Nagrody, choć akurat w Gdyni bywają dość kontrowersyjne i często stwarzały okazję do spekulacji nad ich wartością, w tym wypadku jednak mówią same za siebie. Bo oprócz Grand Prix festiwalu, Złotych Lwów dla najlepszego filmu, twórcy zdobyli jeszcze niebagatelną liczbę dziesięciu innych wyróżnień. To nagrody aktorskie dla Agaty Buzek i Marcina Dorocińskiego, za najlepsze zdjęcia dla Marcina Koszałki, najlepszą muzykę dla Włodzimierza Pawlika, najlepszą charakteryzację dla Mirosławy Wojtczak, Ludmiły Krawczyk oraz Waldemara Pokromskiego. Z uhonorowań pozastatutowych – nagrody dziennikarzy, kin studyjnych, Dyskusyjnych Klubów Filmowych, organizatorów festiwali i przeglądów filmów polskich za granicą oraz nagroda publiczności Multikina. Zgodność co do oceny filmu naprawdę robi wrażenie, nie dziwi więc i wybór na polskiego kandydata do oceny przez Amerykańską Akademię Filmową. Czyżby źródło powodzenia tkwiło właśnie w połączeniu tematów „do śmiechu” i „o życiu”, wzmocnionych świetną stroną warsztatową?

Już sam czas akcji większej części filmu narzuca konotacje wyjątkowo „życiowe” – to lata pięćdziesiąte, gdy pamięć o Powstaniu Warszawskim jest ciągle żywa, a stalinizacja króluje, rzucając cień na życie zwykłych obywateli. Obok obowiązkowych pochodów pierwszomajowych, powszechne są ideologiczne manipulacje i atmosfera strachu przed wszechobecną obserwacją. Donosicielstwo obejmuje nawet najdrobniejsze i pozornie nieistotne domowe sekrety.
„Oni” są wszędzie, choć nie do końca wiadomo kto i nie zawsze wydaje się to realne. Na ekranach ówczesnych kin, oprócz topornego socrealizmu, można ujrzeć też czarno-białe romanse z innego świata. Oba elementy stanowią podstawę do oryginalnego podjęcia opowieści, z dala od martyrologii narodu pod jarzmem ideologii, jednostronnej oceny historycznej, ale też taniej parodii czy ignorancji. Akcja współczesna, będąca punktem wyjścia i jednocześnie klamrą historii staje się zdystansowanym komentarzem do przeszłości, narzucającym jej ciepły odcień subiektywizmu.

Na takim tle obserwujemy historię trzech kobiet, córki, matki i babki, których głównym problemem jest wydanie za mąż najmłodszej. Ich pragnienia prowadzą jednak do zaskakujących wydarzeń. Reżyser wraz z trzema aktorkami (Agata Buzek, Krystyna Janda, Anna Polony) stworzyli świetne portrety kobiet silnych i histerycznych jednocześnie, sentymentalnych i pragmatycznych zarazem. W dwoistości ich charakterów tkwi komediowy potencjał, który wraz z dialogami i elementami czarnego kryminału tworzy uroczą całość. Postaci męskie, od kobieciarza, przez rozczarowującego prostaczka, do pozornie niedostępnego kochanka idealnego niczym Humphrey Bogart, uzupełniają ten obraz świata. Marcin Dorociński wykreował mężczyznę, będącego subtelną i rozbrajającą polemiką ze stereotypowym wyobrażeniem socjalistycznego odpowiednika _macho_. Tym samym historia ta wzbogaciła się o kolejnego, świetnie zagranego, interesującego i niejednoznacznego bohatera.

_Rewers_ ma charyzmę, w pełni świadomy swoich wdzięków, jest przy tym zdolny do wykorzystania ich dla satysfakcji własnej i innych w sposób naturalny i niewymuszony. Nieustanne nawiązania do kina gatunków, konwencji, typażu postaci, podejmowany dialog z charakterystyczną stylistyką kina noir, wprowadzają film w obszar autotematyzmu. Okazuje się, że można zrealizować film wykorzystujący znane od dawna techniki, który wniesie powiew świeżości na tyle intensywny, że hamujący stwierdzenie „ładne, niezłe, ale to już było”. Takiej pułapki nie uniknęli przecież reżyserzy innych filmów konkursowych – chociażby Paweł Borowski w swoim filmie _Zero_, opowiadający historię zgrabnie i sprawnie warsztatowo, ale nie wnoszący nic nowego, nic, czym film mógłby się wyróżnić. A debiut Borysa Lankosza wyróżnia się. Zdecydowanie pomagają mu w tym humor, ciepły dystans, lekkość, niebanalna i oryginalna historia. Niebagatelną rolę odgrywają również zdjęcia Marcina Koszałki, wykorzystujące grę światła i cienia, bawiące się głębią ostrości, uwodzące swoim klimatem.

Twórcom udało się także przemycić w swoim filmie magię kina – nie bez powodu na samym początku dzieła widzimy ekran i promienie projektora pięknie sfotografowane w ciemnej sali kinowej. Ta magia i ciepło całego filmu sprawiają, że nie ujmując nic ani powadze czasów, ani komizmowi perypetii bohaterów, po projekcji widzowie opuszczającą salę kinową z błogim uśmiechem na ustach.


Foto: "Syrena Films":http://www.syrenafilms.com/

_Rewers_
reżyseria: Borys Lankosz
scenariusz: Andrzej Bart
zdjęcia: Marcin Koszałka
muzyka: Włodzimierz Pawlik
grają: Agata Buzek, Krystyna Janda, Anna Polony, Marcin Dorociński, Adam Woronowicz, Bronisław Wrocławski, Łukasz Konopka, Błażej Wójcik, Jerzy Bończak, Jacek Poniedziałek i inni
kraj: Polska
rok: 2009
czas trwania: 88’
premiera w Polsce: 6.11.2009r.
"Syrena Films":http://www.syrenafilms.com/









« powrót