Nie jest ważne, czy i jak bardzo religijną osobą jest artystka, ale z jakichś powodów podjęła ona wyzwanie podążania drogą świętego patrona i uczyniła z tego bardzo interesujący projekt artystyczny, którego efekt możemy oglądać w Bunkrze Sztuki do 26 lutego b.r. Punktem wyjścia dla artystki jest życie świętej Kingi, które skonfrontowała ze swoim własnym. Przede wszystkim chodzi tu o motyw tułaczki i życia na obczyźnie, na co wskazuje tytuł wystawy – Walking with Kinga, bowiem Kinga Araya przerwała studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i wyjechała do Włoch, a następnie do Kanady i Stanów Zjednoczonych. Posiada podwójne obywatelstwo – polskie i kanadyjskie, a obecnie znów mieszka i pracuje w Rzymie.










Na wystawie w Bunkrze możemy zobaczyć fotografie, filmy oraz przedmioty: spódnicę i dwa obiekty z soli, towarzyszące wyświetlanym obok filmom – dwie bryły z wgłębieniami na stopy, które pojawiają się w filmie Solny spacer oraz para stóp złączona ze sobą łańcuchem, które artystka nosi zawieszone na szyi podczas sfilmowanej podróży do Włoch – Stopy z soli: Passeggiate Romane. Motyw soli jest kolejnym nawiązaniem do świętej Kingi, która, jak głosi legenda, poprosiła ojca, aby w posagu otrzymała jedynie sól, którą mogłaby podarować swojemu przyszłemu narodowi. Po przyjeździe do Polski nakazała poszukiwania soli, którą znaleziono w Bochni i Wieliczce.




















W filmie Solny spacer artystka chodzi po Krakowie, pchając wózek z solą oraz ze wspomnianymi bryłami/butami i z tej soli usypuje na chodniku napisy – w tym: Walking with Kinga 1241. W roku 1241 na Polskę najechali Tatarzy, a św. Kinga rozpoczęła swoją tułaczkę – najpierw uciekła z Krakowa na Węgry, a później na Morawy.

Z motywem ucieczki związana jest także spódnica, która wisi w gablocie (Stara spódnica).
Obok przedstawiona jest jej historia: spódnica została uszyta z materiału, który artystka znalazła u swojej babci w Warszawie. Z tego samego materiału uszyte były zasłony, wiszące w willi babci w Wilnie, którą ta zmuszona była opuścić w 1939 roku. Spódnica była z artystką na wycieczce we Florencji, podczas której Araya postanowiła odłączyć się od grupy i pozostać we Włoszech.


W filmie zatytułowanym Spis Araya prezentuje po kolei ważne dla siebie przedmioty, które pomimo licznych przeprowadzek zawsze woziła ze sobą. Wśród nich znajduje się między innymi słownik języka włoskiego, który artystka dostała w prezencie od przyjaciółki Włoszki, za to, że zdołała nauczyć się jej języka w rok, a także skrzypce, zniszczona już sukienka czy drewniany krzyżyk. Każdy przedmiot ma swoją historię. Na przeciwnej ścianie galerii wiszą duże fotografie pojedynczych przedmiotów. Niektóre związane z węgierską księżniczką – krzyż z diademów św. Kingi i Bolesława Wstydliwego, czy XIII-wieczne przedmioty sfotografowane w Klasztorze Sióstr Klarysek w Starym Sączu; inne należące do artystki i pojawiające się w filmie Spis – spódnica, pierścień czy banknot jednodolarowy. Wszystkie te przedmioty sfotografowane pojedynczo lub z pewnym ceremoniałem układane przez artystkę na filmie, sprawiają wrażenie jakby prywatnych relikwii. Tradycyjnie do wybudowania i poświęcenia nowego kościoła potrzebne były relikwie. Kinga Araya, aby zadomowić się w nowym miejscu, zabierała ze sobą tą grupę przedmiotów, które z praktycznego punktu widzenia nie były już użyteczne, ale miały wielką wartość sentymentalną.

W projekcie Pocztówki z Węgier, który jest pokazem slajdów, również widzimy przedmioty pokazywane nam przez artystkę, ale te są już raczej pamiątkami z podróży. Araya odwiedziła Węgry podążając śladem swojej patronki (film Spacerując po Ostrzyhomiu). W Pocztówkach możemy zaobserwować to, co jest charakterystyczne dla turystyki ery aparatów cyfrowych – fotografowanie każdego etapu podróży, włącznie z zachowanymi przez artystkę biletami, ulotkami, przewodnikami.

Film Stopy z soli: Passeggiate Romane to bardzo prywatny zapis podróży/pielgrzymki artystki do Włoch, do miejsc dla niej wyjątkowych. Jest to swego rodzaju rekonstrukcja jej pierwszego wyjazdu, który okazał się być dłuższy niż początkowo planowała. Araya dźwiga w każde miejsce wspomniane wcześniej stopy z soli zawieszone na grubym łańcuchu. Ta sfilmowana wędrówka przywołuje skojarzenia z drogą krzyżową, która w tym wypadku podzielona jest nie na stacje, ale na dziesięć „spacerów”. Artystka odwiedza miejsca, z którymi łączą się przyjemne i bardzo bolesne wspomnienia: szkołę włoskiego dla obcokrajowców, plac św. Piotra czy kościół Quo Vadis, ale także obóz dla uchodźców, w którym przebywała, plac, na którym została okradziona, czy mieszkanie swoich pierwszych pracodawców, w którym pracowała siedem dni w tygodniu, od rana do wieczora, za najniższe pieniądze. Te spacery odbyły się, gdy artystka przeniosła się ze Stanów Zjednoczonych do Włoch w 2010 roku. W innych filmach Araya podąża śladami swojej patronki – to św. Kinga, obecna symbolicznie pod postacią stóp z soli, towarzyszy jej w odbyciu na nowo dawnej wędrówki, pielgrzymki wgłęb siebie. Artystka wygląda jak pielgrzym, kiedy przechodzi pomiędzy kolumnami Berniniego, które poza wymową symboliczną, miały służyć właśnie jako schronienie dla zmęczonych pielgrzymów.

Projekt Walking with Kinga wpisuje się „programowo” w całość artystycznych działań Arayi – tu także artystka porusza problem międzykulturowości oraz daje wyraz swojej fascynacji fenomenem „chodzenia”. Odwołuje się ona do metody Arystotelesa – spacerowania, nauczania i rozmawiania i ukazuje, że wędrówka sama w sobie może nas wiele nauczyć. Araya całe swoje życie uczyniła wędrówką, zarówno w sensie dosłownym – przeprowadzki i liczne podróże, ale także w sensie artystycznym. Pokazując swoje życie przez pryzmat wędrówki, zwraca uwagę, że tak wygląda życie każdego człowieka. Dlatego wydaje mi się, że najbardziej uniwersalnym „fragmentem” wystawy jest spacer dziesiąty z filmu Stopy z soli: Passeggiate Romane. Artystka odwiedza kościół Quo Vadis, który jest podobno zbudowany w miejscu, w którym Piotr Apostoł, uciekając z Rzymu aby uniknąć prześladowań, spotkał Jezusa. Gdy święty spytał: „Quo Vadis Domine?”, Jezus odpowiedział, że idzie do Rzymu, aby zostać powtórnie ukrzyżowany. Życie jest więc drogą, którą trzeba przejść i od której nie ma ucieczki.

Poprzez wykorzystanie motywu wędrówki Araya wpisuje się nie tylko w długą tradycję polskich artystów na emigracji, ale także w szerszą tradycję – zaczynając choćby od postaci Odysa, którego powrót do Itaki został opisany w Odysei oraz który znacznie później, pod imienien Leopold Bloom wędrował po Dublinie w powieści Ulisses. Motyw wędrówki jest również obecny w Biblii – wędrówka Żydów do Ziemi Obiecanej. Wędrownym nauczycielem był także Jezus Chrystus oraz jego uczniowie, czy nietzscheański Zaratustra. Warto samemu zobaczyć, jak ten temat został potraktowany przez Kingę Arayę.

Niestety, sama ekspozycja od strony technicznej nie wypada jednak najlepiej – składa się głównie z filmów, a organizatorzy nie zadbali o to, aby widzowie mogli korzystać ze słuchawek. Efekt jest taki, że dźwięki poszczególnych filmów nakładają się na siebie, a niektóre filmy są niemal niesłyszalne, odwiedzający przystawiają więc uszy do głośnika telewizora, nie oglądając przez to obrazu. W przypadku otwierania dwóch wystaw, z których jedna składa się głównie z filmów, a druga z założenia ma angażować widza w tworzenie ekspozycji (Wojciech Gilewicz, Pracownia), warto byłoby przedłużyć przynajmniej o godzinę czas otwarcia galerii dla zwiedzających. Wernisaż to nie tylko możliwość obejrzenia wystawy, ale także w dużej mierze okazja do rozmowy z artystą, a w tym wypadku wykonanie obu tych „zadań” było właściwe niemożliwe. Szkoda.


Kinga Araya, Walking with Kinga
Bunkier Sztuki, 12.01.2012-26.02.2012
Kurator: Krzysztof Siatka
Koordynatorka: Karolina Więckowska
zdjęcia dzięki uprzejmości Bunkra Sztuki