Zaczyna się niepozornie. Anegdota ze szkoły, relacje w rodzinie, historia poznania swojej miłości. Krótkie zdania dynamizują wypowiedź a rozbawiony czytelnik traci czujność i daje się ponieść humorystycznemu charakterowi pierwszych stron powieści. Temat narracji z czasem zaczyna dotykać głębszych warstw psychiki bohatera. Emil zdradza swoje introwertyczne usposobienie. Zamyka się w swoim świecie, uporządkowanym według literaturoznawczych kategorii. Jego myśli, a co za tym idzie komentarze rzeczywistości, to mozaika doświadczeń empirycznych i czytelniczych. W odczuciu tragiczności blisko mu do swojego imiennika Emila Ciorana. Przy każdej sytuacji towarzyszy mu poczucie beznadziejności, powtarzalności i relatywizmu: Wszystko już było, wszystko marność, wszystko gówno prawda.
O tekstach w tekście
Introwertyczność bohatera współgra z intertekstualnością. Emil tkwi w kleszczach kultury i w jej sidła próbuje wciągnąć czytelnika. Wyławianie odniesień może być intelektualną zabawą, można jednak zabrnąć w ślepą uliczkę. Już sam tytuł nawiązujący do Komedii Ludzkiej Balzaka może być pułapką. Jeśli odbiorcy wydaje się, że wszystko wie i poczuje się zbyt pewnie, to bohater ochoczo wyprowadzi go z błędu: Jeżeli tak pomyślicie, to znaczy, że jest całkiem na odwrót i że to ja miałem rację – że boicie się własnej szpetoty i głupoty. Narracja jest skierowana bezpośrednio do „publiczności” czytającej. Ludzi znających Emila z książki i będących świadkami zamieszania wokół jego osoby, ale wszystko w granicach tekstu. Jest to powieść o pisaniu. Metatematyczność zostaje przerwana w chwili, gdy do głosu dochodzą inni narratorzy. Wprowadzają oni komentarze dotyczące życia Emila K. Rozdział dziesiąty w którym rozbrzmiewa tysiąc głosów prasowych i jeden pozagrobowy_, to opinie z zewnątrz na temat bohatera. Każda wypowiedź narzuca swój punkt widzenia. Jego historia zaczyna żyć swoim życiem. Jest pożywką dla innych ludzi bądź instytucji, którzy roszczą sobie prawo do wyrażenia swojego stanowiska. To tekstowa rzeczywistość w innych formach gatunkowych i przy użyciu innych słowników (popis stylizacji, który w sytuację tragiczną znów wprowadza śmiech). Ostatni głos to listy Natalii. Jest ona drugim narratorem w pełni zaangażowanym w fabułę powieści. To jej zostaje przyznany końcowy komentarz, mimo że nie ma jej już wśród żywych.
Świetnie obmyślona zbrodnia niedoskonała
Pod względem fabularnym historia jest dość prosta. A jednak groteskowy świat, gdzie wszystko zdaje się być karykaturą życia, czyni treść bardziej skondensowaną. Dzięki znakomitej konstrukcji książki, Franczak mógł opleść akcję komplikującymi odwołaniami, minitekstami wzbogacającymi warstwę semantyczną książki. Odsłonił tym samym mechanizmy budowania podobnych narracji w świecie rzeczywistym. Poruszył również temat zła – jego nieprzewidywalności i chaosu przy próbach jego oceny. To doskonała proza, zabawna, ale nie lekka. Emil K. nie dokonał zbrodni doskonałej, ale Jerzy F. popełnił taką właśnie powieść.
Nieludzka komedia
Jerzy Franczak
Wydawnictwo Literackie 2009