Projekt „Labirynt Wolności”, bo o nim mowa, był drugą akcją więzienną (po „Wymiarach Wolności” zrealizowanych w dawnym więzieniu w Łęczycy) podjętą przez pedagogów, studentów i doktorantów krakowskiego ASP, tym razem wespół z osadzonymi w tamtejszym więzieniu. Ten eksperyment mógł dojść do skutku tylko dzięki przychylności dyrekcji wiśnickiego Zakładu Karnego oraz Muzeum Ziemi Wiśnickiej, które udostępniło wnętrza wspaniałego zamku Lubomirskich do celów ekspozycyjnych. Wystawa końcowa wieńcząca wielodniowe działania artystyczne miała już swoje dwie odsłony: w miejscu zdarzeń czyli w Nowym Wiśniczu oraz w Zamku Sieleckiego w Sosnowcu. Teraz przyszła pora na podsumowanie przedsięwzięcia i prezentację prac w Krakowie. Za murami więziennymi słowo „wolność” wybrzmiewa inaczej, z pewnością dobitniej. O wolności się marzy, wolność się przywołuje we wspomnieniach. Jest ona równocześnie owocem zakazanym, bo zaznana - mogłaby oznaczać spełnienie pragnień osadzonych, jednak czy aby wszyscy więźniowie byliby na to gotowi?
Anna Kaczmarczyk, „Uschnę” - ok. 300 x 400 x 200 cm, wiklina, 2012

W założeniach „Labirynt Wolności” miał dopuścić do głosu także penitencjariuszy. Zadano im pracę domową, w której mieli przestawić swój obraz wolności. Rezultatem miały być prace głównie o charakterze wizualnym, ale część osadzonych uciekła się do tekstu. Artyści chcieli się dowiedzieć jaka definicja wolności obowiązuje w celi. W zakładzie karnym dla recydywistów trudno o przyjazne nastawienie do projektu, który przez niektórych przestępców z pewnością został uznany za niezrozumiały. Pomimo jednak naturalnych barier i dużej dozy nieufności do osób z zewnątrz dialog podjęło około stu osadzonych (prawie jedna czwarta), co można poczytywać za spory sukces. Przez kilka tygodni powstawały wypowiedzi w postaci tekstu, kolaży, rysunków, a nawet zmiętych kartek. Całość od strony resocjalizacyjnej koordynował psycholog projektu Przemysław Piotrowski, który w wydawnictwie towarzyszącym projektowi podejmuje analizę wybranych prac oraz przedstawia swoje obserwacje. Lektura tych badań przynosi dużo informacji o człowieku w sytuacji skrajnej. Więźniowie potraktowali temat bardzo poważnie, oczywiście poważnie na swoją miarę. Niektórzy w swoich pracach epatowali przemocą, inni projektowali na papierze hedonistyczną wizję wolności. Niemniej dla znaczącej liczby uczestników całe zajście było wydarzeniem niezwykłej rangi. Na pytanie czy w więzieniu można być wolnym? autorzy pomysłu usłyszeli: Można, można... przede wszystkim przez takich ludzi jak Wy (artyści).
Warsztaty

Poza pracami indywidualnymi, więźniowie zostali zaproszeni stricte do działania artystycznego w formie różnych warsztatów. Na początku nie było pewności czy uda się przełamać więzienny opór. Przez pewien czas budowano zaufanie. Zbigniew Bajek rękoma recydywistów został symbolicznie oznaczony tatuażami. Działanie znaczące, bo w ten sposób niejako poszerzono krąg wtajemniczenia w realia więzienne. Kolektywnie powstała także praca Joanny Banek wykonana z kawałków tkaniny, powiewająca później niczym proporzec na dziedzińcu zamku, stając się przy okazji kanwą innej pracy – filmu Izabeli Bieli – w którym ów patchwork jest ilustracją wizualną do dźwięków nagranych na więziennych korytarzach.
Można powiedzieć, że zaistniała resocjalizacja poprzez sztukę, pod okiem specjalistów. Nawiązano pewien rodzaj więzi, co doprowadziło nawet do sytuacji, w której artyści zorganizowali więźniom koncert bluesowy, wystąpił zespół HBB.
Koncert zespołu Heavy Blues Band (HBB)

Filozofia już od czasów Hegla wyróżnia dwa rodzaje wolności. Osadzenie w więzieniu w wyniku naruszenia porządku społecznego czyli sytuacja, o której tu mówimy, wyznacza definicję „wolności od czegoś” zwanej „wolnością negatywną”. Chodzi tu o zewnętrzny przymus, zniewolenie poprzez system i ograniczenie swobody jednostki. Ale innym wymiarem tego pojęcia jest „wolność do czegoś” tj. „wolność pozytywna”, rozumiana jako suma możliwości wyboru, perspektywa wielu otwartych drzwi. Tu dochodzimy do nazwy projektu - „Labirynt Wolności”. Kwintesencją labiryntu jest dokonywanie wyboru spośród wszystkich dostępnych opcji. Wielość rozwiązań dana człowiekowi czyli w zasadzie wolność absolutna również może stanowić pułapkę. Można bowiem wybrać złą drogę i znaleźć się w ślepym zaułku labiryntu albo nie wybrać wcale z powodu nadmiaru możliwości.
Joanna Banek, „Labirynt Wolności” - patchwork, 400x400 cm, 2012

Odwołując się do wątku osobistego autora projektu można powiedzieć, że figura labiryntu podąża za Zbigniewem Bajkiem od wielu lat, nie tylko jako znak graficzny w twórczości, lecz także jako symbol zawiłości losów, naznaczonych przemianami ustrojowymi. Mamy bowiem przejście od systemu komunistycznego, poprzez okres działalności solidarnościowej, aż po teraźniejsze czasy wolnego rynku. Wolność z biegiem lat ewoluowała i przybierała coraz to nowe formy, by w nowej rzeczywistości znowu ulec przedefiniowaniu. Zbigniew Bajek podkreśla, iż dla niego wolność to konieczność wyboru. Stąd mamy do czynienia z paradoksem więźnia, który nie musi wybierać, podczas gdy ludzie wolni ciągle dokonują wyborów. Skutkiem tego wybór to ryzyko, odrzucanie czegoś potencjalnie korzystnego, to rezygnacja, możliwość pomyłki czyli, w swojej przewrotności, rodzaj dramatu.
Akcja „tatuowania” Zbigniewa Bajka

Zgodnie z powyższym skojarzenie wolności z labiryntem narzuca się samo, co zresztą daje się zauważyć w pracach zaproszonych artystów. Kilkoro z kilkudziesięciu zaproszonych artystów przywołuje dosłownie formę labiryntu. Tymoteusz Chliszcz wykorzystuje jego wzór do narysowania portretu Zbigniewa Bajka. Przy bliższym oglądzie zauważymy, że niezmierzone korytarze labiryntu budują poszczególne elementy twarzy. Nie wiemy, czy zamiarem artysty było pokazanie skomplikowanego życia wewnętrznego Zbigniewa Bajka, czy też jedynie symboliczne ukazanie autora „Labiryntu Wolności”. Andrzej Bednarczyk przytacza historię Minotaura. Widzimy poliptyk wypełniony gęstą siecią korytarzy, a na pierwszym planie czaszkę zwierza z fantazyjnymi rogami, odnalezioną w wiśnickim zamku. Gra skojarzeń i odwołań kulturowych odgrywa w tej pracy istotną rolę.
Andrzej Bednarczyk, „Mapy Minotaura” - 50 x 50 cm (wym. pojedynczej pracy), druk cyfrowy na aluminium, 2012

Piotr Korzeniowski z kolei zaproponował labirynt złożony z 888 kawałków, w połowie rewersów, w połowie awersów. Przy okazji kolejnej prezentacji pracy, jego labirynt można komponować zawsze w inny sposób. Co ważne, poszczególne elementy reprezentują jednostki ludzkie, które tkwią w labiryncie społecznym, niby wolne, a zależne od reszty, na zasadzie przewróconego domina.
Piotr Korzeniowski, "Morfem 888", kompozycja przestrzenna z 888 elementów (13,3 x 13,3 x 1,8 cm / 888 szt.), płyta MDF, 2011

Anna Karolina Kaczmarczyk na dziedzińcu zamku w Wiśniczu wykonała z wikliny monstrualną rzeźbę byka-Minotaura. Sześciometrowa konstrukcja w formie klatki, uwięziona na zawsze na zamkowym dziedzińcu jest zbyt wielka, by ją stamtąd wydobyć (wyłączając opcję helikoptera). Rzeźba została zreplikowana i ustawiona na Pl. Matejki w Krakowie. Natomiast Przemysław Pokrywka w Baszcie Tureckiej konstruuje samolot, który analogicznie jest zbyt wielki, by się wydostać przez okno. Ten artysta odwołał się do legendy o jeńcach tureckich osadzonych przez Stanisława Lubomirskiego w tymże zamku. Po przegranej pod Chocimiem zostali oni pojmani i pozbawieni wolności. Nie mogąc tego znieść, niczym mitologiczny Ikar, postanowili zbiec na skonstruowanych przez siebie skrzydłach, co jak głosi legenda, skończyło się tragicznie.
Przemysław Pokrywka, „Ikar” - 100 x 100 x 30 cm, pianka modelarska, 2012

Wiele powstałych dzieł w zamierzeniu miało oddawać charakter miejsca. Małgorzata Nowak zrealizowała prowokacyjną w tej przestrzeni pracę. Przyozdobiła więzienny spacerniak różowymi kropkami, naklejając je na ściany i chodnik. Kolor różowy, przywołany tu jako synonim radości, przez więźniów potraktowany został z wrogością jako ewidentne skojarzenie z „pedalstwem”. Dodatkowej pikanterii dodał fakt, iż kropka w więziennych tatuażach zajmuje szczególne miejsce, służy do piętnowania albo nobilitacji w hierarchii więziennej.

Małgorzata Nowak, „Różowa kropka na spacerniaku”, performance (spacerniak Zakładu Karnego w Nowym Wiśniczu), 2012

Duch miejsca udzielał się i często inspirował do określonych posunięć artystycznych. Jedna z artystek spędziła dzień zamknięta w karcerze, a inni znowu postanowili dowiedzieć się więcej o więzieniu, w którym przyszło im tworzyć. Historia z okresu II wojny światowej zainspirowała dwóch artystów Witolda Stelmachniewicza i Wojciecha Kopcia. W 1940 roku żołnierze niemieccy, którzy zajęli kościół klasztorny, od początku XX wieku pełniący funkcję więzienia, dokonali barbarzyńskiego spalenia sprzętów kościelnych i kukły ubranej w ornat oraz splądrowali kryptę kaplicy Lubomirskich. W działaniach performatywnych z użyciem ognia odnajdujemy bezpośrednie nawiązanie do owych wydarzeń.
Witold Stelmachniewicz, Bez tytułu - performance, 2012

Nie sposób opowiedzieć o wszystkich pracach w jednym tekście. Projekt zakładał „wolne” podejście do tematu z wykorzystaniem różnych środków wyrazu i mediów. Mamy wypowiedzi więźniów, dzieła uznanych już artystów oraz prace 8 studentów krakowskiego ASP wybranych do projektu w konkursie. Złożoność płaszczyzn i wielość wypowiedzi daje możliwość zgłębienia materii w wielu aspektach, mimo iż nie otrzymujemy jednoznacznej odpowiedzi na pytania: Czy wolność da się opisać i wyrazić w sztuce oraz czy jest ona sprzymierzeńcem czy przeszkodą? Jesteśmy natomiast bogatsi o tę chwilę namysłu nad samą ideą. A przed widzami przyjemność podziwiania sztuki, która zrodziła się z potrzeby zamanifestowania wolności artystycznej w tych nietypowych warunkach. Wystawa „LABIRYBNT WOLNOŚCI” będzie prezentowana od 29 listopada 2012 w Galerii Promocyjnej ASP w Krakowie.

http://www.wymiarywolnosci.com/labiryntwolnosci/

Wernisaż wystawy prac uczestników projektu LABIRYNT WOLNOŚCI
29 listopada 2012 r. (czwartek), godz.18 oo
Galeria Promocyjna ASP w Krakowie
pl. Matejki 13

Wernisaż wystawy fotografii Beaty Zuby „W labiryncie”, zrealizowanych w Zakładzie Karnym w Nowym Wiśniczu towarzyszącej projektowi LABIRYNT WOLNOŚCI
30 listopada 2012 r. (piątek), godz. 19 oo
Galeria Mini ŚOK w Krakowie
ul. Mikołajska 2

Otwarte spotkanie z uczestnikami projektu LABIRYNT WOLNOŚCI
(artystami, filozofami, psychologami, teoretykami sztuki)
13 grudnia 2012 r. (czwartek), godz. 18 oo
Galeria Promocyjna ASP w Krakowie
pl. Matejki 13