Powieść grozy z wątkami sensacyjno-romansowymi Garbaczewski wykorzystuje do żonglowania konwencjami i kliszami kulturowymi, charakterystycznymi dla realizacji tego gatunku. Rezerwuar gestów, sugestywne kostiumy i dekoracje, gra świateł, paradokumentalne nagrania z zamku (rodem z _Blair Witch Projekt_) czy mroczne slajdy tworzą niepowtarzalną atmosferę. Ale mimo swego rozrywkowego wymiaru (podobnie jak twórczość samego Gombrowicza) spektakl ten jest krytyką społeczeństwa, w którym o miejscu w hierarchii i o odniesionym sukcesie nie decydują oryginalność, inteligencja czy szeroko pojęte wartości, tylko sztucznie wykreowana wyrazistość.
Wszechobecne poczucie wyjątkowości jest metonimią zamknięcia i wykluczenia. Każda z postaci, jaką w swojej inscenizacji posłużył się Garbaczewski to złudny indywidualista i to właśnie na tym poziomie widoczna jest paralela pomiędzy regułami życia „na pokaz” w zamkniętej grupie społecznej okresu międzywojnia a grupami, w jakich stara się funkcjonować indywiduum współcześnie. Podobieństwo – tak trudne do zauważenia dla bohaterów, którzy wzajemnie napędzają w sobie poczucie wyjątkowości – umożliwia im wzajemną identyfikację i budowanie społecznej tożsamości. Postawy takie dopuszczają możliwość, by grupa wykluczała inne i nieprzystające do standardów jednostki. Ale wspólnoty funkcjonujące w ten sposób okazują się być, poprzez brak silnego zakorzenienia w świeci idei, łatwo podatne na manipulacje.
Akcja powieści oparta jest na banalnym motywie morderstwa Maliniaka, członka grupy, swojego. Do wyjaśnienia sprawy wykorzystany zostaje pojawiający się znienacka nieznany detektyw-radiesteta, przybysz z anty-świata. Nie przystaje do standardów, nie wygląda wyjątkowo ani wyraziście, ubrany zwyczajnie, nawet niechlujnie, nie bierze udziału w pokazie na wybiegu. Jednak to on, zachowujący się niecodziennie, nieprzewidywalnie, traktowany jako głupiec i odszczepieniec, pod koniec spektaklu wygrywa swoimi racjami ze wszystkimi. Hipnotyzująca osobowość pozwala mu zawładnąć i dowodzić zarówno postaciami na scenie, jak i widzami. Krzysztof Zarzecki stworzył postać zagadkową i intrygującą. Nie tyle kreację, co konstrukt osobowości zbudowany na opozycji do grupy, z którą się styka. Wykorzystując techniki aktorskie, z ignorowanego odmieńca staje się obiektem fascynacji, źródłem nowych doznań i perspektyw dla wybiegowej i sztucznie wykreowanej kasty pozornych indywidualności.
Witold Gombrowicz _Opętani_
Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu
Premiera 21 listopada 2008
adaptacja, reżyseria, opracowanie muzyczne, video: Krzysztof Garbaczewski
cenografia i kostiumy: Anna Maria Karczmarska
dramaturgia: Katarzyna Warnke
występują: Dariusz Maj, Daniel Chryc, Rafał Kosowski, Paulina Chapko, Marta Zięba, Łukasz Brzeziński, Krzysztof Grabowski, Sławoj Jędrzejewski, Krzysztof Zarzecki
« powrót