Xiu Xiu zawsze wydawali się zespołem osobnym. Ciężko ich twórczość porównać do tego, co robią inne kapele. Charyzmatyczny Jamie Stewart od początku działalności pod szyldem Xiu Xiu stawiał na odmienność, ale to, co na progu kariery przyniosło im zainteresowanie mediów i publiczności, z czasem zaczęło niebezpiecznie zbliżać grupę do bycia swoją własną autoparodią. Ukoronowaniem tego procesu był album „Dear God, I Hate Myself” z 2010 roku. Na szczęście na swoim najnowszym, ósmym już studyjnym krążku Xiu Xiu wraca na właściwy tor, czego efektem jest najlepsza ich płyta od lat.