Widzowie zostali posadzeni w półkolu. Część zajęła miejsca na krzesłach i ławkach, a reszta osób na ułożonych na podłodze poduszkach. Wszyscy skupili się w pobliżu niedużego ekranu, na którym wyświetlony miał być zapowiadany spektakl multimedialny. Sala Teatru Laboratorium szczególnie sprzyjała tworzeniu rodzinnej atmosfery, którą dopełniły takie akcenty jak herbata, ciasteczka czy ręcznie tkany dywan ułożony na podłodze, na którym centralne miejsce zajął rzutnik.  

Janek Turkowski zaproponował nie tylko obejrzenie materiałów wideo, które nabył kilka lat temu na pchlim targu, ale także wcielił się w rolę narratora obecnego tu i teraz, a nie będącego jedynie głosem w tle, wmontowanym do filmów, tworząc tym samym niezwykłą opowieść o wspomnieniach, wartości pamiątek sprzed lat, a nawet o dylematach moralnych badacza takich materiałów. Sam przyznał bowiem, że miał pewne obawy, kiedy zagłębiał się w życie zupełnie obcej osoby. Od uczestników spotkania oczekiwał również szczerej odpowiedzi, czy  oni także mieli tego rodzaju wątpliwości  podczas oglądania prezentowanych przez niego filmów.


Przedmiotem prowadzonych przez Turkowskiego badań były przypadkowo zakupione taśmy, należące do zupełnie dla niego  anonimowej – przynajmniej początkowo – Niemki imieniem Margarete, które w łącznej liczbie 64 tworzyły pokaźny zestaw wspomnień z imprez okolicznościowych, spotkań z rodziną, czy też wycieczek pracowniczych, prowadzonych przez pierwotną właścicielkę filmów. Uważnie oglądając posiadane materiały, Janek Turkowski dochodził do coraz ciekawszych wniosków, którymi chętnie dzielił się podczas spektaklu. Szczególnie interesującym fragmentem opowieści było spotkanie autora projektu z samą Margarete – wtedy już 98-letnią mieszkanką jednego z niemieckich domów spokojnej starości.

Trudno rozstrzygnąć, co tak naprawdę zadecydowało o tym, że spektakl multimedialny Margarete był tak niezwykłym spotkaniem. Złożył się na to zapewne szereg czynników – zdolności narracyjne Turkowskiego, intymny klimat, który utworzony został w Sali Teatru Laboratorium, czy wreszcie interesujący, skłaniający do refleksji temat, który choć pojawia się pod pretekstem historii jednostki, w rzeczywistości dotyczy każdego z nas.  Dlaczego pozbywamy się pewnych pamiątek, kiedy wspomnienia zmieniają dla nas wartość na tyle, abyśmy mogli z nich zrezygnować, a wreszcie jak wiele możemy nauczyć się od innych, poznając historię ich życia za pośrednictwem pozostawionych przez nich osobistych pamiątek? Odnajdywane na pchlich targach pamiętniki, zdjęcia, czy właśnie taśmy z filmami mogą stać się nie tylko intrygującym materiałem do badań, ale również dobrym impulsem do zastanowienia się, co po nas zostanie oraz w jaki sposób w dobie galopującego postępu technologicznego zachowujemy swoje wspomnienia i na ile trwałe są to nośniki. Tak bogate doświadczenia i przemyślenia, których dostarczyło to godzinne spotkanie, świadczą niezbicie o tym, jak cenne okazało się umieszczenie go w programie „Monosytuacji”.


Cykl małych form teatralnych „Monosytuacje”
Luty-marzec 2013, Instytut im. Jerzego Grotowskiego

Margarete – spektakl multimedialny Janka Turkowskiego
1-2 marca 2013, Scena Teatru Laboratorium


Koncepcja i wykonanie: Janek Turkowski
Wideo: Margarete Ruhbe, Martyna Głowacka, Adam Ptaszyński, Marcin Piątkowski, Janek Turkowski
Scenografia: Wiesława Turkowska, Martyna Głowacka, Janek Turkowski
Muzyka: Roger Anklam, Przemek Radar Olszewski
Tłumaczenie: Jeannette Boettcher, Marcin Piątkowski, Andrzej Wojtasik
Premiera: 27 maja 2010