W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".
Kto po "Wyjściu przez sklep z pamiątkami" (2010) spodziewa się filmu o jego twórcy – Banksym – ten może się gorzko rozczarować. Wszak każdy, kto kojarzy tego artystę, może skądinąd wiedzieć, że zachowuje on całkowitą anonimowość, nigdy też nie ujawnia swojej twarzy. Oczywiście Banksy też jest bohaterem tego niezwykłego dokumentu, lecz nie jedynym, a już na pewno nie głównym.
Niezwykłość Wyjścia przez sklep z pamiątkami nie polega na jakiejś ekstrawagancji formy, której również można by się spodziewać po najbardziej znanym twórcy street artu – sztuki ulicy. Film nie wykracza poza klasyczne rozwiązania dokumentu: wykorzystuje tzw. „gadające głowy” (sam Banksy jest zakapturzony, a jego głos zostaje zniekształcony) oraz komentarz pozakadrowy (czytany ze znakomitą ironią przez Rhysa Ifansa). O wyjątkowości stanowi – jak to najczęściej bywa w przypadku filmów dokumentalnych – oryginalny temat, a przede wszystkim bohaterowie. Jako się rzekło, Banksy nie pojawia się na pierwszym planie – główną postacią filmu jest Thierry Guetta. Entuzjasta i lekki ekscentryk, francuski imigrant w Los Angeles, który z handlarza używanymi ubraniami przeistacza się na naszych oczach w artystę. I choć Banksy oraz inni przedstawiciele street artu mają wątpliwości co do talentu Thierry’ego, oni sami popchnęli go w tę stronę. Reżyser mówi o nim: „Nie ma takiego drugiego jak Thierry, choć jego sztuka podobna jest do dzieł innych”, dobitnie podkreślając dychotomię głównego bohatera jako artysty. Lecz to druga część filmu.
Pierwsza część jest niezwykłym, łapanym na żywo zapisem powstawania dzieł sztuki ulicznej. Poznajemy Thierry’ego jako filmowca amatora, który kręci wszystko i cały czas. Dosłownie. A co najciekawsze, fascynuje go sam proces filmowania, nie ogląda później nagranych taśm ani nie próbuje ich nawet w jakikolwiek sposób klasyfikować, co dopiero montować (może niepotrzebnie ta skłonność Thierry’ego zostaje później nieco psychoanalitycznie wyjaśniona).
W dalszych partiach dane jest nam zobaczyć ogromne ilości kaset, w setkach pudeł, które zdają się nie mieć dna. Otóż podczas wakacji 1999 roku w rodzinnym domu we Francji Thierry spotyka swojego kuzyna, który okazuje się jednym z bardziej znanych przedstawicieli street artu o pseudonimie „Space Invader” (pochodzącym od tematu jego prac, którym są potworki z gry komputerowej o tej nazwie). Przez „Space Invadera” Thierry zanurza się w światek sztuki ulicy i oczywiście filmuje nocne akcje artystów. Nie ma sensu streszczać tutaj ich przygód, bo są one jedną z większych przyjemności podczas seansu Wyjścia przez sklep z pamiątkami. Nie dziwne więc, że wraz z Thierry’m docieramy i do Banksy’ego. Nasz bohater nie ustaje w filmowaniu i rejestruje kamerą także spektakularne działania Banksy’ego, w tym tak głośne, jak tworzenie „Zamordowanej budki telefonicznej” czy wystawienie kukły udającej więźnia z Guantanamo w kalifornijskim Disneylandzie. Zniecierpliwieni ciągłą obecnością kamery Thierry’ego artyści oczekują na film dokumentalny o swoim ruchu, który im obiecał. Taki film jednak nie powstaje, bohater z rozbrajającą szczerością informuje, że wcale nie miał zamiaru przeglądać nakręconego materiału ani zmontować go w film. Dopiero naciski ze strony Banksy’ego powodują, że Thierry tworzy swoje „dzieło”. Jaki jest rezultat? Cóż, niech znaczące będzie to, że Banksy postanowił przejąć taśmy Thierry’ego i zmontować film na nowo. Tak przechodzimy do części drugiej, w której główny bohater, odsunięty od filmu, zostaje artystą – również za namową reżysera Wyjścia przez sklep z pamiątkami.
Na naszych oczach przechodzi etapy twórczości: od działalności na ulicach po wernisaż dzieł, który staje się wydarzeniem przerastającym wszelkie oczekiwania, zarówno Thierry’ego, jak i ludzi, którzy namówili go do działalności artystycznej.
I to jest w gruncie rzeczy meritum filmu Banksy’ego. Wyjście prze sklep z pamiątkami jest nie tylko fascynującą dokumentacją ruchu sztuki ulicznej z unikatowymi materiałami, utrwalającymi sztukę uliczną in statu nascendi, lecz jest także obrazem naszych czasów. Czasów, w których każdy może osiągnąć sukces, w których nawet sztuka wywodząca się, było nie było, z ulicy, czyli w jakiś sposób antykomercyjna, ukierunkowana przeciwko obowiązującym normom, buntownicza, nastawiona krytycznie do rzeczywistości społecznej i politycznej (vide kukła więźnia Banksy’ego) ulega presji pieniądza i sukcesu komercyjnego. Chwała twórcom, że wszystko podane zostaje tu z doskonałym dowcipem i filmową werwą. Wyjście przez sklep z pamiątkami to w końcu także dokumentalna (mock-dokumentalna?) prowokacja, a przy coraz bardziej zacierającej się granicy między filmem faktu a fabułą, nigdy nie wiadomo, co jest prawdą, a co zmyśleniem.
Wyjście przez sklep z pamiątkami (Exit Through the Gift Shop) reżyseria: Banksy, udział biorą: Banksy, Shepard Fairey, Thierry Guetta i inni narrator: Rhys Ifans muzyka: Jim Carey kraje: USA, Wielka Brytania, rok: 2010, czas trwania: 87 min premiera: 16 kwietnia 2010 (USA), 12 listopada 2010 (Polska), Gutek Film