Nic tak nie denerwuje twórców komiksowych, jak "pytania przeklęte", zadawane często przez bogu ducha winnych dziennikarzy czy nieświadomych wagi problemu ciekawskich. Czy komiks jest sztuką? Co robi się najpierw, ogląda obrazki czy czyta tekst? Czy komiksy mogą podejmować jakąś naprawdę poważną tematykę? Trudno dziwić się irytacji praktyków, dla których język narracji wizualnej jest naturalnym środkiem wyrazu i nie można chyba od nich wymagać, aby na każde zawołanie tłumaczyli, że białe jest przecież białe, a czarne – czarne.