Co ostatnio zdominowało mój odbiór wydarzenia teatralnego? Muzyka. Wykonywana tu i teraz, śmiałym ruchem przejęła władzę nad resztą scenicznych możliwości, nie uznając ich „pretensji do tronu”. Mam na myśli spotkanie z Teatrem Zar, który po raz kolejny udowodnił, jak ważne jest poszukiwanie istoty teatru „z ducha muzyki”, wśród dźwięków, melodii, brzmień, tonów i ich rytmicznej pulsacji w gestach i ciałach aktorów.