Gdzie tu choć ślad metafizyki? Może, jak pisze sam Ron Athey, w _odczuciu - wiecznego - czekania - na - śmierć_? Bo czyż krew zarażona wirusem HIV, to nie najbardziej znaczący z możliwych symboli czekania na śmierć? U Athey’a skontrastowany dodatkowo z blond peruką o hollywoodzkim rodowodzie, nieodłącznie kojarzoną z kultem wiecznej młodości.
Athey generuje na scenie coś na kształt średniowiecznego misterium pasyjnego. Jego ciało przestaje pełnić funkcje erotyczne. Staje się wyrazicielem gotujących się w nim emocji. Okalecza się. Sam będąc zakażonym wirusem HIV chce zwrócić uwagę na środowiska gejowskie dotknięte tym problemem. Niejako składa ofiarę z samego siebie. I chyba to określenie do artysty jakim jest Ron Athey pasuje najbardziej. We wspomnianym wyżej tekście pisze o „darach ducha”, którymi został obdarzony w dzieciństwie. Swoje występy traktuje jako misję. Czy nie jest w tym podobny do staroruskiego szaleńca chrystusowego? Tak jak on, przy użyciu tylko i wyłącznie własnego ciała, tworzy widowisko. Ciało szaleńca było nagie, brzydkie i wystawiane na widok publiczny na placach i ulicach. Szaleniec okaleczał je, dopuszczał się czynów nieobyczajnych (wydalanie, masturbacja). Zachowywał się tak, jak normalni, czyli nie będący szaleńcami nigdy, by się nie zachowali. Prowokował i pokazywał to, co według światopoglądu chrześcijańskiego, jest w ludzkiej naturze najgorsze. Zazwyczaj nie używał słów, ale kiedy już coś mówił, uznawane było to za prawdę, bo szaleniec w swym obłędzie jest bliżej Boga, który tę prawdę mu objawia. Można odnieść wrażenie, że Ron Athey i inni performerzy eksperymentujący ze swoim ciałem, funkcjonują na podobnej zasadzie. Jako ktoś, kto w swym szaleństwie jest w stanie dotknąć prawdy i dlatego przyzwalamy na występy, które nierzadko narażają widza na odstręczające obrazy.
A może w dobie, kiedy erotyzm i przemoc przestały już szokować i, aby przyciągnąć uwagę media posuwają się do pokazywania obrzydliwości, sztuka zwraca się w podobną stronę? Ale to już nie o Atheyu, a performance w ogóle...
--
Festiwal WARSZAWA CENTRALNA "Stygmaty ciała"
6 - 29 października 2008, Warszawa
organizator: Teatr Dramatyczny
----
foto: archiwum teatru