Lata sześćdziesiąte w historii myśli filmowej to czas, kiedy teoretycy i badacze, uznając film za samodzielną dziedzinę sztuki, dążyli do stworzenia jego kompletnej systematyki oraz opracowania swoistych kompendiów, zamykających w ramach jednego dzieła całą ówczesną wiedzę o filmie. „Teoria filmu” Siegfrieda Kracauera wydana w 1960 roku zabrała ważny głos w tym dyskursie. Najnowsze polskie wydanie tej klasycznej dziś pracy dowodzi, że postulaty Kracauera są wciąż zaskakująco trafne, zwłaszcza gdy po latach ich echa odnajdujemy we współczesnym kinie artystycznym.
Poglądy niemieckiego teoretyka wyrastają ze szczególnego upodobania do filmowego realizmu. Realizmu, który nie jest jednak traktowany jako konwencja, lecz narzędzie pomagające dotrzeć do filmowej prawdy. Centrum zainteresowań Kracauera stanowi próba zdefiniowania istoty filmu z wyraźnym zaznaczeniem wszystkich jego cech reprezentatywnych. Film czarno-biały (bo tylko takim przykładem kina zajmuje się Kracauer), w linii prostej wywodzący się z fotografii, ma według teoretyka zwracać się przede wszystkim w stronę materialnej rzeczywistości, przywracając jej zabrany przez lata formalnych eksperymentów prymat.
_Teoria filmu_ to konsekwentnie przeprowadzona systematyka środków, chwytów i koncepcji artystycznych w ramach szeroko rozumianej twórczości filmowej. Dzieli się na trzy rozdziały, w których Kracauer dokonuje rzetelnej klasyfikacji obszarów i elementów dzieła filmowego. Co ważne, niemiecki teoretyk daje się poznać także jako wnikliwy interpretator, tworzący dokładne analizy i wysuwający precyzyjne wnioski. Bogata argumentacja wywodu daje sposobność powrotu do znanych przykładów filmowych, które autor przywołuje z dużą erudycją.
W założeniu Kracauera sztuka filmowa ma zwracać się ku nieskończoności przez całkowite – paradoksalnie – skoncentrowanie na fizycznej materii rzeczywistości.
Tym samym kształtowanie fabuły, inscenizacji czy gry aktorskiej powinno unikać wystudiowania, a jedynie wydobywać cechy immanentne dla samych rzeczy. Cytując wypowiedź Federico Felliniego, Kracauer podkreśla, że _dobry film nie powinien pretendować do autonomii dzieła sztuki, ale powinny w nim być błędy, tak jak w życiu, jak w ludziach_. Nadrzędnej strategii twórczej należałoby zatem upatrywać w zwrocie ku elementarnemu znaczeniu rzeczy, a dopiero następnie poszukiwaniu w nich znaczenia naddanego. Praca reżysera ma opierać się przede wszystkim na dobywaniu zamkniętej w przedmiotach fotogenii. _Filmy trzymają się powierzchni rzeczy_ – jak twierdzi teoretyk, zatem głównym ich zadaniem jest _odkrywanie cudów powszedniego życia_, sięganie w głąb rzeczy i pokazywanie tego, co umyka naszej uwadze. Co ważne, Kracauer nie opowiada się za rygoryzmem środków, uprzywilejowując jakiekolwiek rozwiązania formalne. Kwestią najbardziej zasadniczą pozostaje ukazanie przez film rzeczywistości w jak największej zgodzie z jej złożoną i nierozstrzygalną naturą.
_Teoria filmu_ Siegfrieda Kracauera przynosi próbę określenia swoistych zasad rządzących kinem, odpowiada na postulat sformułowania autonomicznej gramatyki filmu oraz precyzyjnie wyznacza i definiuje wszystkie jego części składowe. Pomimo pięćdziesięciu lat, które dzielą nas od pierwszego wydania teorii niemieckiego myśliciela, z łatwością odkrywamy, jak wiele spośród proponowanych przez niego tez znajduje odzwierciedlenie także we współczesnym kinie. Począwszy od radykalnych awangardzistów, skupiających się na rygorystycznej rejestracji (J. Benning) poprzez współczesnych poetów ekranu, którzy za pomocą skromnych środków potrafią wydobyć z rzeczywistości wiele wyrazu i autentyzmu (Th. Angelopoulos, A. Tarkowski, C. Reygadas), nieudramatyzowana rzeczywistość staje się dla wielu reżyserów nieprzerwanym źródłem inspiracji. Gdyby Kracauer był reżyserem, bez wątpienia opowiedziałby się za postulatami grupy _wierzących w rzeczywistość_. Obecnie ta wiara materializuje się głównie w środkach kina neomodernistycznego, które unika łatwych rozwiązań oraz konwencjonalnych chwytów i czyni z rzeczywistości sztukę, nie siląc się na manieryczne „przebieranie” jej za rzeczywistość.
_Teoria Filmu. Wyzwolenie materialnej rzeczywistości_
Siegfried Kracauer
słowo/obraz terytoria
2008
« powrót