sprawą jest oprawa graficzna autorstwa Jacka Przybylskiego. Bydgoski grafik to kolejny z członków Studia Komiks Polski wyraźnie zapatrzony w twórczość Jerzego Wróblewskiego. Pierwsi w boju to dla niego chyba pierwszy tak duży komiksowy projekt (Faustyna liczyła zaledwie 24 strony i było rysowana wespół z Mieczysławem Sarną). Z swojego zadania wywiązał się bardzo dobrze, sprawnie łącząc dynamiczne sceny strzelanin z mozolną pracą nad materiałami źródłowymi. Czasem po oczach biją zbyt duże uproszczenia, nad którymi chciałoby się, aby Przybylski przysiadł nieco dłużej, ale generalnie całość trzyma fason. Przypuszczam, że gdyby Pierwsi w boju byli bardziej "jego" projektem, komiks wyglądałby jeszcze lepiej.

Z całego albumu, którego sama komiksowa historia zajmuje zaledwie 32 strony, najlepiej prezentuje się towarzyszące mu opracowanie historyczne. Oprócz tego, że stanowi ono do przesady wręcz szczegółowe kompendium wiedzy o obronie poczty, zawiera również wcale niezły artykuł, traktujący o korzeniach polsko-niemieckiego sporu o Gdańsk. Tekst ten jest z pewnością znacznie bardziej zajmującą lekturą od ociekającej tanim, narodowym patosem opowieści, pełnej fraz w stylu "stanowili (pocztowcy) wyrazisty symbol polskości, znienawidzony przez Niemców". Topornej fabule towarzyszy równie toporny patriotyzm, wykładany z prawdziwie wojskową gracją.

Pierwsi w boju. Obrona poczty polskiej w Gdańsku
Mariusz Wójtowicz-Podhorski, Jacek Przybylski
Zin Zin Press
08/2010