Skąd zainteresowanie tematyką wanitatywną? Każda praca jest pewnym etapem podróży, jaką artysta odbywa od czasów dzieciństwa. Zaczęło się od fascynacji miejscami wolnymi od ingerencji nowoczesności – miejscami zazwyczaj zapomnianymi, czasem tragicznymi ze względu na wiążącą się z nimi historią, nierzadko bogatą w polsko-ukraińskie konteksty. Mowa o starych, często opuszczonych cmentarzach, kościołach, cerkwiach, ich pozostałościach. Siła ich oddziaływania wzmacniana była wiedzą zdobywaną poprzez rozmowy z najstarszymi członkami danych społeczności wiejskich, jak również ze swoimi dziadkami, które Żygadło przeprowadzał niemal od dzieciństwa. Nie bez znaczenia jest również postrzeganie elementów kultury przez pryzmat religijności autora. "Czasem nawet drobny element rzeczywistości może wywołać tak silną projekcję, że jedynym sposobem odreagowania, wydaje się być przelanie jej w formę plastyczną" – mówi Żygadło o swoich doświadczeniach związanych z tego rodzaju obrazami rzeczywistości.

Nie ma dzieci przed cerkwią w Torkach, olej na płótnie, 55 x 65 cm, 2008


Wyjątkowo silne odbieranie destrukcyjności elementów kultury materialnej, zwłaszcza na płaszczyźnie sakralnej, zaowocowało rozważaniami teoretycznymi nad destrukcyjnością w pracach plastycznych. Problem mocniejszego oddziaływania elementów ulegających zniszczeniu, Żygadło zaczął poruszać w swojej twórczości już w liceum plastycznym, jednak rozważania te kontynuował szczególnie w okresie studiów na wydziale Konserwacji oraz Malarstwa na krakowskiej ASP, które pozwoliły pozyskać artyście wiedzę praktyczną w tej tematyce.











































Chram Sw.
Trójcy. Sądowa Wisznia 1913
, olej na płótnie, 92 x 190 cm, 2013/2014

Niezwykle istotną rolę  w twórczości Żygadły odgrywa forma cyklu. Każde stworzone przez malarza kontinuum plastyczne, to efekt innej podróży, każde bazuje na innych przemyśleniach, wspomnieniach, jest wyrazem różnych emocji, czy odmiennego pejzażu wewnętrznego. Na stworzenie konkretnego cyklu nakładają się określone przeżycia i doświadczenia. Co je zatem łączy? Przede wszystkim melancholia, płynąca z każdej pracy równie intensywnie i równie mocno wywołująca poczucie efemeryczności życia, które to doznanie dodatkowo potęgowane jest przez wąska paletę barwną stosowaną w pracach.

Dom Urbana. Przeworsk 1980, olej na płótnie,120 x 120 cm, 2013/2014

Dla Żygadły tworzenie cyklu jest jak ukazywanie danej rzeczy, idei, czy problematyki z różnych stron, co zwiększa wiedzę na jej temat, a co za tym idzie – ułatwia pełniejsze jej zrozumienie i odbiór. Drugim elementem, będącym dla wielu prac wspólnym mianownikiem, jest inspiracja fotografią. W dotychczasowej działalności artystycznej Żygadły można znaleźć inspiracje porcelanowymi portretami nagrobnymi, fotografiami portretowymi więźniów obozów koncentracyjnych, czy zdjęciami przedstawiającymi rzeczywistość pogranicza polsko-ukraińskiego. Tematyka jednak nie musi być historyczna, artysta czerpiąc z historii stara się odszukać w niej wątki uniwersalne – ogólnoludzkie, będące komentarzem do rzeczywistości dzisiejszej. Jeśli chodzi o wybór fotografii – musi dopatrzeć się w niej nowej, autonomicznej od źródła inspiracji, jakości, która pozwoli wypowiedzieć się malarstwu, a jednocześnie nosić będzie w sobie autentyzm danej sytuacji. "Szukam takich fotografii, które są mocnym dokumentem rzeczywistości. Rzeczywistości, której mogę nadać nowa formę, a jednocześnie nie straci ona swojego odniesienia do konkretnego miejsca, czasu, czy ludzi" – mówi artysta. Inspirowanie się fotografią nie oznacza jej kopiowania, ale nadanie nowej jakości przedstawionej rzeczywistości.










































… Krzysztofowi Krzychowi (Pogrzeb), olej na płótnie, 80 x 140 cm, 2013

Nie bez wpływu na podejmowane w pracach zagadnienia, jest teren pogranicza polsko-ukraińskiego, z którego artysta się wywodzi. Inspiracja bezpośrednio odbieranymi obrazami z tego obszaru, podbudowanymi wiedzą historyczną i osobistymi doświadczeniami związanymi z jej zdobywaniem, daje efekt niezwykłej realności przedstawianych motywów. Nie bez znaczenia pozostaje także działalność artysty w Stowarzyszeniu Magurycz, które zajmuje się ratowaniem sztuki sepulkralnej. Stykanie się ze światem ulegającym destrukcji, czego dostarcza praca w Stowarzyszeniu, studia na kierunkach artystycznych, a także własne badania na terenach pogranicza, rzutują na kolejne podejmowane przez Żygadłe wątki.

Każda praca jest przełożeniem na płótno własnych rozważań związanych z odbiorem konkretnych obrazów rzeczywistości, czasem za pośrednictwem fotografii. Odbiór ten wynika z nostalgicznej osobowości artysty, jego osobistych przeżyć, wspomnień, a także własnych rozważań nad sztuką, materią, i przemijalnością jej form, a przede wszystkim nad rolą indywidualnych doświadczeń w odbiorze prac plastycznych. Jak mówi sam Żygadło: "Wszystko wychodzi od tego, jak odbiera się elementy rzeczywistości, które same w sobie są obiektywne, a mimo to każdemu jawią się w inny sposób. Mój pejzaż wewnętrzny jest jak zamek, do którego każda powstała praca jest pasującym kluczem".


Wystawa prac Andrzeja Żygadły – ‘Chram’ 
17.01 – 24.02.2014.
Galeria Art Agenda Nova
ul. Batorego 2 (2 piętro, po prawej)
pon. – pt., godz. 10:00 – 17:00 

zdjecia: StudioFILMLOVE