Rozmowy, odsłony, starcia – konkurs z kobietami w rolach głównych
10.06.2011

E-SPLOT i Księgarnie MATRAS zapraszają do udziału w konkursie, w którym do wygrania jest zestaw książek: znakomity zbiór wywiadów przeprowadzonych przez Agnieszkę Drotkiewicz „Jeszcze dzisiaj nie usiadłam” oraz tom, w którym jedna z najwybitniejszych dziennikarek Europy, na miarę Oriany Fallaci, zapisała wojnę… kobiet, czyli „Wojna nie w sobie ma nic z kobiety”.
Zadanie jest proste i przyjemne. Prosimy spośród recenzji książek z wydawnictwa Czarne, które ukazały się na E-SPLOCIE wybrać najlepszy tekst oraz uzasadnić wybór jednym zdaniem. Lista tekstów (w nawiasach tytuły książek):
Zbrodnia (nie)doskonała (Sztuka politycznego morderstwa, czyli kto zabił biskupa
Bar pod kasztanem (Schronisko)
Oswoić wilka (To jest wasze życie. Być sobą w chorobie przewlekłej)
Siedemnaście odsłon reportażu (Reporterzy bez fikcji)
Internet killed the newspaper star (Śmierć gazet i przyszłość informacji)
Medytacje o samozniszczeniu (Autobiografie)
Żółty pies u bram ( I ktoś rzucił za nim zdechłego psa)
Upiór autentyku (Pociąg widmo do Gwiazdy Wschodu)
Z kobiecej perspektywy (Wybrałam wolność)
Wybór wraz z uzasadnieniem prosimy przesłać na adres: redakcja@e-splot.pl w terminie do 10 czerwca 2011 r. Prosimy o podanie imienia, nazwiska, adresu korespondencyjnego oraz o to, aby temat e-maili brzmiał: ROZMOWY, ODSŁONY, STARCIA.
Fundatorem książek i współorganizatorem konkursu są Księgarnie MATRAS


Wojna nie ma w sobie nic z kobiety była gotowa już w 1983 roku. Dwa lata przeleżała w wydawnictwie. Autorkę oskarżono o "pacyfizm, naturalizm oraz podważanie heroicznego obrazu kobiety radzieckiej". W okresie pieriestrojki książka prawie jednocześnie ukazywała się w odcinkach w dwóch rosyjskich czasopismach: "Oktiabr" i "Roman-gazieta" i została opublikowana w dwóch wydawnictwach: mińskim Mastackaja Litaratura oraz moskiewskim Sowietskij Pisatiel. Łączny nakład wyniósł prawie dwa miliony egzemplarzy. Na podstawie książki powstał cykl filmów dokumentalnych, wyróżniony m.in. Srebrnym Gołębiem na Festiwalu Filmów Dokumentalnych i Animowanych w Lipsku. Jegor Letow, założyciel i wokalista legendarnego rosyjskiego zespołu punkrockowego Grażdanskaja Oborona, napisał piosenkę zainspirowaną książką Aleksijewicz.
"To książka pasjonująca – i wstrząsająca. Wielka białoruska reporterka, Swietłana Aleksijewicz, jedna z najwybitniejszych dziennikarek Europy, na miarę Oriany Fallaci, zapisała wojnę… kobiet. W drugiej wojnie światowej bowiem walczyły przeciw Niemcom hitlerowskim kobiety – rosyjskie, białoruskie, ukraińskie. Z bronią w ręku. Strzelając, rzucając granatami, wysadzając. Jako żołnierze pierwszej linii, jako zwiad, jako dywersantki. A więc – zabijając i same ginąc. W tej książce nie ma patetycznych komentarzy autorskich. Jest zapis opowieści tych kobiet, które przeżyły…"
Stefan Bratkowski

Jeszcze dzisiaj nie usiadłam
„Jak żyć?” To z pozoru proste pytanie Agnieszka Drotkiewicz zadała dziesięciu różnym osobom. Usłyszała dziesięć różnych życiorysów, dla których osią jest czy była praca, sztuka, religia, natura. Dziesięć opowieści o pomyłkach, ślepych zaułkach, ale i wielkich odkryciach, olśnieniach, prowadzących do głębszego i lepszego zrozumienia tego, co w życiu ważne. Przedstawiamy fragment rozmowy Agnieszki Drotkiewicz z Agnieszką Kozak pochdzący z nowego tomu wywiadów autorki „Paris London Dachau”, czyli - Jeszcze dzisiaj nie usiadłam.
Agnieszka Drotkiewicz: Miałam kiedyś pocztę na Wirtualnej Polsce, gdzie piszesz teksty o lifestyle’u, i bardzo mi się podobało Twoje podejście – zaciekawienie bez popadania w gadżeciarstwo, taka radość życia, która, jak miłość do jedzenia w filmieJulia i Julia, budzi do życia, może być czymś terapeutycznym. Dlatego to z Tobą chciałam porozmawiać o przyjemnościach, żeby je trochę oddemonizować.
Agnieszka Kozak: No tak, bo my trochę nie umiemy jeść, nie umiemy podróżować. Wiesz, wszystko zależy od tego, o którym obliczu lifestyle’u mamy tu rozmawiać. Bo na pewne rzeczy już jestem za stara – nie jestem dziś jedną z tych gimnazjalistek, które mają superdużo czasu, bogatych rodziców itp. Nie mam już tyle czasu, a zresztą nie chce mi się gonić za nowymi getrami w cętki, bo wiem z doświadczenia, że one zaraz wyjdą z mody. Poza tym, mimo facebooka, youtube’a, używania wszelkiego rodzaju narzędzi związanych z cyberprzestrzenią, tak to nazwijmy staromodnie, my – nasze pokolenie – nie umiemy już z nich korzystać w pełni. Mając dwadzieścia dziewięć lat, już jestem zapóźniona, bo niewystarczająco mocno „chodzę” po sieci. Co gorsza, podejrzewam, że na tyle okrzepłam, że wolę wydać pieniądze na butelkę wina i chwilę przyjemności w restauracji niż na to, na co wydają pieniądze te dzieciaki, które będą ślęczały nad jedną latte szesnaście godzin, ale za to będą dobrze wyglądały.
Ciąg dalszy fragmentu nowej książki Agnieszki Drotkiewicz: Jeszcze dzisiaj nie usiadłam do przeczytania tutaj. Recenzja wkrótce.
Zapraszamy serdecznie do udziału w zabawie!
Zbrodnia (nie)doskonała (Sztuka politycznego morderstwa, czyli kto zabił biskupa
Bar pod kasztanem (Schronisko)
Oswoić wilka (To jest wasze życie. Być sobą w chorobie przewlekłej)
Siedemnaście odsłon reportażu (Reporterzy bez fikcji)
Internet killed the newspaper star (Śmierć gazet i przyszłość informacji)
Medytacje o samozniszczeniu (Autobiografie)
Żółty pies u bram ( I ktoś rzucił za nim zdechłego psa)
Upiór autentyku (Pociąg widmo do Gwiazdy Wschodu)
Z kobiecej perspektywy (Wybrałam wolność)
Wybór wraz z uzasadnieniem prosimy przesłać na adres: redakcja@e-splot.pl w terminie do 10 czerwca 2011 r. Prosimy o podanie imienia, nazwiska, adresu korespondencyjnego oraz o to, aby temat e-maili brzmiał: ROZMOWY, ODSŁONY, STARCIA.
Fundatorem książek i współorganizatorem konkursu są Księgarnie MATRAS


Wojna nie ma w sobie nic z kobiety była gotowa już w 1983 roku. Dwa lata przeleżała w wydawnictwie. Autorkę oskarżono o "pacyfizm, naturalizm oraz podważanie heroicznego obrazu kobiety radzieckiej". W okresie pieriestrojki książka prawie jednocześnie ukazywała się w odcinkach w dwóch rosyjskich czasopismach: "Oktiabr" i "Roman-gazieta" i została opublikowana w dwóch wydawnictwach: mińskim Mastackaja Litaratura oraz moskiewskim Sowietskij Pisatiel. Łączny nakład wyniósł prawie dwa miliony egzemplarzy. Na podstawie książki powstał cykl filmów dokumentalnych, wyróżniony m.in. Srebrnym Gołębiem na Festiwalu Filmów Dokumentalnych i Animowanych w Lipsku. Jegor Letow, założyciel i wokalista legendarnego rosyjskiego zespołu punkrockowego Grażdanskaja Oborona, napisał piosenkę zainspirowaną książką Aleksijewicz.
"To książka pasjonująca – i wstrząsająca. Wielka białoruska reporterka, Swietłana Aleksijewicz, jedna z najwybitniejszych dziennikarek Europy, na miarę Oriany Fallaci, zapisała wojnę… kobiet. W drugiej wojnie światowej bowiem walczyły przeciw Niemcom hitlerowskim kobiety – rosyjskie, białoruskie, ukraińskie. Z bronią w ręku. Strzelając, rzucając granatami, wysadzając. Jako żołnierze pierwszej linii, jako zwiad, jako dywersantki. A więc – zabijając i same ginąc. W tej książce nie ma patetycznych komentarzy autorskich. Jest zapis opowieści tych kobiet, które przeżyły…"
Stefan Bratkowski

Jeszcze dzisiaj nie usiadłam
„Jak żyć?” To z pozoru proste pytanie Agnieszka Drotkiewicz zadała dziesięciu różnym osobom. Usłyszała dziesięć różnych życiorysów, dla których osią jest czy była praca, sztuka, religia, natura. Dziesięć opowieści o pomyłkach, ślepych zaułkach, ale i wielkich odkryciach, olśnieniach, prowadzących do głębszego i lepszego zrozumienia tego, co w życiu ważne. Przedstawiamy fragment rozmowy Agnieszki Drotkiewicz z Agnieszką Kozak pochdzący z nowego tomu wywiadów autorki „Paris London Dachau”, czyli - Jeszcze dzisiaj nie usiadłam.
Agnieszka Drotkiewicz: Miałam kiedyś pocztę na Wirtualnej Polsce, gdzie piszesz teksty o lifestyle’u, i bardzo mi się podobało Twoje podejście – zaciekawienie bez popadania w gadżeciarstwo, taka radość życia, która, jak miłość do jedzenia w filmieJulia i Julia, budzi do życia, może być czymś terapeutycznym. Dlatego to z Tobą chciałam porozmawiać o przyjemnościach, żeby je trochę oddemonizować.
Agnieszka Kozak: No tak, bo my trochę nie umiemy jeść, nie umiemy podróżować. Wiesz, wszystko zależy od tego, o którym obliczu lifestyle’u mamy tu rozmawiać. Bo na pewne rzeczy już jestem za stara – nie jestem dziś jedną z tych gimnazjalistek, które mają superdużo czasu, bogatych rodziców itp. Nie mam już tyle czasu, a zresztą nie chce mi się gonić za nowymi getrami w cętki, bo wiem z doświadczenia, że one zaraz wyjdą z mody. Poza tym, mimo facebooka, youtube’a, używania wszelkiego rodzaju narzędzi związanych z cyberprzestrzenią, tak to nazwijmy staromodnie, my – nasze pokolenie – nie umiemy już z nich korzystać w pełni. Mając dwadzieścia dziewięć lat, już jestem zapóźniona, bo niewystarczająco mocno „chodzę” po sieci. Co gorsza, podejrzewam, że na tyle okrzepłam, że wolę wydać pieniądze na butelkę wina i chwilę przyjemności w restauracji niż na to, na co wydają pieniądze te dzieciaki, które będą ślęczały nad jedną latte szesnaście godzin, ale za to będą dobrze wyglądały.
Ciąg dalszy fragmentu nowej książki Agnieszki Drotkiewicz: Jeszcze dzisiaj nie usiadłam do przeczytania tutaj. Recenzja wkrótce.
Zapraszamy serdecznie do udziału w zabawie!