Nie sposób pisać o pierwszej części trylogii Millennium Stinga Larssona bez nawiązania do kilku tematów. Szwedzka tradycja powieści kryminalnej od dawna była bogata i Larsson nie jest w niej samotną rybką, pływającą w ogromnym akwarium. Wśród współczesnych autorów dużą popularnością cieszą się kryminały Henninga Mankella czy Johana Teorina, nie można zapomnieć też o Lizie Marklund, Camilli Läckberg oraz duecie Maj Sjöwall i Per Wahlöö, którzy, podobnie jak Larsson, uprawiali swego rodzaju kryminalną publicystykę. Nie da się też przeoczyć faktu, iż autor Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet był w Szwecji przez wiele lat zaangażowanym społecznie dziennikarzem. Redagował czasopismo „Expo”, gdzie głośno sprzeciwiał się rasizmowi i skrajnej prawicy. Przez kilkanaście lat on i jego partnerka nie podawali swego adresu, ponieważ żyli w ciągłym zagrożeniu ze strony wrogów politycznych. Ujmując rzecz krotko: Stieg Larsson i Mikael Blomkvist, jego główny męski bohater, mają ze sobą wiele wspólnego.
W pierwszej części trylogii Millennium poznajemy wstępnie osobę Lisbeth Salander, a raczej odsłania się zaledwie rąbek tajemnicy na jej temat.
W oczach Mikaela Blomkvista i Lisbeth Salander, co pachnie oszustwem i przemocą, należy napiętnować i zniszczyć. Te wspólne dążenia czynią z nich duet detektywów, pozbawionych choćby odrobiny pretensjonalności. Bohaterowie Larssona są od siebie niezależni, ale potrzebują się nawzajem, nie odgrywają układu uczeń-mistrz, bo obydwoje są jednakowo ważni i potrzebni sprawie. Nie są też wzorową parką gruchających kochanków, co to ad hoc rozwiązuje kryminalne zagadki. Sprawy poruszane przez Larssona dotykają problemów Szwecji, choć mogą mieć też wydźwięk ogólnoświatowy i głęboko humanistyczny. Przemoc seksualna na kobietach, bezduszna społeczna kontrola nad obywatelami, patologia bogaczy podszytych obłudą i perwersją, kamuflaż malwersantów zawłaszczających rządowe pieniądze – te wszystkie kwestie porusza autor książki Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet. Wątek kryminalno-detektywistyczny oparty na poszukiwaniach mordercy zaginionej 37 lat wstecz Harriet Vanger, krewnej wpływowego bogacza, przeplata się z wątkiem, nazwijmy go, sensacyjno-ekonomicznym, zawierający w sobie drogę Mikaela Blomkvista do oczyszczenia się z zarzutów o zniesławienie Hansa-Erika Wennerströma, szwedzkiego biznesmena.
Dziennikarska profesja autora odciska silne piętno na tej powieści, co przekłada się dwoiście: rozległa wiedza z różnych dziedzin trzyma w ryzach grubą wielowątkową fabułę, ale też sprawia, że styl pisarza jest lakoniczny i przejrzysty. Z prostych klocków tworzy rozległą konstrukcję, w której wszystko ma swojej miejsce i czemuś służy. Stieg Larsson to solidny pisarz, mający wiele do powiedzenia w kwestiach społecznych i politycznych, a dość luźno odnoszący się do sfery obyczajowej. Swoboda seksualna i wyznaniowa, wolność słowa, powszechna tolerancja, dostatek – to tylko niektóre ważne elementy opisanego przez Larssona społeczeństwa.
Niech grubość tej książki nikogo nie przeraża, bo nim się obejrzy, będzie miał na półce wszystkie, a żeby je wyeksponować, pozbędzie się dziewięciu innych.
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Stieg Larsson
Wydawnictwo Czarna Owca, 2009