Wojna trojańska, o ile wciąż jest wojną – trwa siódmy rok. Wojska w oblężonej Troi już nawet nie zadają sobie pytania: co dalej? Priam nie wydaje rozkazu do odparcia ataku czy wyjścia na zewnątrz. Grecy nie podejmują kolejnych szturmów. Achilles jest zbyt leniwy czy rozkapryszony, by podjąć walkę z Hektorem. Troilus, brat Parysa, wyrzeka się ukochanej Kresydy, która oddana do obozu Greków, zostanie wymieniona na trojańskiego jeńca i nie podejmuje żadnych kroków, by ją zatrzymać. Parys cały swój afektowany zapał do udowodnienia miłosnych czy wojennych racji zamienia na bluesa. Gdzie dramat? Bo przecież z „dramatem” Szekspira mamy do czynienia...
Ten dramat to zdrada Kresydy. U Luca Percevala, reżysera Muencher Kammerspiele, jest tylko nieznaczącym odpryskiem całej tej pogrążonej w tępej beztrosce rzeczywistości.
Recenzenci piszą o wszechobecności wojny, o jej przenikaniu do wszystkich poziomów życia, a także (co trafniejsze) o analogii tych zmęczonych nicnierobieniem wojowników i zmęczonych promowaniem siebie współczesnych elit politycznych. Ja w obrazie Percevala widzę bardzo uniwersalny przekaz na temat męskiej rzeczywistości. Wypowiedziany dosadnie, choć nie wprost – poprzez rytm, scenografię, „wycofany” styl gry bohaterów.

Ci bohaterowie (mityczni, eposowi) występują w „tradycyjnych bawarskich strojach biurowych” – albo z poprzedniej dekady albo nawet współczesnych.
Kobiety, poza tytułową Kresydą i wariatką Kasandrą, są nieobecne. Mężczyźni na scenie w każdej sytuacji czują się dobrze. W przededniu potyczki, w braku walki, przedłużającej się stagnacji, wobec złowieszczych przepowiedni Kasandry i zapowiedzi mających nastąpić pojedynków. Wszystko potrafią zagadać. Są nieprzemakalni. Kapiąca z sufitu woda i stojące na ziemi miednice, o które przecież można się potknąć, nie są w stanie im zagrozić. Potrafią zgrabnie lawirować między nimi. Ogrywają miednice na różne, może nawet niezbyt wyszukane sposoby i sprawiają wrażenie, że są w tej prowizorce szczęśliwi. Parys swój zapał zamienia na bluesa – bardzo po męsku. Blues jest świetny, prowadzi nas swoim łagodnym rytmem i chropawym głosem przez całe przedstawienie. Parys obwieszcza nim swoje prawdy, półprawdy i spekulacje dotyczące miłości i życia. Przewrotne to i urocze. Retoryka i hipokryzja mierzone na efekt. Na resztę wieczoru oczarowują przynajmniej żeńską część widowni.
Męski błogostan, który nieskutecznie chce popsuć Kasandra jest, mam wrażenie, wydobyty z samego środka męskiej natury, z jej tęsknoty za byciem chłopcem i nicnierobieniem. Można sobie zadać trud dedukowania: Czy to nasza współczesność wyeliminowała z życia mężczyznę –wojownika? Czy „bawarscy urzędnicy” Percevala są zaprzeczeniem Homerowych herosów czy też ich kontynuatorami, którzy odsłaniają prawdę o tych drugich?

Utrata ukochanej wywołuje w Troilusie gwałtowne emocje, ale mamy wrażenie, że wcześniej nie zrobił nic, aby jej zapobiec. Jest więc przez chwilę na scenie mężczyzna, który cierpi, płacze. Jest w tym bardzo sugestywny i wzbudza współczucie.
Ostatecznie (w akcie poniewczesnej desperacji?) zakrada się do obozu Greków i przekonuje o niewierności ukochanej. Cóż – potrzebowała jednak mężczyzny u swego boku, trudno się dziwić, że nie zawracała sobie głowy niezdolnym do bardziej stanowczej interwencji Troilusem. Jak ocenił ją Szekspir? Jak Perceval? Czy to w ogóle ma znaczenie w tym prowizorycznym, wycofanym świecie, obliczonym na przeczekanie?
Opuszczam Operę Wrocławską z obrazem spadających z sufitu kropel, z gardłowym śpiewem Bernda Grawerta i brzdąkaniem gitary w uszach – it’s a man’s world. Nie ma nadziei.



William Shakespeare
_Troilus i Kresyda_
Münchner Kammerspiele
Monachium - Niemcy

Przekład: Paul Brodowsky
Adaptacja: Luk Perceval, Paul Brodowsky
Reżyseria i aranżacja przestrzeni: Luk Perceval
Kostiumy: Ilse Vandenbussche
Reżyseria świateł: Max Keller
Dramaturgia: Mattias Gunther
Dźwięk: Wolfram Schild
Obsada:
Priam: Barbara Nüsse
Hektor: Hans Kremer
Parys: Bernd Grawert
Troilus: Oliver Mallison
Kalchas: Annette Paulmann
Andromacha: Annette Paulmann
Kasandra: Annette Paulmann
Kresyda: Julia Jentsch
Agamemnon: Hans Kremer
Menelaos: Bernd Grawert
Achilles: Christoph Luser
Ajaks: Peter Brombacher
Ulisses: Wolfgang Pregler
Nestor: Barbara Nüsse
Diomedes: Stefan Merki
Patrokles: Frederik Tidén
Terezjasz: Joel Harmsen
Premiera: 12.05.2008
Producent: Müncher Kammerspiele
Koprodukcja: Wiener Festwochen

Festiwal DIALOG, Wrocław 10-17.10.2009








« powrót