(…) słowa rozświetlają obraz, podobnie jak obraz rozświetla słowa.
Koniec muzeum?
Nelson Goodman



Ghislain Mollet – Vieville nie jest typem, tak obecnie popularnego, kolekcjonera – inwestora. Jego działaniom nie towarzyszy taka sława, jak Charlesowi Saatchiemu czy Jeanowi Piggoziemu. Jednak w porównaniu z nimi jego kolekcja jest zdecydowanie bardziej spektakularna, przede wszystkim ze względu na intelektualny wymiar procedur kolekcjonerskich. Ich omówieniu poświęcił swój wykład, zamykający konferencję naukową Nowoczesność kolekcji w CSW w Toruniu (16–18.10. 2008 r., Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu i Uniwersytet Mikołaja Kopernika W Toruniu). Mollet – Vieville nie jest postacią znaną w Polsce. Jako zaprzysiężony ekspert w zakresie sztuki nowoczesnej, krytyk oraz członek Association Internationale des Critiques d’Art (AICA) może także pochwalić się dorobkiem naukowym. Sam przypisuje sobie niejasny status agenta sztuki – w związku z własną pasją kolekcjonerską – przede wszystkim agenta minimalartu i sztuki konceptualnej.


Ghislain Mollet – Vieville wybiera do swoich zbiorów tylko te prace, które pozwalają na ich reinterpretację. Kolekcjonowanie jest bowiem dla niego budowaniem nowych płaszczyzn relacji pomiędzy dziełem a jego odbiorcą. Mollet – Vieville dokonuje zdecydowanego przesunięcia z tradycyjnie pojmowanego aktu odczytania dzieła na rzecz jego nieustannego stawania się w indywidualnym procesie recepcji. Jednocześnie sama kolekcja staje się dziełem otwartym i dialogowym – intersubiektywnym.

Debatę wokół dialogu sztuk otwiera publikacja André Malraux Muzeum wyobraźni (I wyd. Genewa 1947 r.).
Ukazuje ona rozmaite filiacje łączące różnorodne dzieła, bez względu na pierwotny kontekst kultury. Zwraca również uwagę na nowy typ odbiorcy XX w., w którego świadomości i wizualnej pamięci współistnieją i współ-konstruują się obrazy i rzeźby, często z nieprzystających do siebie epok. Takie podejście do sztuki odnajdujemy w działaniu Mollet – Vieville, który pracę Johna McCracken’a Spiffy Move (żywica poliestrowa włókna szklane i drewno, 263 x 46 x 8 cm, 1967 r.) traktuje niczym plamę barwną z płócien Matiss’a.

Artyści neoawangardy, wykorzystując nowy typ odbiorcy, tworzą dzieła – koncepty, których realizacja leży po stronie widza, odkrywającego ich znaczenia i relacje w odniesieniu do innych dzieł i przestrzeni. Zgodnie z tą perspektywą Mollet – Vieville włącza do swej kolekcji obraz ścienny Sol LeWitt’a z 1970 r. w postaci certyfikatu z następującym opisem: namalowany liniami prostymi różnych długości, losowo, przy użyciu czterech kolorów, obejmujący całą powierzchnię ściany. Kolekcjoner wykorzystuje fakt, że artysta pozwala na wykonanie swej pracy, ograniczonej jedynie jej koncepcją, i uwalnia ją z jednostronnych obciążeń własnej optyki na rzecz nieustannego stawania się w nowych kontekstach, które implikuje i materializuje w dwóch odsłonach. Umieszcza także dzieło – tekst Lawrence Weiner’a In and out na szybie okna, zgodnie z zapisem. Prowokuje również do jego realizacji poprzez przemieszczanie się z zewnątrz do wewnątrz i z wewnątrz do zewnątrz osób, które przyszły je obejrzeć.

Kolekcjoner rozszerza także swoją przestrzeń odbiorczą w stosunku do dzieła Daniel Buren Jednym z możliwych (malarstwo/rzeźba z 1973 r.), pozyskując zgodę twórcy na jego indywidualną aranżację w swoim apartamencie. Podobnie zachowuje się wobec innych prac, komponując je zgodnie z estetyką własnych kreacji. Akcentuje horyzontalność i podległość dzieła Carla Andre 10 stalowych wierszy (10 stalowych płyt 1 x 60 x 300 cm, 1967 r.), wprowadzając ją do korytarzu. Mollet – Vieville do kolekcji wybiera również laskę z kolorowych pierścieni (wysokość: 210 cm, średnica: 3,8 cm) André Cadere. Artysta wielokrotnie kontekstualizował swoje dzieło w trakcie spacerów ulicami miasta, traktowanego jak żywa galeria. Włączał je samowolnie do różnych ekspozycji, niejednokrotnie wywołując przy tym skandal.

Mollet – Vieville podąża za myślami Josepha Kosutha, dla którego sztuka jest rodzajem zdania sformułowanego w kontekście sztuki jako pewien komentarz, dotyczący jej samej. W tym ujęciu jego kolekcja nabiera również charakteru dzieła konceptualnego. Równolegle w Polsce Jerzy Ludwiński w 1966 r. opisuje swoją wizję muzeum sztuki aktualnej, nastawionej na kolekcjonowanie samych procesów twórczych, przekraczających dotychczas ustalone granice materialnej sztuki. Niezależnie realizuje ją właśnie Mollet – Vieville, tworząc w 1975 r. w swoim paryskim apartamencie przy rue Beaubourg nr 26 alternatywną przestrzeń wystaw – obecnie wiernie odtworzoną w Musée d’art moderne et contemporain w Genewie.

Dla kolekcjonera również kontury sztuki są wobec niej równoprawne. Kontekstualizuje zatem pracę Dana Flavina, składającą się z dwóch neonów o wymiarach: 122,5 x 61,5 w odmiennych przestrzeniach, za każdym razem osiągając inny efekt. Afirmuje znaczenie kontekstu także wtedy, gdy w 1992 r. decyduje się na przeniesienie zbiorów do magazynu i eksponowanie jedynie samej przestrzeni apartamentu przy rue Crozatier nr 52 w Paryżu. Wszystkie czynności bezpośrednio związane z kolekcjonowaniem: archiwizowanie, pisanie artykułów, udział w konferencjach, publikowanie, opracowywanie ekspertyz, przygotowywanie wystawy, udzielanie wywiadów, robienie reklam – dla Mollet – Vieville reprezentują zarówno sztukę, jak i jej twórczą metaforę.

Kolekcjonowanie wymaga świadomości i odpowiedzialności za dzieło. Kryje w sobie zarówno poczucie panowania, jak i obawę. Jednak nie zawsze towarzyszy mu tak pogłębiona refleksja, jak w przypadku Ghislain Mollet – Vieville. Choć ani on, ani Malraux oraz artyści związani z Kosuthem czy Ludwiński, nigdy nie określili podejmowanych przez siebie problemów w ramach intersubiektywności. Właśnie ta płaszczyzna łączy ich działania. Najlepiej istotę rzeczy oddaje teoria „sensu obtus” Rolanda Barthesa, która odkrywa najbardziej złożony i intrygujący sens dzieła – obtus, który w języku polskim można wyrazić za pomocą słowa „rozwarty”. Obtus oznacza wykroczenie poza kulturę, wiedzę, poza znak i jego komunikat, a otwarcie się na nieskończoność konkretyzacji. Sens ten jest bardzo trudny do naukowego zweryfikowania i ma charakter silnie subiektywny. Realizuje go dzieło – kolekcja Ghislain Mollet – Vieville



Fot. Rekonstrukacja apartamentu Ghislain Mollet – Vieville w Musée d’art moderne et contemporain w Genewie, Z archiwum Ghislain Mollet – Vieville