420-stronicowa książka składa się na 19 wywiadów z czołowymi twórcami offu. Wybór tych właśnie konkretnych rozmówców odpowiada mniej więcej na pytania, na które autor książki bezpośrednio nie odpowiedział. Czym jest kino niezależne? Jakie są jego główne cechy? O czym opowiada? W odautorskim wprowadzeniu Piotr Marecki zaledwie sygnalizuje rejony, na bazie których (według niego) definicja kina niezależnego może być zbudowana. Autor zdaje się z premedytacją nie wikłać w definicyjne szablony, mając świadomość, że jest to ślepa uliczka. Jakakolwiek próba uściślenia terminologii i tak nie zbliży nas do istoty zjawiska. Marecki odrzuca analityczną i syntetyzującą próbę eksploracji przedmiotu badań a oddaje głos samym twórcom. Poprzez ich wypowiedzi rysuje się bardzo rozległy, ale w miarę krystaliczny obraz polskiego offu. Modna ostatnimi czasy historia mówiona jest tu z pewnością najodpowiedniejszym sposobem na opisanie kina niezależnego.


Do najważniejszych cech charakteryzujących offowców wg Mareckiego należą w pierwszej kolejności entuzjazm, zespołowość i przynależność do tzw. czwartego sektora (oficjalnie nierejestrowane akcje, niemające osobowości prawnej ani biznesowej). I właśnie ten entuzjazm wyczuwalny we wszystkich wypowiedziach jest sprawą kluczową, decydującą o prawdziwej wartości kina niezależnego. Udało się Mareckiemu uchwycić ich szczerą (a w czasie lektury momentami nawet zaraźliwą) filmową pasję.
U większości twórców jej źródła autor doszukuje się w nastaniu epoki video na początku lat 90’. Niemalże przy każdym z wywiadów pojawiają się pytania o pierwsze VHS-y, amerykańskie filmy klasy B oglądane po kilkadziesiąt razy i kserówki, czyli początkowe zabawy z kamerą, sprowadzające się do kopiowania hollywoodzkich wzorców. W ten sposób zaczynali Matwiejczykowie, Zespół Filmowy Skurcz, Lipiec, Koronkiewicz czy Krzywiec. Obok dzieci videomanii (nomen omen tytuł serii filmów braci Matwiejczyków o uzależnieniu od oglądania filmów) grupę rozmówców Mareckiego uzupełniają offowcy, których spojrzenie na kino niesie ze sobą odmienne (a czasami wręcz przeciwstawne) treści od tych reprezentowanych przez mainstream. Należą do nich na przykład: Mathias Mezler (autor słynnego manifestu Filozofia polskiego kina niezależnego, w którym zaleca całkowite odcięcie się od profesjonalnego kina), Cezary Ciszewski (zwolennik i promotor filmów kręconych telefonem komórkowym), Joanna Pawluśkiewicz i Marzena Popławska (autorki projektu Nowe legendy miejskie, tworzonego wspólnie przez filmowców i przez dziesięcioletnie dzieci). Pewien zakres podobnych poszukiwań twórczych wykazują również tacy reżyserzy jak Bodo Kox (autor legendarnego już wyzwania rzuconego profesjonalistom w czasie jednego z gdyńskich festiwali), grupa Łyżka czyli Chilli (przed paroma miesiącami wydana na dvd przez Kino Polska) i Kobas Laksa. Wszyscy oni eksperymentowali z formą, często łącząc film z performancem czy ocierając się o video-art. Poza nimi w książce znalazło się miejsce dla wielu innych: romansującego z mainstreamem Mariusza Pujszo, wywodzącego się ze środowiska kabaretowego Abelarda Gizy czy wschodzącej gwiazdy offu Huberta Gotkowskiego.


Można zarzucić autorowi książki, że nie pokusił się o zbadanie aktualnej sytuacji w polskim offie. Wynika to przede wszystkim z tego, że większość rozmów przeprowadzona została wiele miesięcy temu (najstarsze we wrześniu 2007 roku). Gdy Marecki rozmawia z Gotkowskim o planowanym profesjonalnym remake’u jego amatorskiej Manny, my już od paru miesięcy możemy ten film kupić na dvd. Dlatego myli i lekko mija się z prawdą zawierający rocznikowy przedział tytuł książki. Usprawiedliwia autora rozciągający się jednak w czasie proces redakcyjny i cykl wydawniczy książki. Poza tym charakterystyczną cechą offu jest również jego ciągła zmienność. Każdego roku w środowisku kina niezależnego pojawiają się nowe nazwiska, o części z nich po paru miesiącach już się nie pamięta, mimo to pewien odsetek z nich zostaje w offie na dłużej. Z nurtu autor całkowicie wyklucza studentów szkół filmowych, pomija także wielu twórców, którzy starają się swoje filmy upodobnić do mainstreamu. Niezależność rozumiana jest przez niego po części jako awangarda i alternatywa dla kina profesjonalnego właśnie. Część z rozmówców flirtowała z głównym nurtem. Oskar Kaszyński pokazywał w kinach Segment ‘76, Dominik Matwiejczyk Krotką histerię czasu, Grzegorz Lipiec Że życie ma sens czy Hubert Gotkowski Mannę. Znamienne, że każdy z nich zaraz po mainstreamowej przygodzie wracał do offu.

Większość czytelników, którzy sięgną po książkę Mareckiego, będzie znała zaledwie niewielki odsetek omawianych filmów. Na szczęście, w wywiadach poświęca się znikomą ilość miejsca analizie dorobku twórców, rozmówcy skupiają się za to na procesie tworzenia. Rozwijanie pomysłów, kompletowanie ekipy i sprzętu, organizacja rekwizytów, scenografii i lokalizacji, w końcu praca na planie zdjęciowym – na każdym z tych etapów offowcy napotykają różnorakie trudności. Znikomy budżet rozbudza wyobraźnię i kreatywność filmowców. Mnogość anegdotycznych historii (tu prym wiedzie Piotr Krzywiec) ujawnia ich pasję i niegasnący entuzjazm. I pomimo różnic w wykształceniu, kulturowym obyciu i poglądach te właśnie cechy łączą wszystkich rozmówców. Opisanie tej miłości do kina jest zdecydowanie największą zaletą książki Mareckiego.


Piotr Marecki, Kino niezależne w Polsce 1989-2009. Historia mówiona
Liczba stron: 416
Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Warszawa 2009