Widmo końca świata krąży nad pogrążonym w kryzysie globem. No tak. Ktoś już to chyba powiedział, że łatwiej niż zmianę w rozpędzonym kapitalizmie wyobrazić sobie apokalipsę. Tym kimś był oczywiście Slavoj Žižek. Filozof, którego wizerunek można uznać za prekursorski jeśli chodzi o brodatych hipsterów w koszulach w kratę. Psychoanalityk o angielskim akcencie melodyjnym niczym seria z karabinu układa teorie idealnie nadające się na cytaty przewodnie. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Sam usłyszałem niejedną krytykę po umieszczeniu w drugim zdaniu tekstu kuratorskiego słów popowego filozofa. Trudno jednak nie ulec pokusie, skoro sformułowania proponowane przez Žižka w sposób prosty i dosadny ujmują bolączki współczesności. Tego samego zdania wydają się być  autorzy książki Coś, które nadchodzi. Architektura XXI wieku. Już we wstępie czytamy: 

Wraz z niezadowoleniem z systemu otworzyła się pewna próżnia. (…) Nie zapełniajmy tej próżni zbyt szybko, bo jedynym sposobem na zapełnienie jej jest albo głupie utopijne myślenie albo podejście pragmatyczne. (…) Musimy się zastanowić. Sytuacja jest otwarta.  

Wychodząc od wspominanej mentalnej pustki, redaktorzy opracowali zbiór wywiadów, artykułów i esejów, których tematyka rozciąga się od kryzysu, poprzez społeczny wymiar architektury, aż po zagadnienie utopii. Publikacja nie tyle uzupełnia wystawę, która miała miejsce w Bibliotece Narodowej, co rozwija poszczególne wątki, stając się gruntownym kompendium, z którym trudno polemizować.
Zacznijmy jednak od okładki. Jej mocny kolor kojarzy mi się z intensywnością barwy kół ratunkowych lub odblaskowych kamizelek. Faktycznie publikację można zinterpretować jako emergency podręcznik, ostatnią deskę ratunku zagubionego w czasoprzestrzeni inteligenta. Pojęcie architektury, do którego odwołuje się większość tekstów, ujęte zostało w sposób szeroki i wieloznaczny. I tak poszczególne części dotyczą „architektury społeczeństw”, „architektury wyobraźni i czasu”, „architektury miast” oraz „architektury w próżni” poświęconej Warszawie. Książkę zamyka rozdział „przyszłość w postulatach”, systematyzujący przedstawione koncepcje i propozycje.

Treść zamknięta została w typowe dla wydawnictwa Fundacji Bęc Zmiana ramy wizualne. Trzymany w rękach obiekt jest przykładem estetycznej i oszczędnej w formie książki. Pomarańczowe podkreślenia pod wybranymi frazami dają do zrozumienia. że mamy do czynienia z podręcznikiem. Podręcznikiem, po którego lekturze odejdzie w dal ślepy konsumpcjonizm, a nasz spokój wewnętrzny zmącony zostanie przez wolę działania i partycypacji.  

Zanim jednak ruszymy na barykady, warto zapoznać się z podstawowymi pojęciami jak pregariat, emergencja, kommonizm czy też architektura świadomości (nawet jeżeli z rewolucji nici, będziemy mieli szansę zabrylować nimi w towarzystwie).
Nasz kurs otwiera słownik autorstwa Joanny Kusiak, bez którego ciężko poruszać się po książce. 

Pomysłem niegodnym uczestnika dyskusji, do której wydaje się nawoływać Slavoj, jest czytanie esejów, wywiadów i artykułów po kolei. Ciekawiej będzie zagłębiać się w nie, wybierając i przyswajając sobie poszczególne teksty. Pierwsza część oferuje świetny wywiad z Zuzanną Skalską – trendwatcherką VanBerlo Strategy and Design. W rozmowie, która wyprowadza temat współczesnego projektowania i produkcji w przyszłość, padają istotne a częstokroć zapomniane frazy. W pamięć zapada zwłaszcza maksyma: „lepsze jest wrogiem  dobrego” czy opis tendencji mówiącej, że estetyka będzie w pełni polegać na zasadzie od materiału do formy, nie odwrotnie. Przykłady błyskotliwej erudycji znajdujemy w wywiadzie z Edwinem Bendykiem, gdzie opisuje on utratę władzy państw, przywołując panacea na kryzysowe bolączki jak podatek Tobina czy koncepcje zmiany cyklu produkcyjnego z „cradle-to-grave” (od kołyski aż po grób) na „cradle-cradle”. 

Cykl „rozregulowanych” map „Worldmapper”, oddających dane statystyczne przyszłości, zamyka pierwszy rozdział publikacji. Przeskalowane kontynenty rozciągają się i kurczą pod wykresami PKB, mieszkalnictwa czy importu broni.  Zmienne kształty hipnotyzują a w mapach drzemie jakaś nostalgia przemijania podobna do tej, która pojawia się przy śledzeniu ruchu kontynentów na przestrzeni milionów lat.

W części poświęconym Warszawie (czyż to miasto nie jest piękną alegorią kryzysu?) znajduje się rzeczowy i inspirujący tekst Jarosława Trybusia i zaraz za nim świetny artykuł Grzegorza Piątka.  Autor z lekkością i poczuciem humoru szafuje celnymi uwagami, opisując współczesną Warszawę, miasto architektonicznych rozczarowań, które z czasem urastają do rangi nowych ikon. Na koniec pozostawia nas z pytaniem, które moim zdaniem oddaje specyfikę polskiej stolicy. Analizując punkt po punkcie nowe symbole miasta, pyta: czy rzeczywiście chcemy, by ktoś tą symboliką zarządzał?

O niebezpieczeństwach nadgorliwej administracji opowiada Marek Krajewski. Przywołuje on etyczne aspekty myślenia utopijnego, wychodząc od lewicowych wizjonerów XIX wieku na totalitaryzmach kończąc. Krajewski nadaje nowego znaczenia milczeniu, które towarzyszy oburzonym. Opisując rzeczywistość jako wypadkową mniej lub bardziej świadomych działań i towarzyszących im sprzężeń zwrotnych, proponuje skoncentrować uwagę i wysiłki na eliminacji skutków myślenia utopijnego i wiary w postęp.
Trudno pozbyć się wrażenia, że postęp i tak „się wydarzy”. Pytanie – co przez to rozumiemy? Mamy tu do czynienia z problemem na tle językowym. W tym kontekście bardzo dobrze odnajdują się ironiczne nekrologii, w których znajdujemy pożegnania i lamenty nad zmarłymi „Przyszłością” „Utopią” i „Idealizmem”. Pojęcia mimo to powracają niczym żywe trupy. Stoi za nimi niechęć do zbyt pochopnego budowania nowego języka i przynależnych mu znaczeń.  Czy odkrywanie nowego języka ma charakter stawiania kroków na nowych kontynentach czy też niekontrolowanej krystalizacji pojęć? Gdzie podziewają się metafory, zastępujące tragicznie zmarłych, odwiecznych kompanów postępu i co wypełni koniec końców usta oburzonych?

Tu z „pomocą” przychodzi tekst Andrzeja Ledera, przywołujący temat futurystycznego projektowania rzeczywistości. Podmiot nie chce myśleć o przyszłości, bo w jego sposobie funkcjonowania liczy się jedynie teraźniejszość. Kulturoznawca poszukuje źródeł niechęci do wizjonerskiego myślenia, idąc tropem kryzysu i powrotu zagadnienia podmiotu we współczesnej filozofii. Żyjemy w epoce zrealizowanej przyszłości- podkreśla. Do utopii odnosi się również tekst Elisabeth Grosh, która przypomina etymologiczne korzenie pojęcia rozsławionego jako tytuł książki Thomasa More'a. Ou – topos, nie miejsce, punkt poza zasięgiem przestrzeni. Irracjonalność i ogólna niemożność, jakie przynależą utopii skontrastowane zostają z bogatą historią pełnego paradoksów pojęcia, które towarzyszy człowiekowi od idei państwa filozofów autorstwa Platona.

Artykuły, wywiady i teksty zlewają się w formę dyskusji. Wypowiedzi autorytetów – architektów, historyków i filozofów – stanowią bazę, która ubogaca, dając impuls do snucia domowych rewolucji i prywatnych programów dywersyjnych. Całość kończą bardzo poważne zbiory postulatów, które lekko odstają od otwartej formy publikacji. Posługując się nieco napompowaną a na pewno dosadną nomenklaturą, uczestnicy UIA 2011 Tokio, Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz Kongresu Ruchów Miejskich w punktach przedstawiają swoje analizy i postulaty. Lakoniczność ocierających się o manifest propozycji wprowadza nieco porządkującej surowości po lekturze Grosh czy Foucaulta.  

Oprócz tekstów książka to również bogaty materiał ilustracyjny. Zdjęcia z Puerta del Sol, Wallstreet, przekrój przez różne odmiany architektury innowacyjnej od Burdż Dubaj przez The Strata Tower na Elephant & Castle po typologiczny atlas namiotów. Znajdziemy tu prace pokazywane na wystawie. Są infograficzne prace Filipa Zagórskiego Świat przyszłości grające z danymi statystycznymi, czyste zdjęcia Biblioteki Narodowej autorstwa Nicolasa Grospierre’a, jak również warszawskie krzaki uchwycone obiektywem Macieja Landsberga. W książce znajdziemy również reprodukcje świetnej pracy Konrada Pustoły Puste pola czy hymn na cześć czystego widzenia, czyli Diamonds are forever Maurycego Gomulickiego. 

Ogrom wiedzy, który po lekturze spłynie na młodego wywrotowca, pokieruje go z barykad na szlak pacyfistycznej rewolucji intelektualnej, której kolejne akty odgrywają się w uniwersyteckich salach. W moim wypadku publikacja rozdrapała młodzieńcze rany, zdobyte na frontach małych buntów i domowych rebelii. Z nimi powróciła nostalgia za rewolucją wyobrażoną i przypominająca się czkawką niezgoda na status quo. W szumie pytań atakujących niesprawiedliwość świata dominowało jedno. Czy możemy realizować coraz bliższe rzeczywistości sny i utopie? Czy jesteśmy gotowi? Milczenie Oburzonych ma przecież swoją granice, a granaty w ustach mogą nam wypalić.



Coś, które nadchodzi. Architektura XXI wieku
redakcja: Bogna Świątkowska
współpraca redakcyjna: Grzegorz Piątek, Magda Roszkowska
zespół redakcyjny: Arek Gruszczyński, Ela Petruk
tłumaczenia: Emilia Bulman, Jo Harper, Marek Jarosz, Łukasz Mojsak, Małgorzata Nowicka
korekta: Paulina Sieniuć Anna Hegman, Mariusz Sobczyński
projekt graficzny i skład: Tomasz Bersz (berszmisiak.com)
skład: Gosia Gąsiorowska
wydawca: Fundacja Bęc Zmiana 
Wśród autorów tekstów znaleźli się m.in.: Bielecki, Borowski, BudCud, Budzyński, Bendyk, Beylin, Cichocki, Cohen, Cymer, Czeredys, Czyżewski, Dominik, Erbel, Fijałkowski, Filiciak, Foucault, Gdula, Gomulicki, Grosz, Happach/Happach, Jay, Jędruch/Leśniak-Rychlak, Krajewski, Kuciewicz/Gancarczyk, Kucza-Kuczyński, Kusiak, Kwietowicz, Laskowski, Leder, Lewicki/Łatak, London, Miesto, Murawski, Nawratek, Piątek, Rodrik, Rudnicka, Rutkowski, Skalska, Staniszkis, Stelmach, Szczęsny, Szlendak, Tarkowska, Tournikiotis, Trammer, Trybuś, Vidler, Walzer, Wasilkowska, Wiśniewski, Wojciechowski, WWAA, Wygnański, Zaremba, Żwirek, +48 

Piotr Sikora - autor publikacji na portalach: E-SPLOT, artPapier, OBIEG oraz w periodykach drukowanych: Fragile, Ha!art. Kurator wystaw i projektów artystycznych. Współpracował między innymi przy realizacji dwóch edycji Festiwalu Sztuki Wizualnych Art Boom w Krakowie, festiwalu Hożarty 2010 czy wystawach Zbiornika Kultury. Kurator pokazu Riding the Wave w Londynie oraz wystawy They don't know why, but they keep doing it realizowanej w ramach programu Polskiej Prezydencji w Radzie UE. Wiceprezes Waterside Foundation. Mieszka w Warszawie.