Polscy czytelnicy mają dużo szczęścia. Rok wydawniczy 2011 Chuck Palahniuk miał całkiem udany w naszym kraju – premierowo ukazały się trzy przekłady powieściowe w officynie Niebieska Studnia (jak zwykle w szałowej oprawie graficznej Pawła Jońcy). Wśród zapowiedzi na wiosnę 2012 pojawiła kolejna, młodzieżówkowo-zawadiacka sensacja pt. Rant. A już teraz – można dać się poderwać i/lub opętać audiobookowi, na którym Borys Szyc czyta słynny Fight Club: Podziemny Krąg. Nie dawajcie sobie na wstrzymanie. Zaryzykujcie, póki towar piekielnie gorący!






















Niewyobrażalne, czyli hardkor live

Chuck Palahniuk jest klasykiem prozy amerykańskiej przełomu XX i XXI wieku. Od najgłośniejszego i zekranizowanego przed Davida Finchera Fight Clubu pozostaje pisarzem nie do zapomnienia, bo tak kreuje światy przedstawione, że najchętniej nazwalibyśmy je nierzeczywistymi, ale one – jak wiele innych niemożliwości – tkwią w nas, albo znajdują się wokół. Jego postaci, a raczej antybohaterowie i heroiny nowych czasów, to osoby bezlitosne tak dla siebie, jak dla czytelników i czytelniczek. (Prędzej zaboli głowa albo krok oczywiście mężczyzn – kto czytał, ten wie).

Okazuje się, że właśnie tego chcemy, oczekujemy, pożądamy od lektury: odczuwać jej moc – choćby bolesną – na sobie, a później dopiero wpływ na siebie.
Bo prozy Amerykanina się doznaje na sobie, i to dogłębnie. Ciałem, psychiką, wstrząśniętą i pomieszaną w zmysłach sobiepańską mentalnością. Na przekroczeniu znanych strategii pisania tożsamościowego zasadza się zresztą fenomen twórcy Udław się.



Pisarz świadomy i czujący czytelnika

W swoich powieściach autor Opętanych chętnie przetwarza na własną modłę i re:presje tekstowe wzory Dantego czy Boccaccia, techniki z gruntu barokowe miesza z modernistycznymi i już „post”. Operując pochodnymi strumienia świadomości, urządza psychodeliczną jazdę, a z literatury – turbowyzwalacz czytelniczego transu. Mrocznego i przerażającego dla wielu, jak ten z Podziemnego Kręgu czy Rozbitka, ale jakże oczyszczającego dla człowieka współczesnego, skazanego na przypisywanie mu cudzych HIStorii i ich obco brzmiących wariantów.

Oczywiście nie wszystkie książki Chucka Palahniuka są tak „pojechane”, że głównie krejzole je czytają. Autor świadomie uwodzi dynamiką scen i narracji, podkręcaniem wyobrażeniowego, niskimi rejestrami, popowymi kliszami i podtekstami, wrażeniowością i filmowymi chwytami. Zawsze to jednak literatura radykalnego sprzeciwu i przeciw wielu „ludzkim” typom. Dlatego jej nadawcami i odbiorcami zarazem stają się po kolei antysystemowcy, dorobkiewicze, wykształciuchy, zmarnowani inteligenci, korponiewolnice, emo czy hipsterki.





Warsztat i siła wyobraźni

W każdej swojej prozie autor Potępionych i Niewidzialnych potworów zaskakuje dziwnością problemów, a przede wszystkim nowatorstwem praktyk opowiadania. U niego walczą ze sobą żywioły mowy potocznej, środowiskowej i oficjalnej, wyrazy profesjonalne mieszają się z efektami odsłuchu plugawych ulic i zakamarków Ja.

Poza pamiętnymi obscenami, narkotycznymi czy schizofrenicznymi odlotami w powieściach Amerykanina występują też poruszające momenty, jak z romansideł, tym mocniej działające, że pojawiają się z zaskoczenia.

Najważniejsze moim zdaniem: zawartość prozy Palahniuka tak mocno rezonuje dzięki zróżnicowaniu formalnemu i przemyślnej retoryczności, a nawet pomieszaniu czy zaburzeniu form i norm. A że się go czasem tak mocno uwielbia, jak nienawidzi, za to co robi z człowiekiem czytającym – w tym zasługa jego znakomitych polskich tłumaczy, przede wszystkim Lecha Jęczmyka i Macieja Potulnego. Szacun, panowie!

A cała reszta – bierzcie się do sekcytujących lektur nadobowiązkowych! Te Palahniukowe się przeżywa zapamiętale, sczytując, albo po prostu oblatuje wzrokiem jak na speedzie!


Tomasz Charnas – redaktor wydawniczy i copywriter z krytycznoliteracką przeszłością, dziennikarz kulturalny – w małopolskiej radiofonii.fm prowadzi okołoksiążkową audycję KONFRONTAkCJE.