Kozyra na czerwonym krześle reżyserskim. Śpiewa? Krzyczy? Woła? Na jej działania nikt nie pozostaje obojętny, gdyż za fasadą obrazoburczych treści i obrazów kryje się dogłębna analiza kondycji współczesnego świata. Nie boi się tego, co wstydliwe, wyjęte poza obszar zainteresowania społecznego, eksploruje normy obyczajowe, konwencje artystyczne i bada granice wytrzymałości odbiorcy. Jej krzyk jest tylko pozorny, mówi cicho, lecz dosadnie. A i tak całe miasto myśli tylko o niej. Od listopada w Muzeum Narodowym w Krakowie można oglądać wystawę prac Katarzyny Kozyry.