Instalacja fotograficzna prekursora sztuki krytycznej w Polsce przedstawia ludzi opuszczających miasto pozbawione elektryczności i wody. Maszerują oni przez autostradę, na której znajdują się przeróżne odpadki, śmieci, wraki samochodowe, a także helikopter Czerwonego Krzyża, służący za punkt sanitarno-informacyjny. Wychodzący z miasta zabierają ze sobą torby, siatki, wózki z najbardziej przydatnymi dobrami materialnymi i osobistymi pamiątkami, a może raczej ze wszystkim, co im pozostało. W tle widoczne są niezniszczone budynki miasta, zatem domyślamy się, że przyczyną masowej migracji nie była wojna, lecz inna tragedia, która pozbawiła ludność środków do życia, nie dewastując przy tym krajobrazu czy architektury. Autor pracy mówi: To nie jest jakaś nagła katastrofa, trzęsienie ziemi, tajfun czy wojna. Pokazuję sytuację, kiedy po prostu czegoś zabrakło, wyczerpały się zasoby, nastąpił jakiś nieokreślony kryzys i życie w mieście przestało być możliwe. Rzeczy, które są synonimem bogactwa i statusu - mercedesy, komputery, komórki - już są niepotrzebne do niczego, leżą porzucone na drodze[1].  

Wyjście ludzi z miast, postrzegane jako kadr z potencjalnego filmu katastroficznego, interpretowane jest najczęściej jako wizja możliwej apokalipsy w czasach biopolityki i katastrof ekologicznych, jednak dzieło odbierać można na różne sposoby. Inspiracją dla samego artysty była książka Doris Lessing Pamiętnik przetrwania, w której zainteresowała go atmosfera upadku miasta. Upadku niewyjaśnionego, spowodowanego przez przyczyny nieznane czytelnikowi. Podobnie jak w książce noblistki, na fotografii Libery widzimy  skutki działania „tego” – siły widocznej przede wszystkim w czasach kryzysu, mocy, w której Lessing dopatruje się ludzkiej bezradności, ułomności człowieka, a przede wszystkim świadomości, że coś się kończy.

Liczba mnoga (wyjście z miast, nie miasta) w tytule pracy sugeruje, iż fotografia jest ilustracją szerszego zjawiska, a nie upadku jednej metropolii. Nasuwa się zatem niepokojące skojarzenie dotyczące końca cywilizacji zachodniej z jej strukturami urbanistycznymi, gospodarką wolnorynkową, postępem technicznym. Instalacja sugeruje zniszczenie szeroko rozumianej kultury zachodniej: od obowiązujących w niej reguł systemu aksjo-normatywnego, poprzez sztukę (której ślady znajdujemy pośród śmieci na autostradzie) aż po pop-kulturę (na pierwszym planie fotografii znajduje się zgnieciona puszka po zupie Campbell zaprojektowana przez Andy'ego Warhola).

Istotne jest jednak, że praca wykonana na nieużywanym odcinku autostrady w pobliżu Płocka nie przedstawia obrazu zrozpaczonych ludzi, ostatkami sił walczących o przetrwanie, jaki znamy chociażby z  Hillcoat'a ekranizacji Drogi. Zdaje się, że u Libery opuszczający miasto zmierzają w  nieznanym kierunku, mając nadzieję na pewien „ciąg dalszy”. Zatem owo wyjście nie musi być tożsame jedynie z końcem; może równocześnie zapowiadać coś nowego; każde zakończenie jest przecież jednoczesnym początkiem, jak podkreśla sam artysta. W kontekście Wyjścia ludzi z miast taka interpretacja wydaje się dodatkowo uprawomocniona faktem przedstawienia na fotografii przede wszystkim ludzi młodych, z których wielu być może w ogóle nie pamięta czasów sprzed katastrofy – rzeczywistość przedstawiona w dziele jest jedyną im znaną. Brak osób starszych sugeruje, że pozostali oni w wyludnionym mieście, nie chcąc lub nie mogąc zdecydować się na opuszczenie go, na rozpoczęcie poszukiwań innego miejsca, które mogliby oswoić. Natomiast wędrujący ludzie zmierzają gdzieś w celu znalezienia nowej jakości, katastrofa nie jest dla nich synonimem kresu.

Praca Zbigniewa Libery wydaje się być zatem dobrym pretekstem do zamyślenia się nad własną sytuacją, mając widoki na wyjście z metropolii warto pokusić się o chwilę refleksji i, parafrazując Kafkę, zapytać: Czy mógłbym jeszcze rozkoszować się innym powietrzem niż miejskim?


Wystawa, zorganizowana przez Galerię Kronika, prezentowana jest na scenie teatralnej Bytomskiego Centrum Kultury, ul. Żeromskiego 27 w dniach od 31 lipca do 31 sierpnia 2010.

Wydarzeniem towarzyszącym jest wykład Stanisława Rukszy Kiedy kultura traci sens..., który odbędzie się 31 sierpnia (wtorek) o godz. 17:00 w opuszczonym salonie samochodowym przy ul. Strzelców Bytomskich w Bytomiu


Foto: Zbigniew Libera, Wyjście ludzi z miast, 2009, zdjęcie z planu filmowego, fot. Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie



[1]http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,7602072,Mozna_wziac_tylko_jedna_pare_butow.html