Krzysztof Jurecki, kurator wystawy, wybitny znawca tematu, w geście bezkompromisowej szczerości podejmuje się pokazania tego, czym obecnie może być autoportret (lub ogólniej - portret). Zadanie to trudne (mnogość trendów przyprawia o zawrót głowy), jednakże zostało zrealizowane skrupulatnie, z pełnym oddaniem i znawstwem. Widzimy bowiem zgrabny opis kilku zjawisk w fotografii XXI wieku. W czasach płynnej rzeczywistości, gdzie obnażono wcześniej obnażone, a określanie tożsamości przestaje mieć znaczenie (nic już nie jest ani czarne, ani białe jak dotąd) – wyłania się nowa definicja auto/portretu. Zestawione prace pozwalają na dokonanie własnego rozrachunku, porządkując nieco cyfrowy chaos wokół. Efekt jest małym i zaskakującym olśnieniem. Chce się nie tylko oglądać prezentowane osoby, lecz zrozumieć kontekst sytuacyjny i ukryte sensy. Tak widz angażuje się w poznanie człowieka (czytaj: artysty).

Auto/portret ma pokazać jednostkę wedle nowych zasad, w poważnej sprzeczności z tradycyjnym ujęciem. Wywodząca się z malarstwa funkcja identyfikacyjna portretu, tj. piktorializm, a nawet weryzm mają drugorzędne znaczenie. Liczy się raczej ukazany stan psychiczny, koncept intelektualny, odkrywanie tła obyczajowego, seksualności portretowanego czy fotoperformance. Nie bez znaczenia pozostają zabiegi formalne; ostre kadrowanie, wykraczanie poza gatunek i łączenie technik. Obecnie portret fotograficzny jest portretem twórcy, a nie modela. Można to też wyrazić w inny, psychoanalityczny sposób: na fotografii bycie człowieka oparte jest na pozorze, choć on sam pozorem nie jest. Reasumując, wypadałoby powiedzieć, że fotografia XXI wieku jest urzeczywistnieniem lacanowskiej teorii lustra, gdzie postrzegamy siebie przez pryzmat szeroko rozumianej kultury, która nas otacza.

Wystawa jest prezentacją prac 11 fotografików. Analizę poszczególnych fotografii zacznijmy od auto/portretów późnomodernistycznych – jak to określił Krzysztof Jurecki. Wacław Ropiecki, fotografik  fotomedialny aktywny od lat 70-tych i związany ze środowiskiem łódzkim, jest artystą wyjątkowym.


Wacław Ropiecki

Widzimy zestawienie fotografii wykonanych w różnych okolicznościach, gdzie tłem jest obraz Polski Ludowej. Chłodna rejestracja sytuacji, ten sam wyraz twarzy autora, ale poczucie cichego sprzeciwu to elementy łączące te fotografie.

Wacław Ropiecki

Artysta „modernizuje” i staje się uczestnikiem swoistego performance'u. Powstają także zaangażowane kolaże niczym u Heartfielda.

Konceptualnie do auto/portretu podchodzi Artur Leończyk. Artysta stosuje swój własny przepis na fotominimalizm, gra tożsamością i eksperymentuje, wychodząc od fotografii analogowej.
Jego portrety są transcendentalne, uduchowione, wpisane w tradycję ikonografii.



Artur Leończyk

Powoli przechodzimy do trendów inscenizacyjnych w auto/portrecie, które są charakterystyczne dla twórczości Tomasza Adama Fularskiego, utytułowanego fotografika tworzącego w nurcie romantyczno-apokaliptycznych wizji.


Tomasz Adam Fularski

Jego fotografie to optyczne płaskorzeźby, bogate w odniesienia do aktualnych problemów społecznych. Te oto słowa Fularskiego można potraktować jako jego motto artystyczne: Fotografia nigdy nie przedstawiała prawdy. Jej zdolność do fałszowania rzeczywistości jest dziś na usługach biznesu całego świata. Jednak tylko fikcja w fotografii pozwala dotrzeć do prawdy o życiu [z katalogu wystawy].

Forma inscenizacji obecna jest też w sztuce Keymo, ale uderza w stronę psychodelii, co w tym wypadku jest bardzo interesujące. Jej niespokojne prace karmią się surrealizmem i ekspresjonizmem.




























Keymo

Postaci prezentowane są w stylistyce pastiszu, erotyka przemieszana z seksem, hedonizm z masochizmem pozwalają napawać się „nieczystym pięknem” [określenie Krzysztofa Jureckiego], a za drzwiami czai się tzw. agresor – mężczyzna/sutener, wszędobylskie mass media albo własna chora psychika.


Keymo


Podobnie temat opresyjności przedstawia Anna66 Andrzejewska. Tutaj widzimy odczłowieczoną postać kobiety (modelka Ena Kisielska) w rodzaju glamour. Stylizacja i interwencja Photoshopa sięgają tak dalece, że artystka nieodwołalnie wkracza w rejony kiczu.
 

Anna66 Andrzejewska

Sztuczność powłoki cielesnej, idealne piękno pociągają, a z drugiej strony każą się zastanawiać dokąd zabrniemy w kulturze blichtru i internetowego śmietniska.

Podobne refleksje nasuwają się po obejrzeniu prac Rafała Karcza. Jako artysta sieciowy Karcz porusza się po świecie magazynów reklamowych, portali społecznościowych, a w świecie realnym po nocnych klubach i zakazanych miejscach popularnych wśród młodzieży.


Rafał Karcz

Mamy do czynienia z kontestacją i fascynacją, a pod względem formalnym z zupełnie alternatywnymi metodami pracy – własna technika trawienia i manualnego przetwarzania fotografii cyfrowej – co prowadzi do powstania bardziej dzieła malarskiego aniżeli fotograficznego.

Gabriela Huk

W postmodernie nie może zabraknąć fotografii feministycznej. Gabriela Huk podejmuje temat kobiecości w sposób nader oryginalny – za pomocą strukturalizmu. Własne nagie ciało pokrywa figurami geometrycznymi i powstaje dodatkowa warstwa znaczeniowa, taki eklektyczny symbolizm. Artystka traktuje fotografię jako język przekazujący informacje za pomocą wyselekcjonowanego obrazu, czyli celem jest interpretacja świata.


Gabriela Huk

O swojej pracy zatytułowanej RE: shaped, (jako: regarding shaped lub reshaped) mówi: Problemy, które w niej poruszam wydają mi się uniwersalne i choć nie ukrywam, że moje własne doświadczenie legło u podstaw tych prac to "pokazanie nagości" nie było celem samym w sobie, [...] starałam się poruszyć problem wpływu kultury/ cywilizacji na kształtowanie jednostki oraz zastanowić się nad miejscem kobiety w skodyfikowanym przez normy kulturowe świecie. Wykorzystując pozy klasycznego aktu kobiecego chciałam wskazać na zmianę, która zaszła w ciągu ostatnich dziesięcioleci: kobieta jest już nie tylko przedmiotem sztuki, lecz coraz częściej także jej podmiotem [blog Krzysztofa Jureckiego].

Inną strategię feministyczną wykorzystuje Magdalena Samborska. W serii Kościec tożsamości ucieka się do prowokacji. Widzimy rodzaj montażu, gdzie wykorzystano kompozycje kobiecego aktu, jednak erotyzm przysłonięto przedmiotami z życia codziennego.


Magdalena Samborska


Natomiast Teresa Gierzyńska porzuca wojujący feminizm na rzecz sztuki kobiecej. Ta artystka nie walczy z męskim światem, a włącza go w taki czy inny sposób do swoich prac, które przyjmują charakter narracji lekko erotyzującej, a czasami jedynie dokumentalnej. Corinna Streitz z kolei pokazuje świat oniryczny, powrót do kraju dzieciństwa, w tym celu wykorzystuje fotoperformance i charakterystyczny surrealizm.


Katarzyna Karczmarz

Na koniec powracamy do autoportretu w wydaniu tradycyjnym, który uprawia Katarzyna Karczmarz. Jej wykreowane wizerunki są mocno psychologiczne i sensualne. Sprawiają wrażenie dokładnie wyreżyserowanego spektaklu. Powstaje kadr doskonały w każdym wymiarze.


Katarzyna Karczmarz

Krzysztof Jurecki podsumowuje wystawę następująco: Temat (auto)portretu rozwijał się na tle przemian sztuki najnowszej (fotoperformance, inscenizacja), stanowiąc ważny składnik modernizmu końca XX wieku. Obecnie sięga do zdecydowanie bardziej różnorodnej tradycji medialnej, nie tylko fotografii, ukazując zasłanianie i surrealistyczne maskowanie osobowości portretowanych (Streitz, Andrzejewska) oraz niszczenie tradycyjnie pojętego piękna, które stało się czymś nie tyle nieuchwytnym, co podejrzanym i anachronicznym. Fotografia portretowa wciąż pełni też rolę kliszy kulturowej, w której znajdują swe miejsce feminizm oraz badanie różnych skrytych grup społeczności (Keymo, Karcz) czy „autoportretowaniu” siebie na tle własnej rodziny i zwykłych kobiet (Gierzyńska) [blog Krzysztofa Jureckiego].


   
WYSTAWA
Co kryje się na dnie oka? W kręgu auto/portretu z przełomu XX/XXI wieku
27. 07. - 2. 09. 2012 r.

Autorzy fotografii:
Anna66 Andrzejewska
Tomasz Adam Fularski
Teresa Gierzyńska
Gabriela Huk
Rafał Karcz
Katarzyna Karczmarz
Keymo
Artur Leończuk
Wacław Ropiecki
Magdalena Samborska
Corinna Streitz

Galeria Sztuki
WOZOWNIA
ul. Rabiańska 20
87-100 Toruń
tel.: 56 622 63 39
www.wozownia.pl