Wszystko ma swoje priorytety. Niestety, sztuka filmowa także. Jednym z nich jest założenie, że film powinien mieć jakiś temat. „Jesteś Bogiem” Leszka Dawida prawdopodobnie jest o czymś, ale nikt do końca nie wie o czym, ponieważ reżyser hojnie rozkładał w nim akcenty tak, by żaden z bohaterów nie został pokrzywdzony. Ostatecznie stworzył polifoniczny strumień zdarzeń, opierający swój sukces na uderzaniu w nostalgiczne struny, a nie na przemyślanym skomponowaniu całej symfonii.