Krystynę Sakowicz można nazwać pisarką niemoralną, natrętną i lubieżną. W swojej ostatniej książce pod tytułem "Księga ocalonych snów" zabiera czytelnika w podróż po snach swoich oraz snach znanych postaci, w życiu i twórczości których śnienie stanowiło kluczowy aspekt, konieczny do zrozumienia bądź ich dzieł, bądź samej egzystencji. Najczęściej jednakże obydwa pola przenikały się nawzajem, powodując zamazanie granicy między jawą a stanem śnienia, literaturą a życiem. Podróżujemy więc do Afryki wyśnionej przez Karen Blixen, przebiegamy tanecznym krokiem sny Wacława Niżyńskiego, stajemy oko w oko ze zmorami Marii Dąbrowskiej, poznajemy Azję wyśnioną wraz z Mikołajem Roerichem, stajemy się współemigrantami przy boku Jana Lechonia, by na koniec zanurzyć się z samą Sakowicz w jej własną krainę śnienia. W eskapadach tych autorka wchodzi w najgłębsze pokłady psychiki, bada najciemniejsze zakamarki umysłu wybranych przez siebie postaci, a świadkiem i współwinnym tej inwigilacji staje się czytelnik.