Koniec wakacji jest esencją tej emocji, którą starają się przekazać wykonawcy chillwave; ma w sobie ogromną dawkę melancholii, skąpanej w promieniach UV. Mimo że tegoroczną końcówkę wakacji mamy nienagannie słoneczną, część z nas czuje już na plecach chłodny oddech września. To małe podsumowanie składa się z przystępnych, czasami popowych brzmień, a prawie wszystkie płyty mają w sobie odrobinę nostalgii. Łączy je to, że miały premierę w tym roku i ciągle do mnie wracają. Przepis na to, jak spędzić cały dzień w (przemijającym) wakacyjnym nastroju. Kolejność moja, chociaż zaleca się również szuflę.