Niesprzyjająca aura za oknem nie przeraziła wielbicieli sztuki efemerycznej i widzowie licznie zebrali się w Galerii przy ulicy Głogowskiej.
Bez początku od początku
Już przy wejściu czekał na publiczność zapętlony film z udziałem Pawła Korbusa. Powtarzane nagranie odgłosu nutrii i fragmenty futer zawieszone na ścianach w połączeniu z wcześniej wspomnianym filmem zapowiadały właściwą część występu artysty pt. „Człowiek nutria w Poznaniu”. Jednak na ten trzeba było jeszcze trochę poczekać.

Wydarzenia Akcjomatyczne odbywały się bowiem jednocześnie. W czasie gdy na dole publiczność z zaciekawieniem oczekiwała Korbusa, na górnym poziomie Galerii performance Izabeli Chamczyk już trwał. Artystka rozpoczęła od wniesienia przedmiotów do sali, w której zbierała się widownia. Zgromadziła tam niezły arsenał meblowy i nie tylko: zaczynając od materaca, przez biurko i na ołówkach kończąc.
Paradoksalnie – nie to miejsce było docelowym całego wydarzenia.

Widownia zbierała się coraz tłumniej, a tymczasem Korbus zaczął swój pokaz. Ubrany w futro, a właściwie w całości przebrany za nutrię, wyszedł na zewnątrz przy – przypomnijmy – minusowej temperaturze za oknem.
Co się działo?
Artysta doskonale połączył performance, elementy teatru i sztuki wizualne, co jest dla niego bardzo charakterystyczne. Publiczność odbierała kilka przekazów jednocześnie, a może jeden, wyrażony w kilku formach symultanicznie. Po części akcji, która odbywała się na zewnątrz, artysta - ku uciesze widzów – powrócił do środka Galerii, aby po pewnym czasie zakończyć tam swój występ.  
Równolegle na górze działała Chamczyk, aby końcowo – co zapowiedziała w tytule swojego projektu – oczekiwać na cud. Przeniosła się do właściwego miejsce swojego performance’u – do pomieszczenia obok głównej sali. Tam na chwilę powróciła do malarskiej natury, by potem w ciszy i ogromnym skupieniu rozpocząć oczekiwanie.
Dynamiczne zakończenie
Już wtedy na dole obok działań Pawła Korbusa rozpoczęli swój występ bracia z duetu Radioda. Była to najbardziej dynamiczna część wieczoru. Na dwóch radioodbiornikach zaprezentowali swoje umiejętności, czym wzbudzili żywe zainteresowanie publiczności. Dźwięki przeplatane szumami lub szumy przeplatane dźwiękami, słowem muzyka w bardzo indywidualnym rozumieniu. Grupa Radioda zaprezentowała, że muzykę można odnaleźć wszędzie. Trzeba tylko wiedzieć, jak jej szukać.

Czekamy na więcej!
Cały „Akcjomat” był nieco rozciągnięty w czasie. Jednak publiczność w żadnym momencie nie wyglądała na znudzoną. Z zaciekawieniem przyglądała się kolejnym działaniom artystów. Obecnie pozostaje mieć jedynie nadzieję, że odbędzie się kolejne wydarzenie z tego cyklu. Mając na względzie pierwszą i drugą imprezę „Akcjomatu”, można spodziewać się równie ciekawych występów na kolejnych edycjach.


AKCJOMAT 2
Galeria Raczej
8 grudnia 2012
Performances:
Izabela Chamczyk - Cisza przed burzą czyli czekam na cud.
Paweł Korbus - Człowiek Nutria w Poznaniu
Radioda /Piotr Tkacz, Mikołaj Tkacz/ - Koncert na radioodbiornikach