Kamila Szczęsna jest artystką, która ukończyła wrocławską Akademię Sztuk Pięknych, jednak na stałe mieszka w Galveston w Teksasie – i być może dlatego jej ekspozycja przyniosła zdumiewająco odmienne od rodzimego, nowatorskie myślenie o instalacji i o dziele sztuki w ogóle.
W zapowiedziach do wystawy czytamy: Proces, rozumiany jako szereg następujących po sobie czynności i zdarzeń, już z samej definicji jest zmienny i złożony. Każdy jego etap powstaje na podwalinie wcześniejszych faz, będąc jednocześnie przekaźnikiem idei i czynnikiem budujących kolejne ogniwa łańcucha wcześniej wyznaczonego porządku. Wprowadzenie to doskonale opisuje ideę, jaka przyświecała Szczęsnej w tworzeniu monstrualnej, podwieszanej instalacji Mind viewers, docelowo mającej być instalacją jednego projektu. Według artystki naturą instalacji jest właśnie jej nietrwałość, gdyż tworzona zawsze do konkretnej przestrzeni – i nawet jeśli wykonana z trwałego materiału – zdemontowana i przeniesiona do nowego miejsca – a więc kontekstu – staje się instalacją zupełnie inną. Szczęsna potratowała ten temat dosłownie, przenosząc metaforyczną nietrwałość do namacalnej rzeczywistości, w kontekście której po zakończeniu wystawy instalacja Mind viewers przestała istnieć.
Pomysł zrodził się ze stosunkowo trywialnej, acz problematycznej kwestii transportu dzieł ceramicznych – a więc realizacji delikatnych i narażonych na uszkodzenia – z czym Szczęsna jako ceramik borykała się bardzo często. Tym razem artystka zaproponowała inną koncepcję wystawy, która pomijałaby kwestię transportu – by realizacja powstała w miejscu docelowym, a więc w galerii. Instalacja od początku realizowana była w przestrzeni ekspozycyjnej, dzięki czemu każdy mógł z uwagą śledzić postępy w procesie jej powstawania.
Niezwykle organiczna instalacja, która w swej abstrakcyjnej formie nawiązuje do biologicznych kształtów, została stworzona z pomysłowo wykorzystanych, ogólnodostępnych materiałów, takich jak elementy kobiecej garderoby czy balony. Obłe kształty zalane zostały porcelanową masą lejną, która przez początkowy okres wystawy schła, by następnie, wraz ze zmniejszaniem się objętości baloników, stopniowo kruszyć się i ostatecznie poddać nieuchronnej destrukcji – a wszystko to samoistnie, bez udziału artystki. Można powiedzieć, że ta abstrakcyjna forma jest metaforą życia, cielesności poddanej nieubłaganym działaniom i czynnikom zewnętrznym niekoniecznie nam sprzyjającym.
Poza samą instalacją, która w sposób zdecydowany zdominowała przestrzeń galerii, na ekspozycji znalazły się także rysunki/szkice oraz pokaz slajdów z przygotowań do powstania instalacji głównej. Warto o tym wspomnieć, gdyż artystka od dłuższego czasu jest także zainteresowana samym aktem/procesem tworzenia – tym, co dzieje się w pracowni przed udostępnieniem pracy publice – stąd też te liczne fotografie, które zaprezentowane zostały w postaci multimedialnego slideshow. Oprócz wyświetlacza usytuowanego na ścianie, zorganizowana została przestrzeń z sześcioma drewnianymi kubikami, w których umieszczone zostały także krótkie, wizualno-audialne malownicze zapisy – niby stop-klatki wiernie notujące etapy realizacji projektu.
Wystawa Kamili Szczęsnej to kolejna już niezwykle interesująca prezentacja we wrocławskiej BWA Szkło i Ceramika, ekspozycję tą poprzedzał bowiem – tematycznie pokrewny – Erosion Michała Puszczyńskiego, którego idea również bazowała na zagadnieniu procesu, przemijania i destrukcji. Po raz kolejny okazało się, że ceramika może być niebywale interesującą formą wypowiedzi artystycznej, która sprytnie wymyka się jakimkolwiek klasyfikacjom i ramom formalnym. Pozostaje mieć także nadzieję, że rodzimi artyści odkryją potencjał w niematerialnych instalacjach podwieszanych, które poza granicami naszego kraju stanowią bardzo popularną formę ekspresji twórczej.
Kamila Szczęsna – Proces
Galeria BWA Szkło i Ceramika we Wrocławiu
19.04-12.05.2012